poniedziałek, 30 maja 2016

Kwiat wiśni i czerwona fasola (2015)

Reżyseria: Naomi Kawase
Gatunek: Dramat
Premiera w Polsce: 6 sierpnia 2016

Naomi Kawase jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci japońskiego kina na świecie, jedną z niewielu kobiet, którym udało się osiągnąć taki sukces jako reżyserka, nie tylko artystyczny, ale zbudowała też sporą rozpoznawalność, a jej filmy doceniane są na największych festiwalach. Udało jej się wypracować również własny, charakterystyczny styl filmowej narracji.
Jej najnowszym dziełem jest Kwiat wiśni i czerwona fasola. Jego głównym bohaterem jest Sentaro prowadzący lokal serwujący dorayaki, japoński deser składający się z naleśników przełożonych kremem z czerwonej fasoli. Poszukuje jednak kogoś do pomocy w swoim barze. Na jego ogłoszenie odpowiada Tokue, starsza i sympatyczna kobieta, która mimo zniekształconych dłoni świetnie radzi sobie w kuchni, a przygotowywana przez nią pasta, która jest składnikiem dorayaki okazuje się niezwykle smaczna. Częstym gościem w lokalu jest też Wakana, nieco zagubiona nastolatka. Bohaterowie mimo początkowych oporów otwierają się przed sobą, w czym pomaga niewielka powierzchnia baru, i jak okazuje się każdy z nich nosi w sobą jakąś tajemnicę.
Kwiat wiśni i czerwona fasola to film opowiadany w charakterystyczny dla Kawase nieśpieszny sposób, wiele czasu w filmie poświęcone jest przyglądaniu się bohaterom a bardzo pastelowe w barwach zdjęcia potęgują wrażenie intymnego przebywania z aktorami. Charakterystyczny dla twórczości japońskiej reżyser jest też wątek relacji pomiędzy pokoleniami. Mimo różnic między reprezentantami aż trzech generacji udaje im się porozumieć i w oparciu o wymianę doświadczeń, szczere rozmowy i dzielenie się spostrzeżeniami udaje im się dokonywać często odważnych decyzji i budować swoją przyszłość. W fabule istotny jest też wątek poszukiwania akceptacji wśród innych i walki z samotnością, na którą bohaterowie po części są skazani przez wydarzenia z ich życia, na które często nie mieli wpływu. Jest to też film o poszukiwaniu szczęści nawet w małych rzeczach, drobnostkach, które spotykają nas na co dzień i o wkładaniu serca w to, co się robi, bo tylko wtedy daje to znakomite efekty.

Kwiat wiśni i czerwona fasola to mądry film poruszający istotne sprawy, który każdemu da do myślenia. Jednak trudne do zniesienia dla niektórych może być jego powolne tempo i nieśpiesznie posuwająca się do przodu akcja. Film na pewno zachwyci jednak wszystkich, na których wrażenie zrobiły poprzednie filmy reżyserki, a także wszystkich fanów japońskiego kina, którego  ten film jest przedstawicielem i to takim, który nie przynosi mu wstydu.


Daniel Mierzwa

piątek, 27 maja 2016

X-Men: Apocalypse (2016)
Reżyseria: Bryan Singer
Gatunek: Akcja, Sci-Fi
Premiera w Polsce: 20 maja 2016  

Filmy oparte na komiksach Marvela powstają w robiącej wrażenie ilości, a tempo ich produkcji przypomina wręcz seriale. Najnowszych ich filmem, który zawitał do polskich kin jest X-Men: Apocalypse.
X-Men: Apocalypse był tym na, co fani mutantów czekali z wypiekami na twarzy. W końcu tym razem bohaterom serii przyszło zmierzyć się z najpotężniejszą istotą w historii, która powróciła po tysiącach lat do życia. I to w sumie może wystarczyć za opis fabuły, która w tej części serii jest właściwie szczątkowa. Pod względem scenariusza zostaje daleko w tyle za poprzednimi filmami z x-menowego uniwersum. Brak tu skupienia się na relacjach między bohaterami, dużo tu tylko nawalanki i rozróby. Braków w fabule nie da się jednak ukryć imponującą ilością efektów
specjalnych.

Filmu nie ratuje ani sprawny reżyser, ani znani i lubiani, i często utalentowani aktorzy, których lingwistyczne wygibasy robią wrażenie (Jennifer Lawrence mówi po niemiecki, a Michael Fassbender mówi, a nawet śpiewa po polsku), ale nic ponadto. Mamy tu też kilka zabawnych scen i motywów (pies uratowany przez Quicksilvera), poświęcenie uwagi kilku bohaterom, których wątki zostały zaniedbane w poprzednich filmach serii i parę smacznych nawiązań do innych części X-menów. Ale i one nie są wstanie uratować tego filmu.
X-Men: Apocalypse to film dla fanów serii obowiązkowy, fani rozrywkowego kina też nie będą do końca zawiedzeni. Ale nikt po seansie tego filmu nie wyjdzie z kina w pełni usatysfakcjonowany. Bo jest to niestety kino, którego twórcy chcieli, aby było efektownie, a niestety jest tylko efekciarsko.



Daniel Mierzwa

czwartek, 26 maja 2016

Amerykańska choreografka, tancerka i pisarka Twyla Tharp powiedziała kiedyś : Taniec jest jak napad na bank – liczy się każda sekunda. Nie jesteśmy w tej dziedzinie ekspertami, dlatego nie będziemy z nią polemizować, ale musimy przyznać, że zarówno taniec jak i napady na bank często pojawiają się w filmach. Dziś jako, że brzydzimy się przemocą i kradzieżami, to skupimy się na tym pierwszym.

Dlatego dziś ranking naszych ulubionych scen tanecznych, postanowiliśmy jednak być minimalnie kreatywni i poszukać nieco dalej niż w filmach tanecznych. I co prawda są tutaj musicale, które bez tańca by nie istniały, ale te sceny są tak smakowite, że nie mogliśmy ich zignorować.
No to lecimy albo lepiej let’s dance!

10. Taniec Jesusa Quintany z Big Lebowski- film braci Coen, który bawi jak mało, który, mimo, że nikt nie wie o czym on tak naprawdę jest. A w tej scenie jest wszystko, co scena tańca potrzebuje- charyzmatyczny tancerz, bogata choreografia i piękna sceneria.

9. Scena musicalowa z Ave, Cezar!- kolejna taneczna perełka z filmografii Ethana i Joela Coenów z Channingiem Tatum, który zostawia w tyle nawet swoje taneczne popisy z Magic Mike’a. Po prostu trzeba obejrzeć i nie naśladować w domu.

8. Scena w fabryce z Tańcząc w ciemnościach- najsmutniejszy musical świata i za razem nagrodzone Złotą Palmą arcydzieło Larsa von Triera. Bjork, Catherine Deneuve i taniec zmęczonych robotnic. Czyżby chocholi taniec ofiar kapitalizmu?

7. Scena do piosenki I love boogie z Billy’ego Elliota- film o tańcu, a mimo to nie musical tylko dramat. I co prawda nie jest to najbardziej wzruszająca ani najważniejsza scena tańca w tym filmie, ale na pewno najsympatyczniejsza i ze znakomitym duetem Jamiego Bella i Julie Walters.

6. Finałowa scena z Wszyscy mówią: kocham cię- musical z dorobku Woody’ego Allena i do tego taki, w którym tańczy sam reżyser. A partneruje mu w tej scenie Goldie Hawn, która sięga chmur. Skrótowo to scena tańca w stylu wuxia.

5. Scena z piosenką Dancing Queen z Mamma Mia!- film pełen zabawnych tanecznych i śpiewanych scen, ale ta jest przez nas szczególnie lubiana, ponieważ dużo w niej Meryl Streep, jej przeuroczych filmowych przyjaciółek, no i to śpiewanie do dezodorantów.

4. Scena tańca na imprezie z Wyśnionych miłości- nie mogliśmy w tym rankingu nie wymienić tej sceny. Bo jest tutaj wszystko, co kochamy: cudowne dziecko kanadyjskiej kultury- Xaviera Dolana, zgryźliwą Monię Chokri (oboje w zabawnie złośliwej rozmowie), i tańczących- uroczego Nielsa Schneidera i rozkosznej Anne Dorval w kolorowej peruce, która gra jego matkę. A wszystko w rytm przeznakomitej piosenki Pass this on The Knife.

3. Scena konkursowego tańca z Poradnika pozytywnego myślenia- słodko-gorzki film o ludziach zaburzonych i urocza scena tańca, w którym taneczne style zmieniają się jak nastroje głównych bohaterów granych przez Bradleya Coopera i Jennifer Lawrence. Jennifer może niesłusznie dostała Oscara za tę rolę, ale gdyby przyznawano Oscara za taniec powinna go dostać bez wątpliwości.

2. Scena w tańca w kuchni z Mamy- kolejna scena z filmu kanadyjskiego skarbu narodowego- Xaviera Dolana. Tym razem z jego poruszającej Mamy. Scena wzruszająca i zabawna za razem w rytm kiczowatej piosenki Celine Dion. Jest magicznie dzięki ekranowej chemii między Anne Dorval, Antoine-Olivierem Pilonem i Suzanne Clement.

1. Twist z Pulp fiction- scena tego tańca w wykonaniu Umy Thurman i Johna Travolty jest równie kultowa, co cały film. Ale w pełni w stu procentach zasłużenie, no ale wiadomo, że Travolta tańczy jak nikt inny w całym show biznesie.

#Amanda&Hubert

wtorek, 24 maja 2016

Zwijany czerwony dywan jest znakiem, że coroczne święto kina jakim jest Festiwal Filmowy w Cannes już się zakończyło. To było 11 dni pełnych blichtru, gwiazd w światłach reflektorów, diamentów, smokingów i sukien od najlepszych projektantów, ale przede wszystkim wielkiego kina.


Program tegorocznego konkursu głównego był tak napakowany nazwiskami wybitnych reżyserów, że żaden kinoman nie był go w stanie przeczytać tak, aby po tej lekturze nie dostać gorączki z wrażenia. A jury pod przewodnictwem George’a Millera na pewno nie miało łatwego wyboru. A jeśli już chodzi o przyznane nagrody to krytycy filmowi są dosyć zawiedzeni, ale my jesteśmy przeszczęśliwi, ponieważ nagrodzeni zostali prawie wszyscy nasi ulubieńcy, za których filmy trzymaliśmy kciuki (o tym więcej tutaj).

Jury przyznało najważniejszą nagrodę- Złotą Palmę filmowi I, Daniel Blake w reżyserii Kena Loacha. Ten brytyjski reżyser, który po premierze swojego poprzedniego filmu zapowiedział koniec kariery filmowca, na szczęście światowej kinematografii i ku naszej radości (bo jesteśmy wielkimi fanami jego filmów), słowa nie dotrzymał i tak o to do swojej kolekcji wyróżnień, w tym już jednej Złotej Palmy z 2006 roku za wybitny film Wiatr buszujący w jęczmieniu dodał kolejną.


Grand Prix festiwalu, czyli takie drugie miejsce na canneńskim podium przypadło naszemu innemu, dużo młodszemu niż Loach ulubieńcowi- Xavierowi Dolanowi. Jego To tylko koniec świata z gwiazdorską obsadą nie zdobyło wielu pochlebstw od krytyków, mimo to wielu widzom się podobało i jak widać festiwalowemu jury również. A dla nas pojawił się punkt obowiązkowy jeżeli chodzi o wyjścia do kina.


Nagroda Jury, czyli kolejna co do ważności nagroda festiwalu trafiła do Andrei Arnold, brytyjskiej reżyserki z Oscarem za najlepszy aktorski film krótkometrażowy na koncie, za film American Honey. Film ten wzbudził aplauz zarówno widzów jak i krytyków, a znając poprzednie filmy reżyserki można się spodziewać znakomitego dzieła.



Nagroda za reżyserię trafiła do Cristiana Mungiu, najwybitniejszego i najbardziej cenionego rumuńskiego reżysera za Bacalaureat i do Oliviera Assayasa za reżyserię budzącego mieszane uczucia filmu Personal Shopper z Kirsten Stewart w głównej roli.


Za najlepszą aktorkę jury uznało Jaclyn Jose za rolę w Ma’Rosa Brillante Mendozy, co jest niespodzianką ze względu na to jak mocną miała konkurencję w walce o tę nagrodę.


Najlepszym aktorem festiwalu jest według jury Shahab Hosseini za rolę w Forushande Asghara Fahradiego. Tego aktora miłośników kojarzy na pewno z roli Hodjat w Rozstaniu.



Forushande zostało również docenione za scenariusz, którego autorem jest reżyser filmu Asghar Fahradi. Jeśli ten scenariusz jest tak dobry jak ten w jego nagrodzonym Złotym Niedźwiedziem w Berlinie Rozstaniu to na pewno jest wybitny.

Rozczarowaniem zdaniem wielu jest brak jakichkolwiek nagród dla filmu Toni Erdmann Maren Ade, który zdobył znakomite recenzje i spodobał się widzom. Podobnie wielu roczarował brak nagród dla Patersona Jima Jarmuscha, który również wzbudził zachwyt i zaintrygował wielu widzów. 

My jednak cieszymy się z tegorocznego rozdania nagród i czekamy aż emocje opadną, by cierpliwie czekać na przyszłoroczną edycję.

#Amanda&Hubert

poniedziałek, 23 maja 2016

To już jest koniec, nie ma już nic, czyli tym samym 19. Festiwal Filmów Kultowych można uznać za zakończony. Na wstępie pragniemy podziękować organizatorom za możliwość uczestnictwa w tym pełnym pasji wydarzeniu, które na długo pozostanie w naszej pamięci.

Wydarzenie rozpoczęło się 18. maja i już w tym dniu można było zobaczyć świetne produkcje między innymi Ptasznika z Alcatraz  J. Frankenheimera, czy Wybawienie J. Boormana. Nieszczęśliwie się stało, że pierwszego dnia Festiwalu obarczeni uczelnią i pracą, nie mogliśmy jeszcze w pełni uczestniczyć w seansach, jednak już dnia kolejnego ruszyliśmy z pełnej pary. Zobaczyliśmy filmy dobre, świetne i takie, które nie powinny powstać, chociaż tych ostatnich było najmniej. Poprzez Pociąg J. Frankenheimera, Tetsuo: The Iron Man S. Tsukamoto, czy Tetsuo II: Body Hammer, nie mielismy czasu się nudzić. Mieliśmy okazję być świadkami kinowych premier na polskich ekranach filmów kultowych, które pomimo już swojego wieku, nie uświadczyły wcześniej kinowych projekcji. 


Naszym Festiwalowym ulubieńcem został film zamknięcia – Kult (1973) w reżyserii R. Hardy’ego, znakomity horror psychologiczny, który momentami rozbawił nas do łez.


Nie możemy również zapomnieć o atmosferze, która już na zeszłorocznej edycji nas zauroczyła. Tym razem nie było gorzej. Entuzjastyczne okrzyki i wybuchy śmiechu podczas niektórych seansów uświetniły nam całość wydarzenia. Mamy nadzieję, że spotkamy się za rok, a na razie pozostajemy w długo nie opadających jeszcze emocjach, które natchnęły nas do jeszcze częstszego oglądania filmów kultowych.

Recenzje filmów festiwalowych już wkrótce!

#Amanda&Hubert 


niedziela, 22 maja 2016

Ahoj!

U jednych z Was urlop albo L4 (ale tylko jeśli za łapówkę, a nie ze względu na chorobę), a u innych praca wre, bo mnóstwo nauki, nawał obowiązków w pracy lub zamiatanie chusteczek, które zużyliście przy ataku kataru siennego. Ale jeżeli macie nieco czasu i chcecie go spędzić nie tylko na tym, aby gonić, biec, latać ponad, to możecie obejrzeć jeden z filmów, który umieściliśmy na kolejnej liście z cyklu 10 z jednego. Tym razem kierując się myślą, że nic nie jest tak  ciekawe jak cudze życie- filmy biograficzne.

10. Skowyt (2010)- film o potędze tworzenia i pełen pytań o wolność sztuki. Świetne, autorskie opracowanie epizodu z życia Allena Ginsberga.

9. Tina (1993)- kino niewybitne, ale bardzo dobre. Przykład na to jak pokręcone może być życie i na to, że bywa ono trudne nawet dla ludzi ze świecznika.

8. Dziewczynka z kotem (2014)- autobiograficzny film Asi Argento. Momentami zabawnie, momentami boleśnie, cały czas uczciwie wobec widza. I przykład na to jak ciężko być dzieckiem gwiazd.

7. Dumni i wściekli (2014)- to nie stricte film biograficzny, ale przez udział autentycznych bohaterów pozwalamy sobie go tu umieścić. Mega zabawny, wzruszający i pouczający. Czego chcieć więcej.

6. Camille Claudel, 1915 (2013)- intymny i poruszający portret Camille Claudel. Jeden z najlepszych filmów biograficznych ostatnich lat i oczyszczające filmowe doświadczenie.

5. Niczego nie żałuję- Edith Piaf (2007)- tym filmem Olivier Dahan wszedł na szczyt reżyserskiego kunsztu, jeżeli chodzi o biografie. Niestety spadł z niego kręcąc Grace księżną Monako. Warto zaznaczyć, że za rolę w tym filmie Marion Cotillard dostała Oscara i rozpoczęło to nowy, gwiazdorski rodzizał jej kariery.

4. Elizabeth (1998)- piękne dekoracje, wybitni aktorzy i interesująca biografia. Tylko tyle składników trzeba na świetny film. I Elizabeth jest na to dowodem.

3. Control (2007)- wysmakowany obraz o życiu (i śmierci) Iana Curtisa- lidera Joy Division. Czarno-białe zdjęcia, dobra aktorska i prawdziwa, poruszająca historia składają się na intymny obraz o niszczącej sile sztuki.

2. Amadeusz (1984)-  jedyne, co w tym filmie jest zgodne z prawdą historyczną to śmiech Wolfganga Amadeusza Mozarta, ale ten film i tak jest wybitny, mistrzowsko zagrany i posiada idealną równowagę pomiędzy humorem i powagą.

1. Jak zostać królem (2010)- co prawda sam film nie odpowiada na pytanie zawarte w tytule, nie stanowi też instruktażu, ale film jest niesamowicie sympatyczny. Jak na hollywoodzie standardy bardzo mądry i inteligentny. A do tego nieziemsko zagrany. A ciekawe biografie głównych bohaterów nadają temu filmowi tylko dodatkowych walorów.

A jakie filmy biograficzne Wy lubicie?
#Amanda&Hubert

wtorek, 17 maja 2016

Witajcie!

Już w tę środę (18.05) rozpoczyna się długo przez nas wyczekiwany Festiwal Filmów Kultowych w Katowicach. Wśród programowych propozycji każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Organizatorzy fundują widzom dużą dawkę klasyki, ale również filmy dokumentalne, prelekcje i dyskusje. Prezentowane będą również retrospektywy wybitnych twórców, którzy w szczególny sposób zapisali się w historii X muzy. Wśród nich można wyróżnić Johna Frankenheimera, którego aż cztery filmy prezentowane będą podczas wydarzenia (Pociąg, Ptasznika z Alcatraz, Twarze na sprzedaż oraz Przeżyliśmy wojnę) oraz Johna Boormana – mistrza kina sensacyjnego, którego kilka produkcji widzowie będą również mieli okazję zobaczyć w katowickich kinach (Excalibur, Wybawienie i Zardoz).
plakat edycji autorstwa Marty Gawin.

Według nas absolutnymi perełkami, których niezobaczenie byłoby grzechem są właśnie filmy wyreżyserowane przez Johna Boormana.

Excalibur film z 1981 roku nominowany do Złotej Palmy w Cannes, czy Oscara. Świetne kino gatunkowe ukazujące losy króla Artura, który staje na czele Rycerzy Okrągłego Stołu. W filmie wystąpiła plejada gwiazd. Zagrali m.in. Helen Mirren, Liam Neeson, Gabriel Byrne, a nawet znany z serii Star Trek i X-Men Patrick Stewart.

Wybawienie film, cytując organizatora (znany także w Polsce pod tytułem Uwolnienie) to filmowa adaptacja powieści Jamesa Dickeya, opowiadająca historię czterech przyjaciół, którzy wybierają się na spływ po rwącej i niebezpiecznej rzece w Georgii. Ten genialny obraz w 1973 roku otrzymał nominacje do 3 Oscarów (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy montaż), 5 nominacji do Złotych Globów i 3 nominacje do nagrody BAFTA.

"Excalibur i Wybawienie zostaną pokazane w czasie Festiwalu Filmów Kultowych po raz pierwszy z odnowionych, cyfrowej jakości kopii. Możliwe, że to jedyna okazja, żeby zobaczyć te znakomite filmy na dużym kinowym ekranie, więc nie można przegapić tych seansów."

Zardoz film, którego akcja dzieje się w roku 2293, kiedy to ziemia podzielona jest na dwa obozy – dzikich barbarzyńców i garstkę rozwiniętych mentalnie władców planety. Sean Connery i Charlotte Rampling – tego nie można przegapić!

Dokładny program wydarzenia znajdziecie na stronie Festiwalu lub pobierzecie tutaj! Zapraszamy do wspólnej zabawy i mamy nadzieję, że do zobaczenia!


#Amanda&Hubert

piątek, 13 maja 2016

Tegoroczna edycja katowickiego Festiwalu Filmów Kultowych zbliża się wielkimi krokami. Nam jednak zebrało się na wspominki z zeszłorocznego wydarzenia, którego byliśmy uczestnikami.



18. Festiwal Filmowy Cropp Kultowe miał miejsce w dniach od 15 do 24 maja w Katowicach, gdzie w kilku mocno związanych z kinem miejscach, fani kina niezależnego, a także gatunkowych smakołyków, mogli spotkać się i uczestniczyć w tym pełnym wrażeń wydarzeniu. Festiwal rozpoczął się projekcją przedpremierowo filmu George’a Miller’a Mad Max: na drodze gniewu. Atmosfera panująca podczas pokazu tej jedynej chyba kinowej nowości była genialna. Film przyciągnął niespotykane tłumy pod katowickie Kino Kosmos, gdzie poprzebierani fani z niecierpliwością czekali na seans, który zakończony gromkimi oklaskami zagwarantował organizatorom już na początku świetne recenzje. W kolejnych dnia razem z innymi fanami kina mieliśmy okazję oglądać wiele ciekawych propozycji, które zapełniły nam cały tygodniowy grafik.

W kolejnych dniach udało nam się zobaczyć między innymi:
  • Zabójcze ryjówki (1959) film opowiadający historię grupy ludzi uwięzionych na wyspie, z której nie ma sensownej ucieczki, jednak w tym filmie nic nie ma sensu, a w szczególności ryjówki, którymi tak naprawdę są pewne domowe zwierzątka, które przekomicznie wyglądają w szytych na miarę kostiumach. Krótki film na dobranoc, zobaczcie go sami!
  • Ptasznik z Alcatraz (1962) historia Roberta, który w więzieniu odsiaduje dożywocie, a w tym czasie bardzo zainteresował się ornitologią. Rozwija tam swoją pasję, którą nie każdy podziela. Wzruszający i na pewno kultowy film.
  • Cyborg (1989) jeżeli oglądaliście kiedykolwiek film z Jean-Claude Van Dammem, to już doskonale wiecie czego możecie się spodziewać. Dużo scen walki i hałasu o nic. Klasyczne kino akcji lat 80.
  •  Krwawy sport (1988) kolejna pozycja z Jean-Claude Van Dammem na tym festiwalu i jakże podobna do poprzedniej, jednak zarówno Krwawy sport, jak i Cyborg dostarczyły tyle radości widowni, że fabuła nie była istotna. Ponadto atmosfera panująca podczas seansu, mogła by być podana jako wzór do naśladowania we wszystkich multiplexach.

Podczas wydarzenia, każdy widz znalazł sens, który na pewno przypadł mu do gustu. My jednogłośnie zachwyciliśmy się Zabójczymi ryjówkami, które prawdopodobnie będą stałym punktem naszych filmowych rozważań. Przed wieloma seansami można było również posłuchać krótkich występów zaproszonych gości, którzy uświetniali pokazy. Poza klasycznymi kinowymi seansami w programie znaleźć można było również pokazy plenerowe, odbywające się na ul. Mariackiej oraz nocne maratony Mad Maxa oraz komedii w Planet Cinema.

Całość wydarzenia na długo jeszcze pozostanie w naszej pamięci, a dla tegorocznej edycji będzie dużym wyzwaniem dostarczenie takiej ilości niezapomnianych emocji. Jednak i na nią czekamy z niecierpliwością, a rozpoczyna się 18. maja. Będziemy mieli okazje uczestniczyć w niej jako przedstawiciele bloga filmowego, tym samym oczekujcie naszych relacji i recenzji!


Na koniec łapcie świetną piosenkę, która towarzyszyła zajawkom sponsorów festiwalu. 
Do dziś w nas gra!


#Amanda&Hubert

środa, 11 maja 2016

Międzynarodowy Festiwal filmowy w Cannes nie jest festiwalem z najdłuższą historią, ale jest niewątpliwie tym najbardziej znanym. A przyznawana tam Złota Palma to coś jak olimpijskie złoto w świecie filmu.  W konkursie głównym  zwykle znajdują się wybitne filmy uznanych twórców lub twórców, którzy to uznanie zdobywają po premierze swojego filmu właśnie na canneńskich ekranach i promocji swojej osoby na tamtejszym czerwonym dywanie.
W tym roku na Lazurowym Wybrzeżu prestiżową filmową nagrodę przyzna jury pod przewodnictwem George’a Millera, australijskiego reżysera, twórcy kultowego Mad Maxa, którego zeszłoroczny Mad Max: Na drodze gniewu był kinowym przebojem. Pomocy w trudnym wyborze najlepszego filmu pomogą mu: Kirsten Dunst, amerykańska aktorka kojarzona głównie z filmów dla młodzieży, ale mająca na swoim koncie aktorską Złotą Palmę za wybitną rolę w Melancholii Larsa von Triera, Vanessa Paradis, francuska aktorka, piosenkarka i ikona mody, irańska producentka Katayoon Shahabi, której producencki dorobek nie jest zbyt imponujący, ale za to bardzo ciekawy, jedna z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych włoskich aktorek, epizodycznie również reżyserka- Valeria Golino, której rola w zeszłorocznym Per Amor Vostro przyniosła jej nagrodę dla aktorki na MFF w Wenecji, Laszlo Nemes- reżyser wybitnego Syna Szawła, który przyniósł mu w Cannes w zeszłym roku Grand Prix festiwalu i Oscara, Arnaud Desplechin, francuski reżyser i scenarzysta, którego filmu regularnie bywają w głównym konkursie w Cannes, duński aktor Mads Mikkelsen, nagrodzony Złotą Palmą za rolę w filmie Polowanie, a którego wkrótce zobaczymy w Łotr Jeden. Gwiezdne wojny-historie, oraz Donald Sutherland, aktor i ikona kanadyjskiego kina, łączący udział w produkcjach niezależnych, jak i wysoko budżetowych.
Tegoroczne canneńskie jury, od góry z lewej strony: Mad Mikkelsen, Kirsten Dunst, Arnaud Desplechin, Katayoon Shahabi, George Miller, Vanessa Paradis, Laszlo Nemes, Valeria Golino, Donald Sutherland

W konkursie głównym zobaczymy wiele filmów znanych i cenionych reżyserów, często już nagradzanych na wielu festiwalach. Przedstawiamy listę naszych  tegorocznych faworytów do zdobycia Złotej Palmy:
  • American Honey reż. Andrea Arnold- reżyserka z Oscarem za aktorski film krótkometrażowy, nagrodą na festiwalu w Cannes za Fish Tank i odważna adaptacją Wichrowych Wzgórz na koncie nakręciła dramat z Shią LaBeoufem w obsadzie. Może będzie pierwsza od 1993 Złota Palma dla kobiety?
  • I, Daniel Blake reż. Ken Loach- po premierze Klubu Jimmy’ego Loach zarzekał się, że to jego ostatni film, na szczęście to okazało się nieprawdą, a duet Loach-Laverty powraca do gry.
  • Julieta reż. Pedro Almodovar – hiszpański mistrz kina powraca z filmem na podstawie twórczości kanadyjskiej noblistki Alice Munro. Efekt musi być niesamowity.
  • The Neon Demon reż. Nicolas Winding Refn- nagrodzony już w Cannes za reżyserię Duńczyk powraca z tym razem z horrorem, a w roli głównej Elle Faninng, to może być smakowity film.
  • To tylko koniec świata reż. Xavier Dolan- nasz ulubieniec powraca do Cannes tym razem nie jako juror, a jako twórca. A w obsadzie filmu m.in. Vincent Cassel, Marion Cotillard i Lea Seydoux. Nie potrafimy się doczekać premiery!
Poza tym w konkursie głównym zobaczymy:
  •  Toni Erdmann reż. Maren Ade
  •  Personal Shopper reż. Olivier Assayas
  •  The Unknown Girl reż. Jean-Pierre Dardenne i Luc Dardenne
  •  Bacalaureat reż. Cristian Mungiu
  •  Slack Bay reż. Bruno Dumont
  • Paterson reż. Jim Jarmusch
  • Rester Vertical reż. Alain Guiraudie
  • Aquarius reż. Kleber Mendonca Filho
  • From the Land of the Moon reż. Nicole Garcia
  •  Ma'Rosa reż. Brillante Mendoza
  •  Loving reż. Jeff Nichols
  • Agassi reż. Park Chan-Wook
  • The Last Face reż. Sean Penn
  • Sieranevada reż. Cristi Puiu
  • Elle reż. Paul Verhoeven
  • The Salesman reż. Asghar Fahradi.
#Amanda&Hubert


niedziela, 8 maja 2016

Cloverfield Lane 10 (2016)
Reżyseria: Dan Trachtenberg
Gatunek: Dramat, Sci-Fi
Premiera w Polsce: 22 kwietnia 2016


Spontaniczne wyjścia do kina są jedną z największych rozrywek w naszym życiu, przez co możecie nas uznać za nieco drętwych, ale kinomanem nie jest się po to, żeby przypodobać się innym. I ostatnim filmem, który w ten sposób znalazł się na naszej długiej liście obejrzanych jest Cloverfield Lane 10 wyreżyserowany przez Dana Trachtenberga. Nasz wybór tego filmu nie był poprzedzony wnikliwymi analizami, zachęciło nas jedynie to, że w postanie scenariusza tego filmu zamieszany był Damien Chazelle, twórca cenionego przez widzów (w tym nas) i krytyków Whiplasha.

Film zaczyna się pozbawioną słów sekwencją, którą kończy wypadek samochodowy głównej bohaterki- Michelle. Potem budzi się ona w przypominającym celę pomieszczeniu podłączona do kroplówki, nie mając pojęcia jak się tam znalazła. Wkrótce odpowiedzi na jej wątpliwości udziela jej Howard, gospodarz schronu, którego pomieszczenie, w którym znajduje się Michelle jest częścią. Informuje, że ocalił ją przez atomową lub spowodowaną bronią chemiczną zagładą. Kobieta traktuje te rewelacje jednak z rezerwą. Seria kolejnych zdarzeń każe jej jednak zrewidować jej podejście, a wiele spraw długo nie pozostaną dla niej jasne.

Mistrzowsko w tym filmie scenarzyści żonglują konwencjami i wątkami, mamy tu elementy rasowego thrillera i dobrego sci-fi, emocjonalne rozterki typowe dla dramatów, dużo psychologicznych gier między bohaterami. A zaskoczenie na pewno nie jest takie jak większość widzów się spodziewa, co jest ogromny plusem tego filmu. Świetna jest tu też rola Johna Goodmana, który dał się poznać jako znakomity aktor rolami w filmach braci Coen. Wykorzystuje on tutaj swoje aktorskie zdolności a nawet swoje warunki fizyczne do stworzenia przekonującej roli. I pokazuje tu aktorstwo na poziomie w filmach tego typu wręcz niespotykany. Reszta obsady robi, co może, jednak grająca główną rolę Mary Elizabeth Winstead, gra tu ze świetną energią, irytuje jednak jej dosyć jednostajny wyraz twarzy, przypominający spłoszone zwierzątko. Partnerujący na planie tej dwójce John Gallager Jr. wypada dosyć blado, głównie jednak przez to, że ma najsłabiej skonstruowaną postać, niby z ciekawą historią, jednak nie do końca to wykorzystano i powstał przez to typowy bohater amerykańskich filmów sci-fi.

Podsumowując Cloverfield Lane 10 to kawał dobrego thrillera z elementami innych gatunków. Film daleki od doskonałości, jednak będący porządnie zrealizowanym i nienudzącym obrazem, momentami bardzo zaskakującym, który nie rozczaruje żadnego widza. To też film, który poważnie traktuje inteligencję oglądających, co bardzo cenimy. 




Daniel Mierzwa

piątek, 6 maja 2016

Księga dżungli (2016)
Reżyseria: Jon Favreau
Gatunek: Przygodowy
Premiera w Polsce: 15 kwietnia 2016

Od ostatniego spotkania z bohaterami pierwszej części „Księgi dżungli” minęło sporo czas. Dorastały na niej kolejne pokolenia, by wreszcie doczekać się aktorskiej wersji tej popularnej animacji. Jednak podczas seansu ciężko mówić o aktorach, gdyż jest tylko jeden, jednak najistotniejszy - Neel Sethi (Mowgli), którego film ten jest aktorskim debiutem.

Film, jak zapewne wielu kojarzy opowiada historię chłopca Mowgli, który został wychowany przez zwierzęta w dżungli. Jednak nie wszystkie mogły pogodzić się z tym, że ludzkie dziecko dorasta wśród nich, tym samym młody bohater podejmuje wiele trudnych wyzwań, by ocalić życie. Pomagają mu w tym jego dwaj serdeczni przyjaciele pantera Bagheera i niedźwiedź Baloo.

Jedną z zalet tego dzieła jest znakomity dubbing w oryginalnej wersji, dlatego polecam oglądać ten film w napisami, aby wręcz rozkoszować się znakomitą Scarlett Johansson, Benem Kingsley’em w roli Bagheery, czy Billem Murray’em w roli Baloo. Kolejną z zalet jest świetnie przygotowana animacja wszystkich występujących zwierząt, które dla niejednego młodego widza mogą wyglądać jak  żywe.

„Księga dżungi” pomimo, że jest animacją przeznaczoną dla dzieci i młodzieży jest bardzo mrocznym filmem. Pełnym ciemnych scenerii i wszechobecnego czarnego charakteru. Jednak nie jest bezwzględnie pozbawiania dobrego poczucia humoru i scen radości, a piosenki wykonywane przez głównych bohaterów, dostarczą uśmiechu niejednemu widzowi.



Patrycja Strempel 

środa, 4 maja 2016

High-Rise (2015)
Reżyseria: Ben Wheatley
Gatunek: Dramat, Akcja, Sci-Fi
Premiera w Polsce: 15 kwietnia 2016

Anty-utopie to wdzięczny filmowy temat, nieco ostatnio zawłaszczony ostatnio przez kino młodzieżowe, które mocno go spłyca i na siłę wciska, jak matki szpinak w swoje dzieci, w niego skomplikowane miłosne dylematy głównych bohaterek typu: jeden jest brunetem i ma świetną klatę, a drugi jest blondynem i ma świetną klatę, kogo mam wybrać? I na ratunek widzom, którzy mają już tego dość przybywa High-rise Bena Whetleya.
Jest to oparta na powieści J.G. Ballarda (który ma szczęście do ekranizacji swoich dzieł, Imperium Słońca i Crash: Niebezpieczne pożądanie to bardzo dobre filmy) historia Roberta Lainga, patologa, który wprowadza się do tytułowego wieżowca, poszukując spokoju i anonimowości. Okazuję się jednak, że reszta mieszkańców apartamentowca nie zamierza dać mu spokoju. Więc ten szybko wpada w wir szalonych imprez. Które stają się z resztą obiektem rywalizacji między zamożnymi i wpływowymi mieszkańcami górnym pięter budynku, a biedniejszymi lokatorami mieszkań na niższych kondygnacjach. Rywalizacja doprowadza do tego, że świat imprez i orgii, stopniowo zmienia się w jeden wielki, pozbawiony zasad bałagan.
Do zalet filmu niewątpliwie można zaliczyć grę całej obsady, świetnie gra znany z Tylko kochankowie przeżyją Tom Hiddleston w głównej roli, w jeden z najlepszych ról w swoim życiu obsadzona została tu Sienna Miller, a Jeremy Irons jak zawsze nie zawodzi. Znakomita jest tu też zmieniająca się wraz z biegiem fabuły scenografia. Na uwagę zasługuje też muzyka Clinta Mansella połączona z nieoczywistymi coverami S.O.S ABBY w wykonaniu Portishead.
Do wad filmu wielu na pewno zaliczy nie do końca jasną przyczynę zmiany zachowań mieszkańców wieżowca, dla części będzie to jednak temat to rozmyślań nad filmem po jego seansie.

High-rise na pewno jako film ma pewne braki , ma jednak wiele elementów, których w większości kinowych hitów na próżno szukać. I jest dowodem na to, że sci-fi można kręcić inaczej niż szarżując efektami specjalnymi.


Daniel Mierzwa 

wtorek, 3 maja 2016

Bone Tomahawk (2015)
Reżyseria: S. Craigh Zahler 
Gatunek: Horror, Western 
Premiera w Polsce: 29 kwietnia 2016




Western to gatunek, który dla wielu widzów przeszedł już do historii, mimo prób utrzymywana go przy życiu przez takich twórców jak na przykład Tommy Lee Jones. Wydaje się, że nieśpieszne historie osadzone na Dzikim Zachodzie przeszły do kinowego lamusa, Indianie już dla nikogo nie są symbolem wolności, a prerie dawno straciły swój powab. Eklektyzm współczesnego kina pozwala jednak, wykorzystać westernowy anturaż i w niego wpasować, coś co współczesnego widza zainteresuje, i tak też postąpił S. Craig Zahler, scenarzysta, który nie mógł doczekać się, aż ktoś zrealizuje którykolwiek z sprzedanych przez niego pomysłów. Sprawy wziął w swoje ręce, zgromadził jak na USA niewielki budżet, na plan udało mu się zaprosić kilka gwiazd i nakręcił Bone Tomahawk.
Względny spokój sennego miasteczka zostaje zakłócony przez przybycie włóczęgi, który wdaje się w bójkę z lokalnym szeryfem. A to tylko początek ciągu zdarzeń, które wprowadzą niepokój. Ponieważ w nocy porwani zostają włóczęga osadzony w areszcie, zastępca szeryfa Nick i, mająca opatrzyć ranę postrzelonego przez strażnika prawa osadzonego, Samantha, żona poganiacza bydła. Sprawcami porwania okazuje się tajemnicze plemię brutalnych i dzikich Indian. Na ratunek porwanym wyruszają szeryf Hunt, jego pomocnik Chicory, mąż porwanej- Arthur i Brooder, zadufany w sobie kowboj. Misja ratunkowa stanie się dla nich próbą charakterów i próbą sił w starciu z Indianami, z której nie wszyscy wyjdą żywi.
Choć fabułą filmu może się kojarzyć z horrorami klasy B, które oglądać można na Festiwalu Filmów Kultowych, to reżyser broni się tu przed tym, aby film stał się parodią samego siebie. I w całkiem poważnej konwencji miesza elementy dramatu w pełnej psychologicznego napięcia podróży bohaterów, z sporą ilością elementów horroru. Dużo w tym filmie brutalności, sporo krwi (choć nie tak wiele jak można by się spodziewać).
Mimo, że końcówka filmu jest nieco naiwna to film ogląda się całkiem dobrze, bo mamy tu świetne dialogi, sporo napięcia i znakomitą obsadę. Plusem filmu jest też znakomita scenografia i efektowne plenery.

Bone Tomahawk to film dla wszystkich wielbicieli nieskrępowanej gatunkowymi ramami i fabularną głębią filmowej zabawy. To kino szalone, pełne brutalności i z wyraźnie autorskie. Jest to też próba ożywienia westernu i mimo, że to trochę Frankenstein poskładany z różnych kawałków, to jest zaskakująco świeży i witalny.

mine bp2015 bone tomahawk mine matthew goode john brooder im as surised as you are


Daniel Mierzwa

niedziela, 1 maja 2016

Witajcie!
Konsekwentni względem naszych zeszło miesięcznych postanowień o stworzeniu nowej serii postów z listą obejrzanych przez nas filmów, prezentujemy dzisiaj Wam wszystko to, co mieliśmy okazje zobaczyć w kinie, czy na ekranach naszych telewizorów lub komputerów. Nie wstydzimy się tego co oglądamy więc pomiędzy często ambitnym kinem plączą się pozycje charakteryzujące się mniejsza jakością, jednak trzeba o czymś rozmawiać w towarzystwie. Nie przedłużając zapraszamy na nasze kwietniowe obejrzane pozycje i do zajrzenia do działu recenzji!




Kwietniowe propozycje Amandy!

Filmy ocenione na 4/ Ujdzie
Chwila (2015)*

Filmy ocenione na 5/ Średni
A Morning Stroll (2011)* - historia spotkania na ulicy Nowego Yorku głównego bohatera z kurą, która zostaje wpuszczona do mieszkania. Trzy różne perspektywy, a każda kolejna jeszcze bardziej szalona od poprzedniej.  
Cyberszantaż  (2015) – film z perspektywy młodej dziewczyny, nad której komputerem przejmuje władzę haker. Szantażuje ją, chcą udostępnić jej kompromitujące zdjęcia. Krótki film na ważny temat obecnej sfery Internetu. Recenzja wkrótce.  
Lights Out (2013)* – krótkometrażowy horror na miarę kinowych filmów grozy. Trzy minuty wystarczyły, abym znów zaczęła bać się gasić światło.
Pasolini (2014) – próbą rekonstrukcji ostatnich dni wielkiego twórcy, do chwili jego śmierci, kiedy to pada ofiarą bestialskiego morderstwa. Recenzja na blogu zapraszamy! (klik!)
Piąta fala (2016) – koniec świata jest bliski, a jak to w Stanach zmierzyć z nim musi się grupa nastolatków, którzy zrobią wszystko żeby uratować siebie i swoją ojczyznę. Więcej przeczytacie w naszej recenzji (klik!)
Wszystko się wali (2003) - Steve Martin jest aktorem znanym głównie z komediowych ról i tak też jest w tym przypadku. Jednak tym razem zmaga się z kobietą, którą poznaje przez Internet i niepotrzebnie zaprasza do domu.

Filmy ocenione na 6/ Niezły
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości (2016) – konfrontacja głównych bohaterów na początku wydaje się najbardziej emocjonującym i wyczekiwanym momentem filmu jednak każdy kadr skrada znakomity Jessey Eisenberg. Po więcej zapraszamy do naszej recenzji (klik!)
Córki dancingu (2015) – polski musical z Kingą Preis w roli szalonej wokalistki, której towarzyszą dwie urocze syreny. Wstyd mówić coś więcej.
Krudowie (2013) – o tym, że ogień zrewolucjonował prehistoryczny świat wiadomo nie od dziś, a ta pozycja dla najmłodszych pobudzi kreatywność niejednego dziecka. Recenzja wkrótce.
Nominacja (2016) – dramat kobiety molestowanej przez szefa wychodzi na jaw dopiero, gdy ten ma dostać nominację na najwyższego sędziego. Poruszają pozycja, ukazująca walkę z własnymi i emocjami. Dobry portret silnych charakterów. Recenzja wkrótce.
Po uszy (2012)* - małżeństwo z wieloletnim stażem zmaga się z poważnym problemem jakim jest dla nich grawitacja, gdyż na każdego z nich oddziałuje inaczej.
Puss in Boots: The Three Diablos (2012)* – często powstają animacje, których bohaterami są postaci znane z długometrażowych filmów. Tak jest w ty przypadku, gdzie Kot w butach szaleje na ekranie w swoim stylowym kapeluszu i z mieczem w łapce, by odzyskać skradzione klejnoty koronne.
Schody (1968)* – przed obejrzeniem tego filmu nie spodziewałam się, że wchodzenie po schodach może być tak fascynujące, żeby aż zrobić o nim animacje krótkometrażową. Jednak było warto.
Wyznania zakupoholiczki (2009) – zakupy ważne są zapewne dla niejednej kobiety, czy mężczyzny, niestety bohaterka tego filmu stanowczo z nimi przesadziła. Jednak jest to świetny film instruktażowy, jak kupować i pomieścić się w szafie.

Filmy ocenione na 7/ Dobry
Mały Książę (2015) – kolejna ekranizacja bajki o Małym Księciu. Świetna zabawa i animacja dla dzieci w każdym wieku. Recenzja już niedługo :)
Między wierszami (2012) – u szczytu swojej kariery pisarz musi zmierzyć się z wyrzutami sumienia po kradzieży pracy innego autora. Recenzja już wkrótce!
Projektantka (2015) – historia eleganckiej, dostojnej i dumnej kobiety, w której rolę wcieliła się znakomita Kate Winslet. Po wielu latach postanawia ona powrócić do swojego rodzinnego miasteczka, a przy okazji przeprowadza modową rewolucję. Zapraszamy do naszej recenzji (klik!)
Zupełnie Nowy Testament (2015) – Bóg istnieje i mieszka w Brukseli. Zaskakująco zabawny, pełen świetnych metafor i gry językowej film dla widzów szukających szalonych doznań. Recenzja już wkrótce.
Zwierzogród (2016) – to najnowsza produkcja Studia Disneya zrealizowana z rozmachem i przy ogromnym nakładzie pracy. Opowiada historię króliczki Judy, która od dziecka marzy o zostaniu policjantką. Po więcej faktów zapraszamy do naszej recenzji (klik!)

Kwietniowe propozycje Huberta!

Filmy ocenione na 3/ Słaby
Fajnie, że jesteś (2004)*- nagrodzona w Cannes etiuda studencka Jana Komasy, okropnie zagrana, nie polecam. 
Bulwar (2014)- ostatnia rola Robina Williamsa, ale sam film bez szału, recenzja tutaj
Pożegnanie z językiem (2013)- filmowy eksperyment od legendarnego Jeana-Luca Godarda, ciekawostka i nic więcej.

Filmy ocenione na 4/ Ujdzie
Huba (2013)- eksperymentów małżeństwa Sasnali ciąg dalszy, tym razem nagrodzony Czarnym Koniem na katowickim Ars Independent Festiwal, oglądając to, można się poczuć jakby podglądać zwykłych ludzi. 
Lewy sercowy (2002)- ciekawy koncept Paula Thomasa Anderssona, ale Adam Sandler w głównej roli nieznośny jak zawsze.

Filmy ocenione na 5/ Średni
Fair Game (2010)- trochę filmowa agitka, ale doborowa obsada trochę go ratuje. 
A Morcing troll (2015)*- jeśli nigdy nie spotkaliście kury na ulicy to obejrzyjcie, bo dobrze poznać jakie to może mieć skutki. 
Tablice (2000)- historia kurdyjskiego nauczyciela, który poszukuje uczniów, warto obejrzeć w sumie jako ciekawostkę, bo to film najmłodszej osoby, której film trafił do konkursu głównego w Cannes.
Saint Laurent (2014)- biografia jednego z najbardziej znanych projektantów mody, świetna obsada, ale nudnawe.
Księżniczka Montpensier (2010)- pustka ubrana w kostiumy, ale dobrze zagrane i broniące się przed nudą.

Filmy ocenione na 6/ Niezły
Kraina miodu i krwi (2011)- Angelina Jolie opowiada o wojnie na Bałkanach oczami zakochanych w sobie Bośniaczki i Serba. Nie jest źle, ale trochę za dużo wątków na raz. 
Ju Dou (1990)- mistrz chińskiego kina Yimou Zhang opowiada o poniżanej kobiecie i jej skomplikowanych relacjach z mężczyznami. Trochę dramat, trochę obyczajowy, trochę romans. 
Kalwaria (2013)- Brendan Gleeson w roli księdza, któremu ktoś zapowiedział śmierć. Nie ma źle, ale mogło być lepiej.
Rust and Bone (2012)- Jacques Audiard zanim dostał Złotą Palmę, historia treserki orek, która traci nogi. Bardzo romantycznie, dużo akcji, sprawny montaż i znakomita Marion Cotillard.
Kolejny rok (2010)- małżeństwo z długoletnim stażem pomaga uporządkować życie swoim znajomym. Ciepłe, mądre i bardzo dobrze zagrane. 

Filmy ocenione na 7/ Dobry
Festen (1998)- kultowy film Thomasa Vinterberga. Sześćdziesiąte urodziny głowy rodziny są okazją do wyrzucenia skrywanych tajemnic i żali. Film do refleksji. 
Tajemnica Góry Malakka (2012)*- sześcioletni Junior wyrusza w podróż do Chin, aby rozwikłać tajemnicę śmierci ojca, świetna animacja i znakomite poczucie humoru. 
Córki dancingu (2015)- dwie syrenie siostry- Złota i Srebra- trafiają między ludzi i zaczynają karierę podczas dancingów. Dużo szaleństwa, muzyka Ballad i Romansów i dużo krwi. 
Królowa pustyni (2015)- historia życia Gertrude Bell. Świetny film biograficzny w znakomitych plenerach. Więcej przeczytacie tutaj
Ex Animo (2013)- szalony przegląd skojarzeń autora tego filmu, Znakomita zabawa. 
Chłopiec na rowerze (2011)- bracia Dardenne w typowej dla siebie obyczajowej fabule. Historia chłopca z domu dziecka, który poszukuje ojca. Znakomite kino. 
Basen (2003)- Francois Ozon opowiada historię pisarki, która wyjeżdża na wakacje do domu  nad morzem swojego wydawcy. Tam spotka jego córkę. Sporo napięcia i znakomita Charlotte Rampling. 
Niezasłane łóżka (2009)- typowy film hipsterski, pozujący na mądry, choć nie do końca taki będący, ale ogląda się dobrze.
Przypis (2011)- historia skomplikowanych relacji ojca i syna, obaj są wykładowcami na talmudycznej uczelni. Pewna sprawa może jeszcze bardziej skomplikować ich relacje. Zabawne, pouczające i świetnie zagrane.

Filmy ocenione na 8/ Bardzo dobry
Sens życia wg Monty Pythona (1983)- legendarna formacja poszukuje sensu życia, poszukiwania idą jak idą, ale widz podczas nich bawi się świetnie. 
Trzy kolory: Czerwony (1994)- kultowy już film Krzysztofa Kieślowskiego o przyjaźni młodej modelki i emerytowanego sędziego, który podsłuchuje sąsiadów. Znakomite!
Podwodne życie ze Steve’m Zissou (2004)- historia twórcy filmów dokumentalnych Steve'a Zissou, absurdalne poczucie humoru, piękne dekoracje, znakomite kostiumy i plejada gwiazd. Czyli wszytko to, do czego przyzwyczaił nas Wes Anderson
Syn Szawła (2015)- Oscar dla filmu nieanglojęzczynego i opinia jednego z najlepszych filmów zeszłego roku. Wszystko to zasłużenie dla Laszlo Nemesa za historię węgierskiego Żyda i więźnia obozu w Auschwitz, który chce pochować zwłoki chłopca. 

*film krótkometrażowy






#Amanda&Hubert