Coco (2017)
Reżyseria: Lee Unkrich
Gatunek: Animacja, Familijny, Przygodowy
Premiera w Polsce: 24 listopada 2017
Lee
Unkrich znany z disneyowskich hitów - Gdzie jest Nemo?, czy drugiej i trzeciej odsłony
Toy Story, kolejny raz zabiera widzów w świat animacji i pokazuje im niezwykłe
Día de Muertos - meksykańskie Święto Zmarłych wraz z kolorową tradycją i
ujmującą historią.
Miguel
jest niezwykle związany ze swoją rodziną. Już w pierwszych scenach poznajemy
jej dokładne losy i historie o tym, jak matka jego pra pra babci została
porzucona przez muzyka. Skrzywdzona zajmuje się produkcja butów i wpaja
kolejnym pokoleniom nienawiść do muzyki. Robi to z powodzeniem, jednak ku
nieszczęściu rodziny, młody bohater odkrywa w sobie zupełnie inne powołanie niż
mówi rodzinna tradycja – chce występować i grać na gitarze niczym swój idol Ernesto
de la Cruz. Rodzina odkrywa tajemnicę chłopaka podczas przygotowań do obchodów
Święta Zmarłych, gdy domowe ołtarzyki zastawione są fotografiami zmarłych oraz
darami dla nich, wtedy też babcia chłopaka niszczy mu gitarę. Kierowany marzeniami
i chęcią wzięcia udziału w konkursie talentów bohater kradnie gitarę z grobu
swojego idola i w skutek niezwykłych okoliczności trafia do świata umarłych. Tam
prowadzony przez psa przybłędę Dantego oraz Hectora zgłębia tajemnice
rodzinnych historii.
Coco
zdecydowanie jest animacją dla widzów w każdym wieku. Podobnie jak wiele przednich
animacji Pixara łączy wartości, za którymi warto podążać. Porusza znaczenie
rodziny, walki o własne zdanie i idee, czy szacunku dla zmarłych i ich wpływu
na nasze życie. Przy tym nadal pozostaje przestępnym, kolorowym obrazem, który najmłodsi
pokochają za prostą historię, a starci docenią aspekty wizualne, czy latynoskie
dźwięki muzyki.
Całość
produkcji nie pozbawiona jest również momentów humoru, zadumy, czy wzruszeń. Wprowadza intrygujący nastrój, tak daleki od tego
zwykle panującego podczas obchodów Święta Zmarłych na naszym podwórku. Pokazuje
kulturę, w którą chętnie zagłębiamy się razem z bohaterami i podróżujemy
pomiędzy scenami pełnymi energii i emocji, do tych spokojnych, stonowanych
momentów na chwilę przemyśleń.
Coco
i Pixar kolejny raz pokazują klasę. Wprowadzają widza w niezapomniany świat, w
którym królują emocje i elementy folkloru. Historia okraszona dobrymi dźwiękami
gitary i wartościami, o których nie można zapomnieć.
Patrycja
Strempel
Zapowiada się fajna bajka! Nie słyszałam o niej :)
OdpowiedzUsuńO tak! To coś dla mnie ��
OdpowiedzUsuńO kurde na pewno to zobacze, lubie takie animowane filmy heheh :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/11/blue-denim.html