wtorek, 20 lutego 2018

Pomiędzy słowami (2017) - recenzja

2 komentarze:
 
Pomiędzy słowami (2017)
Reżyseria: Urszula Antoniak 
Gatunek: Dramat
Premiera w Polsce: 17 lutego 2018

Urszula Antoniak to polska (choć mieszkająca w Holandii) reżyserka, której filmy odnoszą sukcesy na festiwalach na całym świecie. Nawet w rodzinnym kraju nie jest jednak powszechnie rozpoznawalną postacią kina, ponieważ jej obrazy trafiają tylko do grona fanów autorskiego kina. Przyczyną tego jest jej reżyserski styl, skupiony na formie oraz psychologii postaci, pełen melancholii, subtelnie oddziałujący na widza, a nie porywający go, znacznie bliższy filmowemu esejowi niż tradycyjnej fabule. Nie inaczej jest z jej najnowszym filmem, owacyjnie przyjętym na festiwalu w Gdyni Pomiędzy słowami.

Michael, a właściwie Michał, jest dobrze radzącym sobie prawnikiem w Berlinie. Choć jest Polakiem, odcina się od swoich korzeni i z perfekcyjnym akcentem udaje Niemca. W dopasowanym garniturze, ciemnych okularach i z pracą, o której wielu marzy, wydaje się człowiekiem sukcesu, a nie przegranym emigrantem. Będzie musiał jednak przemyśleć kim jest, gdy w jego życiu pojawi się nie widziany od lat, nieobecny w jego życiu ojciec. Człowiek wolny, artystyczna dusza, ale też daleki od sukcesu jaki odniósł jego syn, jakby nie przekazał mu genu polskiego nieudacznictwa.
Urszula Antoniak kolejny raz tworzy film powolny, wyciszony, ale pełen emocji. Bohaterowie mierzą się ze swoim życiem, przeszłością oraz ze sobą nawzajem, wystawiając się nie liczne próby. Kolejny raz nakręciła też film przepełniony cielesnością, ale skupiony na duchowości, psychice i wnętrzu.
Na oklaski zasługują też jej obsadowe wybory. Jakub Gierszał tworzy najlepszą kreację w swoim życiu, postać Michaela pasuje do jego fizjonomii, wyciszonego sposobu bycia i koresponduje z osobistą historią. Andrzej Chyra jako Stanisław nawiązuje do swojego wizerunku, ale też do ról, które już kiedyś stworzył.

Pomiędzy słowami to kolejne niełatwe dzieło Urszuli Antoniak. Tym razem jednak pod trudną formą kryje niewątpliwe bogactwo znaczeń, treści i refleksji. To bez wątpienia najbardziej udany ze wszystkich jej dotychczasowych filmów. 


Daniel Mierzwa

2 komentarze:

  1. Chyra i Gierszał w jednym filmie - cudowne połączenie, koniecznie muszę nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybieram się do kina, lubię kino tej reżyserki.

    OdpowiedzUsuń