Blade Runner 2049 (2017)
Reżyseria: Denis Villeneuve
Gatunek: Thriller, Sci-Fi
Premiera w Polsce: 6 października 2017
Wielki
powrót Łowcy androidów! Po sporym
sukcesie filmu Ridleya Scotta w 1982 roku postanowiono odświeżyć wykreowany
przez reżysera świat. Początkowe obawy przed kopiowaniem oryginału spokojnie można
odrzucić, gdyż Denis Villeneuve, twórca genialnych Sicario i Nowy początek,
stworzył obraz o delikatnie odmiennym klimacie, spokojniejszy, w którym sporo
miejsca na melancholię.
Głównym
bohaterem Blade Runner 2049 jest Oficer K, w którego rolę wciela się z kamienną
twarzą Ryan Gosling. Jako replikant ma za zadanie ściganie innych replikantów, starszych
modeli, które potencjalnie nadal stanowią zagrożenie. Podczas wykonywania
jednego z takich zadań niespodziewanie odkrywa sprawę z przeszłości. Zaczynając
się w nią zagłębiać dociera do wydarzeń sprzed 30 lat, o których wiedza może
doprowadzić do rewolucji w, i tak już podzielonym, społeczeństwie. Podążając za
sprawą, musi odnaleźć zaginionego wybrańca, który jest kluczem do pokoju
politycznego. Niespodziewanie sprawą interesuje się również obecny władca
wszelkiej technologii, który wraz ze swoją pomocnicą będą robić wszystko, aby okryć
każdy krok bohatera i ostatecznie wykorzystać jego starania dla własnych celów.
W całość sytuacji zostaje również zaangażowany znany z oryginału Rick Deckard (w
jego roli nieśmiertelny Harrison Ford), który ukrywał się w przeraźliwie
pomarańczowym świecie.
Twórcy
oferują widzowi naprawdę dobre kino. Pomimo wszechobecnego spokoju, wolnego
tempa i może momentami prostego scenariusza otrzymujemy dobry powrót w świat
replikantów. Zdecydowanie daję radę Ryan Gosling, któremu daleko tutaj do
swoich rozśpiewanych ról z La La Land,
czy Song to Song. Prezentuje oblicze
stonowanego oficera, powściągliwego w emocjach i ruchach. Zaangażowanego w
swoje zadania i bezwzględnie posłusznego przełożonym, włącznie z nakazem
emocjonalnej obojętności. Jako gorszy obywatel, głębsze relacje nawiązuje jedynie
ze swoją dziewczyną-hologramem, która w trudnych chwilach raczy go dobrym
słowem i wsparciem.
Podczas
seansu poza wizualnym światem pełnym hologramów i technologii otrzymujemy sporo
klimatycznej muzyki. Hans Zimmer i Benjamin Wallfisch zadbali o momenty podkreślenia
ciszy, ale i o odpowiedni rytm pełnego osobliwości miasta.
Blade
Runner 2049 to przemyślana produkcja, która wizualnie robi wrażenie. Od pustynnych
krajobrazów, po poukładany świat technologii, aż do tłoku i brudu miasta,
wszystko to świetnie się razem komponuje i oddaje świetny klimat świata, w
którym ciężko o człowieczeństwo.
Patrycja
Strempel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz