wtorek, 12 września 2017

Odwet (2016) - recenzja

2 komentarze:
 
Odwet (2016)

Reżyseria: Yan England
Gatunek: Thriller, Psychologiczny
Premiera w Polsce: 1 września 2017

Yan England mimo, że para się wieloma zajęciami, bo jest prezenterem telewizyjnym i radiowym oraz twórcą filmów krótkometrażowych, to rozgłos poza rodzinną Kanadą, zdobył dopiero w 2013 roku, gdy jego krótki film Henry zdobył nominację do Oscara. Otwarło mu drogę do zrealizowania własnego filmu pełnometrażowego, który trafił także do polskich kin.
Odwet to opowieść o Timie Fortinie, uczniu szkoły średniej, który w dzieciństwie trenował biegi, ale po śmierci matki porzucił sport. Przyjaźni się z Francisem. Obaj są ofiarami prześladowań przez grupkę kolegów ze szkoły, na której czele stoi Jeff. Patologiczna sytuacja w szkole doprowadza do tego, że po dokonaniu publicznego coming-out przyjaciel Tima na jego oczach dokonuje samobójstwa. Chłopak czując, że zawiódł Francisa postanawia ponownie rozpocząć treningi biegania, aby na bieżni  móc zmierzyć się z Jeffem i uniemożliwić mu spełnienie jego marzenia o starcie w mistrzostwach kraju. Rywalizacja między chłopakami szybko wychodzi jednak poza bieżnię, a Timowi , który może liczyć na pomoc swoich bliskich, nie pomaga w niej poszukiwanie własnej tożsamości. Działania Jeffa doprowadzają Tima do granic wytrzymałości, a po ich przekroczeniu  na ma już odwrotu.
Film Yana Englanda jako film obyczajowy czy psychologiczny wypada słabo. Poruszane tematy narażających na ostracyzm grupy rówieśniczej przyjaźni czy zemsty za przykrości, których doznano w szkole nie raz pojawiały się w filmach i można wspomnień choćby Słonia Gusa Van Santa czy Naszą klasę Ilmara Raaga jako obrazy, w których udało się to znaczenie lepiej i z większym wyczuciem. Na plus reżysera można dodać jednak to, że stara się budować skomplikowany portret psychologiczny głównego bohatera i nie stara się upraszczać niełatwych emocji i relacji Mógłby jednak pozostawić pewne rzeczy niedopowiedziane, jak istotę znajomości Tima z Jen, która jest jasna od początku i wyjaśnianie jej powoduje u widza uczucie traktowania z góry przez reżysera i scenarzystę w jednej osobie. Odwet broni się jednak jako film sportowy. Biegi są tu sposobem na odbudowę poczucia własnej wartości przez głównego bohatera, a sukcesy na bieżni są sposobem na obronę swojej godności. A wszystko to podane jest w sposób ckliwy, ale jednak daleki od naiwności hollywoodzkich produkcji na ten temat. Udany efekt psuje jednak zakończenie, w którym nastrój całej historii psuje niepotrzebne efekciarstwo i sięganie po sztuczki, które mają wywołać napięcie i duże emocje u widzów.
Jeżeli chodzi o obsadę to Antoine-Olivier Pilon, znany z Mamy Xaviera Dolana, znów tworzy postać targanego sprzecznymi emocjami chłopaka, i znów wychodzi mu to dobrze, a pomaga mu w tym duża ekspresja i słabo wypadający drugi plan. Bo jeżeli chodzi o niego to dobrze prezentuje się na nim jedynie Sophie Nelisse, którą wielu może kojarzyć z roli w Złodziejce książek, i choć jej postać może wydawać się nieco naiwna i nazbyt życzliwa to w jej wykonaniu nawet taka jest wiarygodna.
Do zalet filmu na pewno  można zaliczyć wykorzystane w filmie utwory w wykonaniu należących do kanadyjskiej wytwórni Cult Nation, nowoczesne, pulsujące kompozycje idealnie pasują do scen, w których jej wykorzystano. Natomiast jeżeli chodzi o zdjęcia do filmu to chwilami są bardzo dobre, scena imprezy czy zawodów są świetne, cała reszta to raczej przeciętna robota.

Odwet to film, któremu daleko do wybitności i w pewnych kwestiach brak mu świeżości i oryginalności. Jednak seans tego filmu na pewno nie jest czasem straconym.

Daniel Mierzwa

2 komentarze:

  1. Popieram, film całkiem niezły

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie znam filmu i w sumie nie dla mnie ale sie skuszne bo wysoko został oceniony :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/09/bordowy-set-od-zafulcom.html

    OdpowiedzUsuń