Winchester. Dom duchów (2018)
Reżyseria: Michael Spiering, Peter Spiering
Gatunek: Horror
Premiera w Polsce: 9 lutego 2018
Horrory to gatunek, który zawsze trzeba traktować z rezerwą i
wybierając się do kina zawsze należy brać pod uwagę, że może nasz czekać
poważne rozczarowanie. Niestety nie zmieni tego Winchester. Dom duchów, któremu nie pomaga nawet udział w nim
wybitnej aktorki, jaką jest Helen
Mirren.
Sarah Winchester odziedziczyła udziały w produkującej broń, która
należała do rodziny jej męża. Bogactwo tym razem nie przyniosło szczęścia, bo
zdziwaczała starsza pani uważa, że ciąży na niej klątwa, a to wszystko
spowodowane jest przez duchy osób, które zginęły z broni produkowanej przez
wytwórnię rodziny Winchesterów. Kobieta całą energię i pieniądze poświęca na
dosłownie niekończące się przebudowy jej ogromnej rezydencji. Trafia do niej
też Jason Clark, lekarz, który ma na życzenie przedsiębiorstwa, w którym
kobieta ma udziały, ocenić jej stan psychiczny. Pobyt w gmaszysku szybko
okazuje się pełnym nadprzyrodzonych wydarzeń doświadczeniem.
Oparty na prawdziwej, i niezmiernie ciekawej, historii Sarah
Winchetser i jej niesamowitego domu Winchester.
Dom duchów straszy (a właściwe próbuje straszyć) jedynie pełnym cieć
montażem, wyskakującymi postaciami i czerwonym światłem. Cała reszta filmowych
elementów już zupełnie nie przeraża a budzi jedynie zażenowanie. Aż żal Helen Mirren,
której dotychczas najżałośniejszym filmem w dorobku był Jak wykończyć Panią T.? Niestety teraz to wątpliwej jakości dzieło
zyskało poważną konkurencję. Reżyserki duet braci Spierig kopiuje to, co w
horrorach widziano już setki razy i serwuje nam zimny kotlet, bo zabrakło im
nawet pomysłów na to jak smacznie go odgrzać. Na marne wychodzą też ich próby
budowania gotyckiego klimatu. Bo zakryta czarnym welonem, wystrojona w żałobną
suknię Helen Mirren i słaba, niezbyt dobrze poprawiona komputerowo scenografia,
bardziej wydają się być żartem niż korzystaniem z konwencji. Jedynym ciekawym
elementem filmu można uznać konflikt postaci. Reprezentująca wiarę w
nadprzyrodzone zjawiska i świat nie tylko materialny Sarah Winchester wystawia
na próbę charakter racjonalnego Jasona Clarka. Mimo różnić wspólnie zmierzą się
z potężnymi siłami z świata zmarłych. Aby dojść do oklepanej puenty, że nie
wszystko można logicznie wytłumaczyć i wyjaśnić.
Winchester.
Dom duchów to film, który zmusza nas do przemyśleń. Niestety twórcom nie
chodziło raczej o to, żeby widzom po seansie ich dzieła długo chodziło po
głowie pytanie – Dlaczego powstają tak
wtórne i słabe filmy?
Daniel Mierzwa
W dalszym ciągu nie mogę uwierzyć, że Helen Mirren zdecydowała się na występ w takim filmie. Ale podsumowanie filmu mnie zachwyciło ❤
OdpowiedzUsuńNie dla mnie i jeszcze tak słaby :P
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/02/recenzja-fotoksiazki-prezent-last-minute.html