czwartek, 17 sierpnia 2017

Królewicz olch (2016) - recenzja

3 komentarze:
 
Królewicz olch (2016)

Reżyseria: Kuba Czekaj
Gatunek: Dramat
Premiera w Polsce: 18 sierpnia 2017

Królewicz olch Kuby Czekaja otwierał zeszłoroczny Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. I wzbudził skraje reakcje wśród widzów, od zachwytów po głosy oburzenia wyborem tego filmu do konkursu głównego. Po drodze film zdobył jedną z nagród na Berlinale. I wreszcie zawitał do kin w szerokiej dystrybucji, tak, że każdy może obejrzeć i ocenić nowe dzieło reżysera Baby Bump.
Królewicz olch to opowieść o 14-letnim chłopcu, który jest fizycznym geniuszem i wkrótce rozpocznie studia na uniwersytecie i jego apodyktycznej matce, która samotnie go wychowuje i chce, aby ten za wszelka cenę wygrał prestiżowy konkurs. Wbrew nakazom i zakazom kobiety jej syn chciałby jednak żyć zupełnie inaczej. Ich relacja coraz bardziej komplikuje się. A niczego nie ułatwia pojawienie się tajemniczego mężczyzny, który okazuje się być ojcem chłopaka.
Królewicz olch jest wizualnym majstersztykiem. Reżyser odrzuca tu popkulturowe kalki, komiksową estetykę i teledyskowy montaż, którym raczył nas w swoim pełnometrażowym debiucie. Choć nadal widzimy tutaj takie cechy jak fascynacja ciałem oraz językiem i komunikacją. Tutaj królują obrazy tajemnicze, romantyczne i sensualne. Migoczące refleksy światła i mgła są teraz środkiem do tworzenia tła opowieści. Która tak jak w Baby Bump dotyczy dojrzewania. Tyle, że tam chodziło o radzenie sobie ze zmieniającą się fizycznością. Tak w Królewiczu olch chodzi o dojrzewanie ducha. Chłopiec wchodzi w dorosłość i zdaje sobie sprawę, że ma inne potrzeby, marzenia i pragnienia niż te, które wpaja mu matka. Chciałby żyć tak jak jego koledzy. A w trudnym okresie dorastania brak mu tak naprawdę wsparcia rodziców. Matka pod płaszczykiem dbania o naukową karierę syna, tak naprawdę myśli tylko o sobie i rozwiązaniu swoich problemów, w tym finansowych, z którymi poradzić by mogła sobie po zwycięstwie jej syna w ważnym konkursie. Tak samo ojciec, który pojawia się z nikąd w życiu chłopca nie jest dla niego żadną podporą. Jedynie wręcz w komicznie archetypiczny sposób prezentuje wzory męskich zachowań, które według niego nie różnią się niczym od zwierzęcych instynktów.
Oprócz wizualnej maestrii filmu i znakomitych zdjęć Adama Palenty i towarzyszącej mu fenomenalnej muzyce autorstwa Bartłomieja Gliniaka na pochwałę zasługuje gra obsady. Choć najlepsi są odtwórcy ról matki i syna. Niewątpliwie świetny jest Stanisław Cywka w roli chłopca, to jedna z najlepszych ról młodych aktorów w historii polskiego kina. Bardzo dobrze wypada również, zresztą tak jak w Baby Bump, Agnieszka Podsiadlik jako matka. Ale to aktorka, która już nieraz udowodniła, że świetnie czuje się w autorskim kinie.
W filmie przenikają się światy. Mamy świat realny, którego nic tak dobrze nie może przecież tłumaczyć jak fizyka, która otacza nas na każdym kroku, i świat, często perwersyjnych, fantazji bohatera. Tworząc tym samym niesamowitą mieszankę obrazów, która wymaga sporego skupienia, aby nadążyć za filmowymi realiami. Warto jednak zagłębić się w kreowaną na ekranie przez Kubę Czekaja rzeczywistość, bo twórca tak oryginalny w polskim kinie nie trafia się często.


Daniel Mierzwa

3 komentarze:

  1. Oryginalny to idealne określenie

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje sie dość specyficzne...ale warto chyba zobaczyć co to :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/flowers-denim.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, drugiego takiego polskiego filmu nie zobaczysz więc polecam ;)

      Usuń