Królowa pustyni (2015)
Reżyseria: Werner Herzog
Gatunek: Biograficzny, Dramat historyczny
Premiera w Polsce: 8 kwietnia 2016
Urodzona w 1868 i zmarła w 1928 roku Gertrude Bell jest jedną z
najciekawszych postaci w brytyjskiej historii. Była alpinistką, podróżniczką,
archeolożką i doradczynią polityczną. I aż dziwne, że przed 2015 rokiem nie
powstał o niej żaden film.
Za ekranizację jej losów wziął się dopiero Werner Herzog, a w głównej roli
obsadził aktorkę, której nikomu nie trzeba przedstawiać- Nicole Kidman. Pierwsi
widzowie efekt jego pracy mogli zobaczyć na zeszłorocznym Berlinale, a 8
kwietnia Królowa pustyni zawitała ze swoją karawaną do
polskich kin.
Pierwsza część filmu, która jest nieco nużąca, to portret młodej Gertrude
(Kidman grająca rolę o połowę młodszej kobiety niż ona w rzeczywistości, jest
nieco groteskowa). Podczas pobytu Bell w Teheranie obserwujemy narodziny jej
pierwszej prawdziwej miłości - do Henry’ego Cadogana, błyskotliwego pracownika
ambasady, który jest jednak hazardzistą i tonie w długach. Oczywiście gdyby ta miłość skończyła się pięknym ślubem i gromadką dzieci, Gertrde Bell pewnie nie
stałaby się tym, kim się stała. Los nie napisał zakończenia do jej związku ze
słowami i żyli długo i szczęśliwie. Opór ojca Gertrude wobec
jej relacji, a następnie tragedia z udziałem jej ukochanego, szybo kończą
sielankę w orientalnych dekoracjach.
Druga cześć to już opowieść o Bell- podróżniczce. Mamy tu przepiękne
zdjęcia, niesamowite krajobrazy i losy bohaterki walczącej z uprzedzeniami,
przyrodą, ale też samą z sobą. Irytujący melodramatyzm pierwszej części filmu
został tu zastąpiony poczuciem humoru (w tym króluje tu T.E. Lawrence grany
przez Roberta Pattisona).
Jeżeli chodzi o postać graną przez Kidman, można by się zastanawiać czy nie
wydaje się ona zbyt pewna siebie, dominująca, jakby utracona miłość pozbawiła
ją strachu i lęku. Ale aktorka, znacznie wyższa od większości obsady, jest bardzo pomnikowa, co dodaje jej wiele wiarygodności.
Z tytułu filmu, opisu dystrybutora i plakatu można by się spodziewać filmu
przygodowego. Zamiast tego dostajemy zgrabny film biograficzny z psychologicznym
zacięciem. Który warto obejrzeć, choćby po to by poznać bliżej niezwykle
ciekawą postać Gertrude Bell.
Bardzo mi się spodobał zwiastun, jeśli znajde czas z checia obejrze :*
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)
Coś cudownego! Muszę nadrobić kolejną zaległość! :)
OdpowiedzUsuńLubię Kidman (wbrew większości moich znajomych), myślę że ten film znajdzie się na liście pozycji obowiązkowych do obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńCudowne! Mam ochotę to oglądnąć :D
OdpowiedzUsuńSusette
0zuzol0.blogspot.com
Mam w planach, Kidman to dobra aktorka :)
OdpowiedzUsuń