Pożegnanie z językiem (2013)
Reżyseria: Jean-Luc Godard
Gatunek: Dramat
Premiera: 21 maja 2014
Jean-Luc Godard to legenda i prawdziwa
instytucja francuskiego kina, a filmy jego autorstwa święcą triumfy od końca lat 50. Nowatorskie
podejście do techniki filmowej, środków artystycznego wyrazu, montażu oraz
odważne podejście do tematów społecznych czy politycznych, uczyniły z niego
główną postać Nowej Fali- artystycznego ruchu wewnątrz środowiska francuskich
twórców i miłośników kina, którego mottem było „każdy może być reżyserem”.
Przez lata budzenia kontrowersji, politycznych wolt i artystycznych sukcesów i
porażek, z ponad 90 filmami na koncie jest ikoną współczesnego europejskiego kina-
kina artystycznego, politycznie zaangażowanego i intelektualnie wymagającego.
Jego ostatnim pełnometrażowym filmem jest Pożegnanie z językiem z 2014 roku nagrodzone w Cannes Nagrodą Jury.
W przypadku tego dzieła trudno mówić o fabule, raczej zlepek bardzo
różnorodnych scen. Owszem mamy tu parę bohaterów- kobietę i mężczyznę, choć
może i trójkę, bo spory udział w filmie ma też pies. Rozmowom, często
pozbawionym znaczenia, bohaterów towarzyszą zmiany pór roku, przemiany
przyrody.
Pożegnanie z językiem
to film-eksperyment, nakręcony w technologii 3D, choć jednak daleki od
efekciarstwa, do którego przyzwyczaiły nas nakręcone w ten sposób filmy,
odnoszący się do upadku znaczenia języka jako formy komunikacji, dialogi są
jałowe, pozbawione sensu i znaczenia, słowo nie ma już żadnej mocy, być może
jedyną szczerą i prawdziwą formą komunikacji są słyszane płacz dziecka i
szczekanie psa- dźwięki wynikające z samej natury, pierwotne i być może przez
jako jedyne prawdziwe i szczere. To też pożegnanie z językiem kina jaki znamy,
z sposobami narracji jakimi kino operuje od lat. To zbiór scen, klisz, cytatów
i aforyzmów, dla których motywem przewodnim nie jest fabuła a subiektywne
odczucie autora, historia (o ile o takiej można w tym wypadku mówić) nie jest
opowiadana rytmicznie, a chaotycznie. To język jakim powinno się mówić do
człowieka nowych mediów, wychwytującym z Internetu pojedyncze treści, często
urwane, niedokończone. To kolaż pojedynczych elementów, niczym ten jaki znamy
ze swojego walla na Facebooku.
Pożegnanie z językiem to
obraz autorski, szczery i nowatorski, niestety przez to też stanowiący spore
wyzwanie dla widzów. A nagrodą za podjęcie tego wysiłku jest tylko garść
refleksji, które w mediach pojawiają się już od lat.
Daniel Mierzwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz