sobota, 2 września 2017

Zawsze jest czas na miłość (2017) - recenzja

Brak komentarzy:
 
Zawsze jest czas na miłość (2017)
Reżyseria: Joel Hopkins
Gatunek: Komedia obycz.
Premiera w Polsce: 11 sierpnia 2017

Filmowe lata starości spędzone w Wielkiej Brytanii zawsze wydają się być rajskim czasem odpoczynku i nostalgii. Tym bardziej jeśli oryginalny tytuł produkcji (Hampstead) jasno wskazuje na miejsce rozgrywania się akcji, dodatkowo ukazując jego elitarny charakter, pełen spokoju, piękna i żywych kolorów, oczywiście daleko mijając się z rzeczywistością.


Zawsze jest czas na miłość to historia Emily, amerykańskiej wdowy, która zamieszkuje prestiżowy budynek w bogato wyglądającej londyńskiej dzielnicy. Otoczona przez zamożne przyjaciółki i stylowe dekoracje, bohaterka chętna jest uwolnić się od wszechobecnego przepychu i przesady. Gdy niespodziewanie poznaje Donalda – ekscentrycznego właściciela tajemniczej chaty w lesie – uświadamia sobie marność dotychczasowego życia. W splocie nieprzyjemnych wydarzeń związanych z podstępnymi przedsiębiorstwami, które chcą wysiedlić bohatera, rodzi się między nimi uczucie, które wprowadza zamęt w ich życiach.

Zdecydowanym plusem produkcji jest ekranowy duet Diane Keaton i Brendana Gleesona. Keaton – muza Woody’ego Allena i laureatka Oscara zdecydowanie nie zawodzi. Kolejny raz świetnie prezentuje się w roli dojrzałej kobiety z charakterem. Podobnie Gleeson, którego młodzi widzowie zapewne kojarzą ze świetną transformacją w filmach o Harrym Potterze, prezentuje postać dojrzałego mężczyzny po przejściach, którego całkowicie pochłonęło zdrowe życie w dziczy.

Film ten świetnie nadaje się na reklamę przedmieść Londynu, gotowych przyjąć seniorów z portfelami wypełnionymi banknotami. Obraz zniszczonego społeczeństwa, które pomimo obywatelskiego zaangażowania nie zauważa lokalnych problemów. Historia bohaterów z różnych światów, których losy niespodziewanie splatają się w naiwnej historii pełnej pstrokatych kolorów.

Zawsze jest czas na miłość to przede wszystkim mało ambitna historia, z której momentami wieje nudą. Pozbawiona wartkiej akcji produkcja, która nie wymaga od widza  zbytniego zaangażowania, dająca jedynie dobrze prezentujący się duet aktorki z wyższych sfer.



Patrycja Strempel 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz