Podobnie
jak zeszłoroczną galę rozdania Oscarów, poprowadził Jimmy Kimmel. Tym razem z o
wiele większym spokojem, jednak nadal z kąśliwością i nawiązaniem do bieżących
Hollywodzkich wydarzeń prowadził fanów kina przez kolejne kategorie. Obeszło się
również bez większych wpadek, czy to związanych ze zamianą kopert, czy modowymi
niedociągnięciami.
Wraz
z zakończeniem przez prowadzącego swojej wprowadzającej przemowy rozpoczęły się
największe emocji. Pierwszą statuetkę wręczono w kategorii Najlepszy aktor drugoplanowy, która trafiła w ręce Sama Rockwella,
za znakomitą rolę w filmie Trzy billboardy za Ebbing, Missouri. W pełni zasłużona nagroda, która dała
początek kolejnym niestety przewidywalnym werdyktom.
Kolejną
statuetkę w kategorii Najlepsza
charakteryzacja i fryzury zdobył film Czas mroku, w którym świetna przemiana Gary’ego Oldmana zapewniła mu zwycięstwo,
natomiast za Najlepsze kostiumy uznano
te ukazane w Nici widmo wykonane
przez Marka Bridgesa – zdecydowanie
zasłużone wyróżnienie szczególnie przy tak silnej konkurencji.
Najlepszym pełnometrażowym filmem
dokumentalnym została produkcja
Netflixa – Ikar, a statuetka w
kategorii Najlepszy montaż dźwięku
trafiła do Richarda Kinga oraz
Alexa Gibsona za film Dunkierka, która
królowała również w kategorii Najlepszy
dźwięk.
W
następnej kolejności wręczono Oscara za Najlepszą
scenografię dla filmu Kształt wody,
który był zdecydowanym faworytem tegorocznej gali zdobywając 13 nominacji. Trzeba
przyznać, ze scenografia w tym filmie prezentowała się świetnie w połączeniu z pełnym
mroku światłem.
Zaraz później przyznano nagrodę w jednej z najważniejszych kategorii - Najlepszy film nieanglojęzyczny, którym został film w reżyserii Sebastiána Lelio Fantastyczna kobieta. Wprawnie nie był to nasz faworyt w tej kategorii, to widać przyćmił zarówno zdobywcę Cezara i Nagrody Jury w Cannes - Niemiłość, zdobywcę Złotej Palmy w Cannes The Square, a nawet zdobywcę Złotego Niedźwiedzia Duszę i ciało.
Zaraz później przyznano nagrodę w jednej z najważniejszych kategorii - Najlepszy film nieanglojęzyczny, którym został film w reżyserii Sebastiána Lelio Fantastyczna kobieta. Wprawnie nie był to nasz faworyt w tej kategorii, to widać przyćmił zarówno zdobywcę Cezara i Nagrody Jury w Cannes - Niemiłość, zdobywcę Złotej Palmy w Cannes The Square, a nawet zdobywcę Złotego Niedźwiedzia Duszę i ciało.
Oscara
dla Najlepszej aktorki drugoplanowej
otrzymała Allison Janney za rolę w filmie Jestem najlepsza. Ja, Tonya. To dopiero pierwsza nominacja tej
aktorki i od razu nagroda! Należą się zasłużone brawa, bo w roli matki Toni
byłą znakomita.
Najlepszym krótkometrażowym filmem
animowanym został Dear Basketball, który wcześniej został
nagrodzony statuetką Annie. Natomiast Najlepszym
długometrażowym filmem animowanym została animacja Coco studia Pixar. Niestety Naszego Vincenta nie starczyło miejsca
w Oscarowej rywalizacji.
Filmem
z Najlepszymi efektami specjalnymi
został film Blade Runner 2049! Wygrywając
z równie dobrze prezentującymi się Strażnikami Galaktyki vol. 2, czy nawet
Ostatnim Jedi. Wyróżnienie w kategorii Najlepszy
montaż otrzymał Lee Smith za film Dunkierka! Była to już trzecia i ostatnia nagroda dla tego filmu w
ten wieczór.
Statuetka
w kategorii Najlepszy krótkometrażowy
film dokumentalny trafiła do filmu Heaven
is a traffic jam on the 405, a Oscara w kategorii Najlepszy krótkometrażowy film aktorski otrzymali Chris Overton
oraz Rachel Shenton za film The
Silent Child.
Przyszedł
i czas na kategorie scenariuszowe. Za Najlepszy
scenariusz adaptowany uznano tekst Jamesa Ivory’ego na podstawie
powieści autorstwa André Aciman "Call Me by Your Name" do filmu Tamte dni, tamte noce. Zdecydowanie jeden
z bardziej urokliwych filmów nominowanych w tych roku, szkoda jednak, że tak
nielicznie doceniony. Natomiast statuetkę dla Najlepszego scenariusza oryginalnego otrzymał Jordan Peele
za film Uciekaj! I tu nasze małe
zaskoczenie, bo produkcji tej daleko do pozostałych nominowanych - Kształtu wody, Trzech billboardów za Ebbing, Missouri, czy nawet Lady Bird i I tak cię kocham.
Za
film z Najlepszymi zdjęciami uznano Blade Runnera 2049 i Rogera Deakinsa,
którego doceniono dopiero pierwszą statuetką przy 14 innych nominacjach w tej
kategorii. Nagrodę za Najlepszą muzykę
oryginalną otrzymał Alexandre Desplat za film Kształt wody – zdecydowanie zasłużenie. Jednak większym niewypałem okazał się Oscar dla Najlepszej piosenki i „Remember Me” z
animacji Coco, której wykonanie
podczas gali było totalnym nieporozumieniem.
Zbliżając
się do końca gali pozostały również najważniejsze kategorie. Najlepszym reżyserem został Guillermo
del Toro za film Kształt wody!
Brawo! Meksykanin pokazał klasę i dorzucił na swoje konto po Złotym Globie,
nagrodzie BAFTA i wyróżnieniu w Wenecji kolejną prestiżową nagrodę.
Oscara
dla Najlepszego aktora pierwszoplanowego
zdobył Gary Oldman za znakomitą rolę w filmie Czas mroku! Była to pierwsza statuetka dla tego aktora i to bardzo
zasłużona, zważając na jego świetne wcielenie się w postać wybuchowego, pełnego
emocji i nieokiełznanych zachowań Winstona Churchilla.
Najlepszą aktorką natomiast została Frances McDormand za rolę w filmie
Trzy billboardy za Ebbing, Missouri wcielając
się w filmie w pogrążoną w rozpaczy, jednak niepopadającą w niemoc matkę
zamordowanej dziewczyny, która swój ból przekuwa w agresję pozwalającą jej
zmierzyć się z najtrudniejszymi przeciwnikami.
Statuetkę
dla Najlepszego filmu 2018 roku otrzymał
fenomenalny Kształt wody! Będący mieszanką
fantasy, romansu, horroru i dramatu, która zachwyciła widzów i jury na licznych
festiwalach. Teraz otrzymał najwyższe Hollywodzkie wyróżnienie i zapisał na
karach filmowej historii.
Rocznicowe
90 już rozdanie Oscarów przeszło do historii. Gratulacje należą się wszystkim zdobywcom
i nominowanym twórców, a nam nie pozostaje nic innego jak z niecierpliwością
oczekiwać kolejnych filmowych emocji.
Wybór najlepszego filmu udowadnia tylko, że dalszym rozwojem kina jest pójście w coraz większe dziwactwa. "Kształt wody" w mojej opinii jest filmem bardzo przeciętnym, prawdziwe emocje zostały przykryte fantastyczną otoczką, która w swojej estetyce była już kilkukrotnie wykorzystywana. Reżyser stworzył coś, co jest zlepkiem wielu innych dzieł, dlatego trudno mi je wyróżnić.
OdpowiedzUsuńKolejne nieporozumienie to film zagraniczny, gdzie przeciętne dzieło pokonuje naprawdę wartościowe filmy z Węgier i Rosji.
Animację krótkometrażową wygrywa autoreklama koszykarza. Choć oczywiście pięknie wykonana, nie ma w sobie nic z tego, za co kocham małe filmy. A przecież konkurentem była naprawdę udana historia o wilku.
Jeszcze na koniec skrytykuje wybór piosenki - znowu wygrywa utwór z animacji, a polega piękna piosenka z filmu "Tamte dni, tamte nocy".
Przykro patrzeć jak ta nagroda stacza się z roku na rok.