sobota, 30 grudnia 2017

Jumanji: Przygoda w dżungli (2017) - recenzja

1 komentarz:
 
Jumanji: Przygoda w dżungli (2017)

Reżyseria: Jake Kasdan
Gatunek: Fantasy, Przygodowy
Premiera w Polsce: 29 grudnia 2017

Jake Kasdan słynie z przeciętnych komedii. Od Złej kobiety przez Sekstaśme, aż do najnowszej jego produkcji, w której zabiera widzów w poznany ponad dwadzieścia lat temu świat Jumanji.


Jumanji: Przygoda w dżungli lekko odświeża krainę gry, w którą już kiedyś mieliśmy okazję wpaść. Tym razem, początkowo Alex, później reszta bohaterów, idąc z duchem czasu odpalają tytułową grę na konsoli, która bez reszty ich pochłonie. Zamieniając się w wybrane przez siebie postaci będą mieli trzy życia, by przejść przez morderczą krainę, która z każdym krokiem będzie rzucała im wymagające wyzwania. Grupa dzieciaków ze szkoły, uczyni wszystko, by dokończyć rozgrywkę, a przy tym,  pomimo początkowych niechęci, będą musieli współpracować, by nie stracić kolejnych żyć.

Całość pozycji jest małym hołdem w stronę Robina Williamsa, którego losy nie zostały wymazane z tej magicznej krainy. Jednak sentymentalne gierki nie sprawiają, że film lepiej się ogląda. Młodzi aktorzy prezentują zdecydowanie przeciętny poziom, na szczęście nie poświęca się im wiele uwagi na ekranie. Samo przeniesienie się do gry Jumanji może lekko rozczarować, pomimo widowiskowej scenerii, bohaterowie po prostu wykonują swoje misje, by móc wbijać się na kolejne poziomy i je zakończyć. Jednak wartkości akcji na pewno dodają liczne pościgi, czy sceny walki, które momentami z humorystycznym akcentem kreują odpowiedni klimat. Dobrze na ekranie wypadają również aktorskie kreacje bohaterów z gry, będące antagonizmami do ich licealnych odpowiedników. I tak szkolny nerd staje się atletycznym przywódca, któremu twarzy użycza Dwayne Johnson, popularny futbolista zamienia się w niepozornego pomagiera, uczulonego na ciasto i tryskającego sarkazmem (Kevin Hart). Popularna szkolna gwiazda okazuje się łysiejącym naukowcem w średnim wieku (Jack Black), a outsaiderka – super laską z potencjałem na płatnego zabójcę (Karen Gillan). Twórcy zadbali, aby jak najmocniej uwidocznić wszystkie nastoletnie problemy, burze hormonów, czy trudne relacje. Zbudowali kino przygody, w które widz chętnie się zagłębia pomimo powtarzalnego motywu i akcji, by na koniec czuć się niepewnie słysząc odgłosy bębnów z ekranu.

Jumanji: Przygoda w dżungli to widowisko, które z sentymentem i z błyskiem w oku oglądamy, jednak niekoniecznie chcemy słyszeć, ze względu na polski dubbing, który nijak współgra z przedstawionym światem.


Patrycja Strempel


1 komentarz:

  1. Ogladalam w wersji oryginalnej. Film przypomina starego dobrego Indiane Jonesa. Polecam ;€

    OdpowiedzUsuń