Czarny Orfeusz (1959)
Reżyseria: Marcel
Camus
Gatunek: Dramat, Komedia,
Romans, Muzyczny
Premiera: 12 czerwca 1959
Francuskie kino wydało na świat całe pokolenia filmowców,
którzy zmienili krajobraz świata X. muzy. Było jednak wśród nich wielu, którzy
zabłysnęli jak supernowa, ale ich kariery nie rozwinęły się tak jak powinny czy
mogły.
Jednym z takich twórców jest Marcel Camus. Reżyser Czarnego Orfeusza, nagrodzonego
w 1959 roku Złotą Palmą na festiwalu filmowym w Cannes przez jury pod
przewodnictwem Marcela Acharda (w jego skład wchodził też Polak- Antoni
Bohdziewicz). Była to jednak tylko uwertura do Oscara dla najlepszego filmu
nieanglojęzycznego, którego Czarny
Orfeusz otrzymał w tym samym
roku.
Film opowiada o miłości od pierwszego wejrzenia dwójki
młodych kochanków. Eurydyki, która w czasie trwania karnawału w Rio de Janeiro
jedzie do swojej kuzynki Serafiny i Orfeusza, konduktora miejskiego tramwaju,
którym tej przyjdzie podróżować.
Czarny Orfeusz jest
momentami wręcz próbą dosłownego odtworzenia popularnego mitu o Orfeuszu i
Eurydyce. Bohaterowie (oprócz pary młodych zakochanych także Hermes, czy pies
Cerber) mają imiona wprost z antycznej opowieści. Część wątków jest tu ten
unowocześniona. Przez co dobrze komponują się one z brazylijskim tłem filmu.
Celem filmu wydaje się jednak nie odświeżenie mitu o
Orfeuszu i Eurydyce, co raczej stworzenie przez reżysera nowej mitologii.
Krainą mitów, egzotycznym i odległym dla europejczyków krajem jest tu właśnie
Brazylia pogrążona w rozpustnej, szalonej i nieokiełznanej atmosferze
karnawału, przepełniona miłością, erotycznym napięciem, ale też magią i
szamańskimi praktykami. A wszystkiemu towarzyszą kołyszące rytmy samby.
Czarny Orfeusz to kino,
które nieco się zestarzało. Niemniej opowiadana historia potrafi wciągnąć,
mimo, że jej zakończenie jest powszechnie znane. A znakomita muzyka sprawia, że
czasami patrząc na ten film czujemy się jak w transie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz