sobota, 30 grudnia 2017

Najgorsze filmy 2017 roku!

Brak komentarzy:
 
Wybierając się do kina zwykle mamy ochotę obcować ze sztuką lub chociaż oddać się rozrywce bez poczucia zażenowania. Niestety trafiają się filmy podczas oglądania, których rozumiemy dlaczego tabliczka z napisem wyjście ewakuacyjne nie gaśnie przez cały seans. Dzięki nim możemy docenić  inne filmy, a je szyderczo tutaj wymienić, bo o to jest ranking NAJGORSZYCH FILMÓW 2017 ROKU.


10. Babskie wakacjeżenujący scenariusz, nieśmieszne żarty i fabuła naciągana jak twarz Goldie Hawn gwarantują rozrywkę na poziomie typowej amerykańskiej byle jakości, gdzie podziwiać można tylko odwagę dystrybutora, który uznał, że warto ten film pokazywać.


9. Mamuśki mają wychodne - filmowe dno. Pozycja bez polotu, nieudolnie reprezentująca komediowe kino gatunkowe, o którym warto szybko zapomnieć, spuszczając przy tym na twórców zasłonę hańby i pogardy.


8. Mroczna wieża - film po prostu zły, taki który rozczarowuje na każdej płaszczyźnie. Nie można go polecić nawet fanom twórczości Kinga, ani talentu występujących w obsadzie aktorów, bo jedni i drudzy będą rozczarowani. A tym, którzy widzieli można jedynie życzyć, aby o seansie jak najszybciej zapomnieli. 


7. Mumia - przede wszystkim lekkie kino dla każdego widza pozbawionego wymagań. Nieudane odświeżenie klasyka z drewnianym Tomem Cruisem w roli głównej i dającą radę Annabelle Wallis w tytułowej roli, które zwieńczone jest nerwowym chichotem i salwą niecenzuralnych słów podczas napisów końcowych.


6. Mała Wielka Stopapokazuje nieudolną walkę ze złem, a wszystko by wzmocnić rodzinne więzy. Jest animacją, która najmłodszym pokaże jedynie kolorowe obrazki, a starszym gatunkową przewidywalność i nudę.


5. Krucyfiks - Jeżeli chodzi o grę obsady, dialogi i reżyserię wszystko jest tutaj na równym, złym poziomie. Nieco lepiej wypadają zdjęcia, ale tylko dlatego, że pokazują ciekawe lokalizacje, bo nie ma właściwie żadnej gry światłem, artystycznych zabiegów, czy czegokolwiek, co udowodniłoby, że zatrudniony przy tym filmie operator jest lepszy niż ci pracujący przy realizacji paradokumentów, które znamy z telewizji. Film, którego seans można porównać do oglądania powtórki sylwestrowego koncertu – powtórka z rozrywki budzącej tylko zażenowanie.


4. Assassin’s Creednie można go nazwać koszmarem, a jego seans nie jest męką. Jest to niestety jednak obraz, który nic nie wnosi do świata X muzy, każdego oglądającego rozczaruje fabułą przypominającą rozciągnięty trailer i na pewno na długo pozostanie najgorszym filmem w dorobku Justina Kurzela, Michaela Fassbendera i Marion Cotillard oraz dowodem na to, że gry powinny pozostać na ekranach komputerów.


3. Emotki. Film - ciężka do zdefiniowania pozycja, która pogrąża się z każdą minutą. Animacja pełna złych i gorszych momentów, zdecydowanie nieodpowiednich, bo niezrozumiałych, dla młodych widzów. Opowieść z pseudo morałem, która za wszelką cenę próbuje udowodnić swoją fabularną wyższość kilkoma nawiązaniami i aluzjami. W tym przypadku swoje zażenowanie i rozczarowanie ciężko ująć w słowa, a jakość filmu najlepiej oddaje popularna brązowa emotikona.


2. Totem - pozbawiony sensu film, w którym zawodzi wszystko od reżyserii i dialogów, po kreacje aktorskie i sceny akcji. Brak w nim odpowiedniego klimatu, porządnej intrygi, czy po prostu odrobiny szacunku dla widza.


1. Na układy nie ma rady - film, na który poza czasem, szkoda również słów. Totalny niewypał, który za wszelka cenę stara się bawić, a budzi jedynie niesmak i odczucie żenady. Dla własnego dobra, szeroko go omijajcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz