sobota, 1 lutego 2020

1917 (2019) - recenzja

Brak komentarzy:
 

1917 (2019)
Reżyseria: Sam Mendes
Gatunek: Dramat, Wojenny
Premiera w Polsce: 24 stycznia 2020

Sam Mendes zabłysnął jako twórca genialnego Pięknego umysłu obsypanego deszczem nagród. Później jego gwiazda jednak nieco przygasła a on został etatowym reżyserem nowych przygód Jamesa Bonda. Teraz powraca z autorskim filmem opartym o wspomnienia swojego dziadka z frontu I wojny światowej - 1917.

Dwóch młodych żołnierzy wierzących w to, że wojna może przynieść chwałę - Blake i zmęczony wojenną zawieruchą Schofield otrzymują zadanie dostarczenia rozkazu o zaniechaniu ataku do pułkownika Mackenziego. Jeśli ich misja się powiedzie ocalone zostanie życie tysiąca sześciuset brytyjskich żołnierzy, w tym brata Blake’a. W innym wypadku czeka ich pewna śmierć. Jednak przedarcie się przez pas ziemi niczyjej okaże się wymagającym zadaniem.

Sam Mendes w swoim najnowszym filmie korzysta z dorobku kina wojennego. Odziera jednak wojnę ze wszelkiego romantyzmu. Co prawda pokazuje, że jest ona okazją do zyskania chwały, ale przede wszystkim piekłem pełnym krwi, błota, bólu i rezygnacji. Żołnierze są zmęczeni, a dowódcy sfrustrowani. Jest miejsce na bohaterstwo, ale okupione jest ono ofiarami i niewyobrażalnym zmęczeniem.

1917 to niezwykle przejmujący obraz, co zawdzięcza mistrzowskiej pracy kamery Rogera Deakinsa, który kolejny raz udowadnia, że w swoim fachu jest prawdziwym mistrzem. Kamera śledzi tutaj głównego bohatera nadając wszystkiemu dokumentalnego sznytu i mocno podkreślając pełną napięcia atmosferę. Znakomicie na klimat filmu wpływa trafiona w punkt muzyka Thomas Newmana.

Na pochwały zasługuje również obsada. Znakomicie spisuje się obsadzony w głównej roli George McKay (którego można pamiętać z Captain Fantastic), który świetnie radzi sobie z tym, że kamera skupiona jest na nim przez większość filmu, a jego postać jest zniuansowana i potrafi to pokazać, mimo niewielu kwestii mówionych. Dobrze spisuje się również drugi plan, na którym błyszczy przede wszystkim Dean-Charles Chapman (znany z Gry o tron) jako Blake, dystyngowany Colin Firth W roli generała Erinmore'a i pełen napięcia Benedict Cumberbatch jako pułkownik Mackenzie.

Dzięki 1917 Sam Mendes wraca do grona najzdolniejszych reżyserów. A jego najnowszy film to jeden z najbardziej udanych filmów wojennych ostatnich lat, który obrazuje piekło militarnego konfliktu.



Daniel Mierzwa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz