poniedziałek, 30 lipca 2018

Niepoczytalna (2018)
Reżyseria: Steven Soderbergh
Gatunek: Thriller
Premiera w Polsce: 27 lipca 2018

Okres wakacyjny nie jest łaskawy dla kinomanów. Ekrany zaludniają wtedy głownie postaci z niezbyt udanych animacji, niemrawych horrorów i komedii, które jedyną radość budzą tym, że w końcu się kończą.  Dlatego nadzieją są wakacyjne premiery filmów uznanych twórców. A takim na pewno jest Steven Soderbergh, którego Niepoczytalna, z główną rolą znanej z serialu The Crown Claire Foy, pojawiła się w kinach.

Sawyer Valentini, opuściła rodzinną miejscowość i zaczyna robić karierę w branży finansowej. Jej całe życie towarzyskie znosi się do videorozmów przez smartfona z matką, pogawędek z koleżanką z pracy i spotkań z facetami poznanymi w aplikacji randkowej. A  to wszystko przez to, że cierpi na napady lękowe spowodowane, jak później się okazuje, chorą relacją z jednym mężczyzną. Szukając pomocy psychologicznej Sawyer trafia do kliniki i tam podczas rozmowy z psycholożką przyznaje się do myśli samobójczych. Z ich powodu zostaje zatrzymana w szpitalu. I choć przetrzymywana jest tam wbrew swojej woli nie może się uwolnić, bo podpisała stosowne dokumenty. Tam jednak będzie musiała się zmierzyć nie tylko z bezdusznym systemem opieki zdrowia, ale też z mężczyzną, z którym relacja doprowadziła ją do takiego stanu psychicznego.

Niepoczytalna początkowo świetnie sprawdza się fabularnie. Wiele spraw jest niejasnych, wątki się mieszają, a z czasem dowiadujemy się coraz więcej faktów. Niestety napięcie szybko siada, dowiadujemy się o przyczynach przetrzymywania Sawyer w szpitalu. Gdy okazuje się, że to ni powody znane nam z innych thrillerów, a jedynie chęć zarobku, wiemy już, że dla Soderbergha nie są straszne motywy z horrorów, ale okrutna kapitalistyczna rzeczywistość. Wątek ten wygasa, a fabuła skupia się na walce Sawyer z jej stalkerem, w której wydaje się ona być na straconej pozycji. Całość fabuły niestety jedynie bardziej irytuje niż porywa.

Całości nie pomaga też strona wizualna. Odpowiedzialny również za zdjęcia w swoich filmach Soderbergh, tym razem zachwycony Mandarynką Seana Bakera, nakręcił Niepoczytalną za pomocą iPhone’a. Początkowo zdjęcia przypominające podglądanie z ukrycia podkreślają atmosferę thrillera, a zbliżenia na twarze bohaterów powodują w nas dyskomfort. Niestety szybko zaczyna to męczyć, a zgaszone barwy filmu przypominają bardziej kinematografię z lat 90., a nie z XXI wieku. Muzyka w Niepoczytalnej to już zupełnie nieporozumienie, bo działa na nerwy jak wszystko w tym filmie i przywołuje skojarzenia jedynie z Gęsią skórką. Aż nie chce się wierzyć, że skomponował ją trzynastokrotnie nominowany do Oscara  Thomas Newman

Niepoczytalna to eksperyment znakomitego, bo takim niewątpliwie jest Soderbergh, twórcy. Niestety niezbyt udany. A całość zamiast zaciekawiać, a mogła to zrobić zarówno fabuła, jak i strona wizualna filmu, jedynie irytuje.


Daniel Mierzwa

środa, 25 lipca 2018


Sztuka kłamania (2018)
Reżyseria: Laurent Tirard
Gatunek: Historyczny, Komedia
Premiera w Polsce: 20 lipca 2018

Komedia romantyczna wydaje się gatunkiem, który nie potrafi zaskoczyć. Choć jak udowadnia Laurent Tirard w swojej Sztuce kłamania, nie trzeba wiele, aby odświeżyć gatunkowe ramy, wystarczy historyczne tło i ładne kostiumy, a niepozbawiona uroku, ale odrobinę sztampowa historia, nabiera polotu i lekkości.
Burgundia, 1809 rok, kapitan cesarskiej armii Robert Neuville oświadcza się młodziutkiej i pełnej wdzięku Pauline. Ledwo jednak to zrobi, a już wyrusza na wojenny front. Lecz zanim opuści ukochaną, obiecuje jej słać listy. Czas ucieka, a do Pauline nie trafia żadna korespondencja od wybranka serca. Dziewczyna zaczyna pogrążać się w chorobie i rozpaczy. Jej starsza siostra Elisabeth nie może patrzeć na jej cierpienia i w imieniu Neuville’a pisze do niej listy, w których oprócz wyrazów miłości opisuje jego niesamowite przygody, które choć wydają się niewiarygodne budzą u wszystkich podziw. A  w ostatnim liście sugeruje śmierć kapitana. Dlatego powrót Neuville’a do miasteczka spowoduje liczne komplikacje i zmusi zarówno ją, jak i jego do brnięcia w coraz to wymyślniejsze kłamstwa.

Laurent Tirard udowodnił już nie raz, że jest mistrzem bezpretesjonalnych komedii, bo to w końcu on odpowiada za filmowe przygody Mikołajka, czy zabawnego Faceta na miarę. Tym razem w lekkiej fabule mówi o ważnych rzeczach, jak rola kobiety, która tkwi w cieniu mężczyzny, kreowaniu swojego wizerunku, wojennych traumach i narodzinach celebrytów. I choć scenariusz początkowo broni się przez oczywistością, ostatecznie kończy się, jak każdy film tego gatunku. Nie odbiera mu to jednak uroku i poczucia humoru, które towarzyszy całej fabule. Sporą zasługę w tym, że ten film okazał się udany są odtwórcy głównych ról. Wielka gwiazda francuskiego kina, laureat Oscara, Jean Dujardin, daje fenomenalny popis na granicy pastiszu i szarży. A Melanie Laurent w roli jego przeciwieństwa – rozsądnej i wyrachowanej Elisabeth jest urocza i opiera swoją grę nie tylko na komediowych chwytach, ale też dyskretnej sile gestu i mimiki twarzy.

Sztuka kłamania to sympatyczny film, który wydaje się niczym nie wyróżniać w zalewie wakacyjnych premier. Jego siłą jest jednak bezpretensjonalny i szczerza zabawny humor, który czyni seans tego filmu niezobowiązującą, ale prawdziwą przyjemnością.



Daniel Mierzwa

piątek, 20 lipca 2018


Obietnica poranka (2017)
Reżyseria: Eric Barbier
Gatunek: Biograficzny, Dramat
Premiera w Polsce: 20 lipca 2018

Romain Gary, urodzony w Wilnie jako Roman Kacew, to niezwykle ciekawa postać. Był pisarzem (jako jedyny twórca dostał dwukrotnie prestiżową Nagrodę Goncourtów), reżyserem, scenarzystą i dyplomatą. Dlatego nie ma się, co dziwić, że doczekał się filmu biograficznego, który oparty został na jego książce Obietnica poranka.

Mały Roman dorasta w Wilnie pod opieką matki Niny, która dzięki sprytowi i aktorskim zdolnościom powadzi dobrze prosperujący sklep z odzieżą dla największych elegantek. Dobra passa szybko się kończy i rodzina postanawia emigrować do Francji. Tam mimo początkowych trudności Nina szybko odnosi sukces, wciąż jednak pozostaje nadopiekuńcza względem dorastającego syna. Próbą dla ich relacji staje się II wojna światowa, która rozdzieli ich na dłuższy czas.

Życie Romaina Gary’ego już od najmłodszych lat pełne było przygód i to też oglądamy w filmie. Jego biografia pełna jest sytuacji zwyczajnych, ale też zupełnie niezwykłych, co często inspirowane jest przez jego matkę, która od zawsze wierzyła w jego wybitność i niezwykły talent. Wszystko to pokazane jest prze Erica Barbiera w pełen ciepłego poczucia humoru, który nieraz potrafi wywołać na twarzy widza uśmiech, a czasem sprawić, że pojawi się łza wzruszenia. Ogromnym plusem jest też gra aktorów (i co ciekawe wielu z nich mówi całkiem dobrze, choć z akcentem, po polsku). Charlotte Gainsbourg w roli nieco szalonej i pewnej siebie Niny Kacew kradnie każdą scenę, w której się pojawia swoją pełną energii i ekspresji grą. W tyle nie zostaje za nią znany z wielu francuskich filmów z ostatnich lat Pierre Niney, który tworzy ciekawy portret głównego bohatera.

Obietnica poranka to film o wielkiej, odwzajemnionej, miłości matki do syna, która ukształtowała całe jego życie, oraz  o tym, że wszystko jest możliwe jeśli się tego chce i otrzyma wsparcie od bliskich.



Daniel Mierzwa

czwartek, 19 lipca 2018


Iniemamocni 2 (2018)
Reżyseria: Brad Bird
Gatunek: Animacja, Przygodowy
Premiera w Polsce: 13 lipca 2018

Państwo Iniemamocni znowu ruszają do akcji. Przygodę rodziny superbohaterów mieliśmy okazję rozpocząć 14 lat temu i prawdopodobnie powoli traciliśmy nadzieję na dalsze jej losy. Jednak Brad Bird – reżyser odpowiedzialny na realizację części pierwszej, jak i wielu innych licznie nagradzanych produkcji, powraca do fanów z nową dawką bohaterskiej energii.


Bycie superbohaterem nadal jest nielegalne, a Bob, Helen wraz z dziećmi tułają się po motelach, po tym jak ich dom został zniszczony. Zdarza im się wspólnie wkraczać do akcji, jednak zwykle kończy się to zniszczeniem połowy miasta, z czy nie chcą się już godzić jego władze. Wiąże się to z ostatecznie z końcem wsparcia dla bohaterów ze strony rządu oraz obowiązkiem podjęcia przez nich normalnej pracy. Wybawcą rodziny okazuje się jednak pewien bogaty biznesmen, którego marzeniem jest reaktywowanie superbohaterów. By ocieplić ich wizerunek pragnie wykorzystać Elastynę, która jak wynika ze statystyk, nie działa tak destrukcyjnie jak jej małżonek. Bohaterka zostawia dzieci pod opieką Boba, a sama rusza zbawiać świat, najpierw skupiając się na pomniejszych przestępstwach, by później rozpocząć rozwiązywanie zagadki związanej z tajemniczym terrorystą wykorzystującym hipnozę, by przejmować kontrolę nad ludźmi. W tym samym czasie Pan Iniemamocny będzie zmagał się z jeszcze trudniejszym zadaniem, jakim jest prowadzenie domu i wychowanie dzieci posiadających zwykle nastoletnie problemy, ale i super moce.

Animacja zdecydowanie prezentuje zadowalający poziom, który usatysfakcjonuje zarówno starszych, jak i młodszych widzów. Jest również godną kontynuacją, a reżyserowi wiernie udało się wykreować niezapomniany klimat tej produkcji. Z błyskiem w oku widz może oglądać dobrze przygotowane odwrócenie ról, gdy to kobieta rusza do akcji, pozostawiając męża z równie odpowiedzialnym zadaniem. Dobrze prezentuje się również ostateczny przeciwnik bohaterów, nawiązując do współczesnego uzależnienia społeczeństwa od technologii, pokazuje jak negatywnie można ją wykorzystywać.

Duże uznanie należy się również osobom odpowiedzialnym za polski dubbing. Dialogi wypadają wyraziście, spore oklaski należą się tutaj Piotrowi Fronczewskiemu, który pomimo nawiązania do znanej produkcji, w której kiedy występował, pokazuje klasę.

Iniemamocni 2 pomimo, że prezentują dawno oklepany superbohaterski styl, w swoich lateksowych strojach wnoszą pokłady świeżości, tak potrzebnej w familijnym kinie. To doskonała zabawa dla wszystkich pokoleń, będąca połączeniem scen humoru z niegłupią rozrywką. Pozostaje jedynie z nadzieją oczekiwać na kolejne wyczyny tej bohaterskiej rodziny.


Patrycja Strempel

środa, 18 lipca 2018


McQueen (2018)
Reżyseria: Ian Bonhôte
Gatunek: Dokumentalny
Premiera w Polsce: 20 lipca 2018

Świat mody fascynuje nie tylko zwykłych śmiertelników, ale też twórców filmów. Sporo obrazów i to czasem w reżyserii wybitnych mistrzów działo się wśród projektantów, topmodelek i drogich strojów. Interesująca jest jednak nie tylko fikcja osadzona w rzeczywistości haute couture, ale też najprawdziwsze losy ludzi mody, co udowadnia McQueen w reżyserii Iana Bonhote.


Jak sam tytuł wskazuje ten obraz pokazuje nam życie Alexandra McQueena, brytyjskiego projektanta mody, którego śmierć wstrząsnęła światem w 2010 roku. Twórcy snują swoją opowieść wokół pokazów, które były kamieniami milowymi w karierze McQuenna. Rozpoczynają od jego dyplomowej kolekcji, prezentując początki jego kariery, lata zdobywania warsztatu, ale też jego środowisko- rodzinę, znajomych z uczelni i Isabelle Blow, modową guru, która wypromowała jego talent i na lata została jego przyjaciółką. Następnie obserwujemy rozwój jego kariery, ale też osobowości. Jego nazwisko staje się marką, a on znaczącą postacią branży modowej. Budzi kontrowersje, ale tez szacunek ludzi ze świata mody. Sam jednak coraz gorzej znosi karierę i nie radzi sobie z traumami, co pogrąża go w coraz większym mroku depresji i używek, które ostatecznie, mimo artystycznego i biznesowego sukcesu, doprowadzają go do samobójczej śmierci.

Twórcy filmu zadbali o to, żeby ich film jako opowiadający o znakomitej postaci świata mody był bardzo stylowy. Poszczególne rozdziały otwierają sekwencje mrocznych, ale eleganckich animacji, które pasują do świata jaki na wybiegu kreował Alexander McQueen. O projektancie mówią tutaj członkowie jego rodziny oraz bliżsi i dalsi współpracownicy. Każdy z nich odnosi się do niego z szacunkiem i nie otrzymujemy żadnych kontrowersji, a jedynie szczere wypowiedzi. Przetykane jest to archiwalnymi nagraniami z McQueenem, zarówno prywatnymi jak i z mediów, które uzupełniają jego portret. A wszystko to okraszone jest nagraniami z pokazów jego kolekcji, które zawsze były dopracowanymi pełnymi artyzmu performance’ami, a ich fragmenty dodają filmowi dynamiki.

McQueen to bardzo udany dokument. Film, który w każdej minucie odnosi się z szacunkiem do swojego bohatera, nie tracąc jednak uczciwości. Ani przez moment tez nie nudzi i potrafi zainteresować nie tylko ludzi zafascynowanych moda. Być może dlatego, ze nie jest to tak naprawdę film o modzie, choć jest jej tam sporo, i to zarówno jako sztuki jak i biznesu, ale to przede wszystkim film o człowieku. Pełnym pasji, który osiągnął sukces, ale nie do końca potrafił znieść presję i poradzić sobie ze swoimi traumami, co wprowadziło go na drogę autodestrukcji.



Daniel Mierzwa


niedziela, 15 lipca 2018


Whitney (2018)
Reżyseria: Kevin Macdonald
Gatunek: Dokumentalny
Premiera w Polsce: 6 lipca 2018

Whitney Houston niezaprzeczalnie jest ikoną muzyki i postacią, której talent olśnił wielu, a jej śmierć wstrząsnęła nie tylko fanami muzyki. Teraz możemy śledzić życie wybitnej piosenkarki w filmie dokumentalnym Whitney, który pojawił się na ekranach naszych kin.



Kevin Macdonald, twórca cenionych filmów dokumentalnych, ale też znakomitego fabularnego Ostatniego króla Szkocji, śledzi życie Whitney Houston od jej dzieciństwa, a po jej śmierć i reakcje na wiadomość o niej. Nie interesuje go jednak jedynie faktografia, ale też powody jej życiowych decyzji, motywacje działań i traumy, które stały za jej autodestrukcyjnymi zachowaniami i spowodowały, że mimo dotarcia na szczyt, boleśnie z niego spadła, tracąc wszystko, co miała. Wywiady z jej rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami pokazują, że pod blichtrem życia wielkiej gwiazdy pop, kryło się o wiele więcej niż może się wydawać, a jej życie nie było jedynie sielanką, choć mogło się takie wydawać. Whitney pogrążała się w swoich problemach, ale zamiast pomocy otrzymywała jedynie roszczenia, oskarżenia i odrzucenie. A sama biografia wybitnej piosenkarki pokazuje też społeczne tło amerykańskiej kultury, dominację mężczyzn i maczystowską społeczność amerykańskich gett.

Cały obraz doprawiony jest znanymi piosenkami, które idealnie pasują do treści filmu, pokazują talent wokalistki i uzupełniają obraz końcówki lat 80. i 90. w filmie.

Macdonald postawił na odważny zabieg, pozwalając sobie na dynamiczny montaż, który sprawia, że film się nie dłuży. Sprawie i z wyczuciem miesza też archiwalne nagrania z gadającymi głowami. Cały obraz opiera się jednak na niewątpliwej charyzmie Whitney Houston, której odmówić nie mogą jej nawet ci, którzy nie przepadają za jej twórczością.

Whitney to gorzki obraz o wielkiej postaci, której traumy i trudne doświadczenia spowodowały, że pogubiła się w życiu i już nie potrafiła odnaleźć. Jest to też hołd dla ikony popkultury. Hołd szczery, ale nie pozbawiony szacunku dla kobiety, która swoją twórczością odmieniła życie wielu ludzi.



Daniel Mierzwa

wtorek, 10 lipca 2018


Berek (2018)
Reżyseria: Jeff Tomsic
Gatunek: Komedia
Premiera w Polsce: 6 lipca 2018

Amerykańska komedia to gatunek, który jednoznacznie kojarzy się z filmową bylejakością. Niesmaczne żarty, żenujące dialogi i aktorskie antytalenty to cechy rozpoznawcze tego typu filmów. Nadzieję na niespodziankę niosła za sobą premiera filmu Berek z całkiem interesującą obsadą i inspirowaną prawdziwą historią fabułą.


Grupa przyjaciół z dzieciństwa od wielu lat przez jeden miesiąc w roku gra w berka. Posuną się wówczas do wszystkiego, aby klepnąć przyjaciela i nie przegrać tury rozgrywki. Jerry’emu udało się przez te wszystkie lata ani razu nie zostać berkiem. Jego przyjaciele zrobią wszystko, aby ten stan rzeczy zmienił się, a ślub kolegi wydaje do tego się świetną okazją.

Berek mógł być filmem o pielęgnowaniu przyjaźni, dbaniu o swoje wewnętrzne dziecko i o dominującej w męskich relacjach rywalizacji. A wyszło niestety tylko nieśmieszne byle co chętnie sięgające po komediowy dorobek slapsticku i żarty poniżej pasa. A bohaterowie, których scenarzyści odbili od sztancy, to przegląd typowych, niepotrafiących dorosnąć, komediowych postaci pozbawionych wszelkiej psychologii, których nie ratuje nawet doświadczona obsada. A cała różnice między bohaterami polującymi na Jerry’ego, a nim- niekwestionowanym mistrzem berka pokazywana jest w ujęciach w zwolnionym tempie, w których grany przez Jeremy’ego jawi się niczym James Bond z sąsiedztwa, w każdej dziedzinie zostawiający swoich przyjaciół w tyle i traktuje ich raczej w mało przyjacielski sposób, aby tylko zachować swoje konto bez ani jednej przegranej.

Berek to niezbyt udana komedyjka o zidiociałych i infantylnych mężczyznach, dla których rywalizacja wciąż ma twarz podwórkowej gry, a wszystko to okraszone jest żartami śmiesznymi jak rak wątroby, której wyrazu nie ratuje nawet rozczulająca końcówka.


Daniel Mierzwa


wtorek, 3 lipca 2018


Jestem taka piękna! (2018)

Reżyseria: Abby Kohn, Marc Silverstein
Gatunek: Komedia
Premiera w Polsce: 29 czerwca 2018

Amy Schumer na wielkim ekranie oglądamy zaledwie o kilku lat, jednak przez ten czas zdołała udowodnić, że charakteryzuje się niezwykłym dystansem i poczuciem humoru. Regułę ten potwierdza jej najnowszy występ w filmie Jestem taka piękna! – duetu (wcześniej scenariuszowego) debiutującego w reżyserii - Abby Kohn oraz Marc Silverstein.


Bohaterką historii jest Renee Bennett – wyjątkowo przeciętna mieszkanka Nowego Jorku. Nie jest typową pięknością, a pewności siebie nie dodaje jej również praca, wprawdzie dla największej kosmetycznej korporacji, ale gdzieś w ciemnej piwnicy Chinatown. Jej największym marzeniem jest wydostanie się z małego, zagraconego biura, wprost do idealnego świata na 5th Avenue. Świat nabiera dla niej kolorów, gdy spada z rowerka treningowego i uderza głową, tracąc przytomność. Po odzyskaniu świadomości jest szczerze przekonana, że stał się cud, a ona sama jest niezwykle atrakcyjną kobietą z idealnym ciałem. Dla innych jednak nic się nie zmieniło, jednak przekonana o swojej metamorfozie rusza na podbój świata. Pełna optymizmu, energii, a przede wszystkim pewności siebie robi wyjątkowe wrażenie to na swojej szefowej, a chwilę później na poznanym w pralni chłopaku. Wyzbyta wszelkich kompleksów Renee z nową siłą buduje swój wizerunek - pozbawiony kompleksów i wad.

Film ten w całej swojej prostocie może przypominać kolejne niewysokich lotów kino, jednak dzięki Amy Schumer staje się on produkcją, o której nie zapomnimy tuż po wyjściu z sali kinowej. Aktorka zdecydowanie się nie oszczędza, oferując niezliczoną ilość humoru w połączeniu z dystansem do siebie. Pokazuje jakie cuda może zdziałać wiara w swoją doskonałość,  przy tym omijając filmowe zażenowania. W tym miejscu nie można zapominać również o towarzyszącej na ekranie Amy, Michelle Williams, która z dosyć osobliwym głosem, jako szefowa kosmetycznego imperium, równie świetne odnajduje się w komediowych scenach.

Jestem taka piękna! to film kontrastów, zebranych w pospolitym scenariuszu, jednak z bohaterką pełną charyzmy. Pełna energii produkcja,  której celem było przede wszystkim dostarczenie rozrywki, i to się udało.


Patrycja Strempel

poniedziałek, 2 lipca 2018


Kochając Pabla, nienawidząc Escobara (2017)

Reżyseria: Fernando León de Aranoa
Gatunek: Biograficzny, Dramat, Kryminał
Premiera w Polsce: 15 czerwca 2018

Historia Pablo Escobara, wpływowego kolumbijskiego barona narkotykowego, to wdzięczny i fascynujący temat, na który powstały już książki, filmy (fabularne i dokumentalne) i seriale. Właśnie jedna z książek na jego temat, opowiadająca o jego romansie z telewizyjną dziennikarką Virginią Vallejo, stała się kanwą najnowszego kinowego obrazu na jego temat – Kochając Pabla, nienawidząc Escobara.


Dziennikarka poznaje Pablo Escobara na przyjęciu w Medellin. Szybko ulega jego charyzmie i osobowości i rozpoczyna się ich romans. Drogie prezenty i wystawne przyjęcia cieszą ją do czasu, aż potężny narkotykowy baron przekonany o swoich możliwościach nie wypowiada wojny kolumbijskiemu państwu. Wtedy kobieta zostaje u jego boku tylko ze względu na strach o własne życie.

Fernando Leon de Aranoa próbuje tkać opowiadaną historię (która wielu jest już dobrze znana) z różnych wątków, aby nadać jej autorskiego sznytu. W opowieść typową dla kina o tej tematyce wprowadza kobiecą perspektywę Virginii Vallejo, kobiety, która z zafascynowanej Escobarem jego towarzyszki, kochanki króla życia, przemienia się w zastraszoną ofiarę narażoną na niebezpieczeństwo z różnych stron. A sam Escobar jest przedstawiony tak, jak dobrze go znamy, z jednej strony to oddany dzieciom ojciec, człowiek myślący o przyszłości swojego kraju, z drugiej okrutny przestępca za nic mający ludzkie życie i godność, który potrafi być aż przerażająco okrutny. Niestety mieszanie tych obu historii, choć przeplatały się w rzeczywistości, nie służy opowiadanej fabule. Sceny z życia Virginii, choć bywają poruszające, to zwykle nie poświęca się im odpowiedniej ilości czasu, i przypominają telenowelowe wstawki (z histerycznie grającą Penelope Cruz), które jedynie spowalniają rozwój pokazanej w bardziej interesujący sposób historii wejścia na szczyt i upadku Pablo Escobara, czemu towarzyszy fascynująco i prawdziwe pokazana ówczesna kolumbijska rzeczywistość.

Kochając Pabla, nienawidząc Escobara to film, który miał świetny wyjściowy pomysł pokazania znanej historii z innej perspektywy. Niestety wyszedł, z tego jedynie obraz, który dobrze się ogląda, ale z którego zapamiętamy jedynie udaną kreację Javiera Bardema, całkiem dobry klimat i przerysowaną grę Penelope Cruz.


Daniel Mierzwa