Jumanji: Przygoda w dżungli (2017)
Reżyseria: Jake Kasdan
Gatunek: Fantasy, Przygodowy
Premiera w Polsce: 29 grudnia 2017
Jake
Kasdan słynie z przeciętnych komedii. Od Złej
kobiety przez Sekstaśme, aż do najnowszej jego produkcji, w której zabiera
widzów w poznany ponad dwadzieścia lat temu świat Jumanji.
Jumanji:
Przygoda w dżungli lekko odświeża krainę gry, w którą już kiedyś mieliśmy okazję
wpaść. Tym razem, początkowo Alex, później reszta bohaterów, idąc z duchem
czasu odpalają tytułową grę na konsoli, która bez reszty ich pochłonie.
Zamieniając się w wybrane przez siebie postaci będą mieli trzy życia, by
przejść przez morderczą krainę, która z każdym krokiem będzie rzucała im
wymagające wyzwania. Grupa dzieciaków ze szkoły, uczyni wszystko, by dokończyć
rozgrywkę, a przy tym, pomimo
początkowych niechęci, będą musieli współpracować, by nie stracić kolejnych
żyć.
Całość
pozycji jest małym hołdem w stronę Robina Williamsa, którego losy nie zostały
wymazane z tej magicznej krainy. Jednak sentymentalne gierki nie sprawiają, że
film lepiej się ogląda. Młodzi aktorzy prezentują zdecydowanie przeciętny
poziom, na szczęście nie poświęca się im wiele uwagi na ekranie. Samo
przeniesienie się do gry Jumanji może lekko rozczarować, pomimo widowiskowej
scenerii, bohaterowie po prostu wykonują swoje misje, by móc wbijać się na
kolejne poziomy i je zakończyć. Jednak wartkości akcji na pewno dodają liczne
pościgi, czy sceny walki, które momentami z humorystycznym akcentem kreują
odpowiedni klimat. Dobrze na ekranie wypadają również aktorskie kreacje
bohaterów z gry, będące antagonizmami do ich licealnych odpowiedników. I tak
szkolny nerd staje się atletycznym przywódca, któremu twarzy użycza Dwayne
Johnson, popularny futbolista zamienia się w niepozornego pomagiera, uczulonego
na ciasto i tryskającego sarkazmem (Kevin Hart). Popularna szkolna gwiazda
okazuje się łysiejącym naukowcem w średnim wieku (Jack Black), a outsaiderka – super
laską z potencjałem na płatnego zabójcę (Karen Gillan). Twórcy zadbali, aby jak
najmocniej uwidocznić wszystkie nastoletnie problemy, burze hormonów, czy
trudne relacje. Zbudowali kino przygody, w które widz chętnie się zagłębia
pomimo powtarzalnego motywu i akcji, by na koniec czuć się niepewnie słysząc
odgłosy bębnów z ekranu.
Jumanji:
Przygoda w dżungli to widowisko, które z sentymentem i z błyskiem w oku
oglądamy, jednak niekoniecznie chcemy słyszeć, ze względu na polski dubbing,
który nijak współgra z przedstawionym światem.
Patrycja
Strempel
Ogladalam w wersji oryginalnej. Film przypomina starego dobrego Indiane Jonesa. Polecam ;€
OdpowiedzUsuń