#62 Pod skórą (2013) - recenzja

Pod skórą (2013)

Reżyseria: Jonathan Glazer

Gatunek: Thriller, Sci-Fi

Premiera: 29 sierpnia 2013

Objawieniem brytyjskiego kina 2000 roku był film Sexy Beast w reżyserii Jonathana Glazera, cenionego twórcy klipów. Później były docenione przez krytyków Narodziny z Nicole Kidman. A jego najnowszym dziełem jest Pod skórą.

Film opowiada o Laurze, tajemniczej, młodej kobiecie, która pojawia się z nikąd, jeździ skradzioną furgonetką i uwodzi samotnych mężczyzn. Który trafiając do jej domu, na pewno się spodziewają się tego, co ich tam spotka. A na pewno nie jest to rozkosz w objęciach nowej kochanki.

Pod skórą jest filmem-mieszanką i to na wielu płaszczyznach. Za równo gatunkowej, mamy tu elementy thrillera, sci-fi, dramatu, a nawet filmu erotycznego. Jak i wizualnej, chłodne zdjęcia przestawiające Szkocie plenery i sceny miejskiego życia przeplatane są fantastycznymi scenami z bardzo skromną scenografią. Łączy się tu też film, którego ważnym elementem jest akcja z mocno medytacyjnym i metaforycznym kinem.

Jeśli chodzi o rolę Scarlett Johansson, która jest we współczesnym kinie symbolem seksu i aktorką słynną z tego, że jej rolę to mieszanka wydymanych warg i zalotnych spojrzeń. I z takim wizerunkiem rozprawia się właśnie w Pod skórą, bo tutaj jej rola ogranicza się tylko do wydymanych warg, a charakteryzację uzupełnia czarna peruka i strój, który jej bohaterka kradnie w początkowej scenie filmu prostytutce. Bohaterka grana przez Johansson przypomina tu nieco japońskie androidy udające ludzi- piękne, ale budzące niepokój. Dlatego też mimo wątpliwości przed obejrzeniem filmu, obdaszenie jej tutaj jest trafnym wyborem.

Pod skórą to film, który ciężko nie tylko zinterpretować, ale też ocenić. Bo to co z jednej strony wydaje się w nim być irytujące, intryguje. Brakuje w nim jednak dystansu, film jest przez to nieco napuszony, sprawiający na siłę zagadkowego i artystowskiego. Dlatego jednak nie jest to wielkie kino, a jedynie próba by takie stworzyć.

Daniel Mierzwa