High-Rise (2015)
Reżyseria: Ben Wheatley
Gatunek: Dramat, Akcja,
Sci-Fi
Premiera w Polsce: 15 kwietnia 2016
Anty-utopie to wdzięczny filmowy temat, nieco ostatnio
zawłaszczony ostatnio przez kino młodzieżowe, które mocno go spłyca i na siłę
wciska, jak matki szpinak w swoje dzieci, w niego skomplikowane miłosne
dylematy głównych bohaterek typu: jeden
jest brunetem i ma świetną klatę, a drugi jest blondynem i ma świetną klatę,
kogo mam wybrać? I na ratunek
widzom, którzy mają już tego dość przybywa High-rise Bena Whetleya.
Jest to oparta na powieści J.G. Ballarda (który ma
szczęście do ekranizacji swoich dzieł, Imperium
Słońca i Crash: Niebezpieczne pożądanie to bardzo dobre filmy) historia
Roberta Lainga, patologa, który wprowadza się do tytułowego wieżowca,
poszukując spokoju i anonimowości. Okazuję się jednak, że reszta mieszkańców
apartamentowca nie zamierza dać mu spokoju. Więc ten szybko wpada w wir
szalonych imprez. Które stają się z resztą obiektem rywalizacji między
zamożnymi i wpływowymi mieszkańcami górnym pięter budynku, a biedniejszymi
lokatorami mieszkań na niższych kondygnacjach. Rywalizacja doprowadza do tego,
że świat imprez i orgii, stopniowo zmienia się w jeden wielki, pozbawiony zasad
bałagan.
Do zalet filmu niewątpliwie można zaliczyć grę całej
obsady, świetnie gra znany z Tylko
kochankowie przeżyją Tom
Hiddleston w głównej roli, w jeden z najlepszych ról w swoim życiu obsadzona
została tu Sienna Miller, a Jeremy Irons jak zawsze nie zawodzi. Znakomita jest
tu też zmieniająca się wraz z biegiem fabuły scenografia. Na uwagę zasługuje
też muzyka Clinta Mansella połączona z nieoczywistymi coverami S.O.S ABBY w wykonaniu Portishead.
Do wad filmu wielu na pewno zaliczy nie do końca jasną
przyczynę zmiany zachowań mieszkańców wieżowca, dla części będzie to jednak
temat to rozmyślań nad filmem po jego seansie.
High-rise na pewno jako
film ma pewne braki , ma jednak wiele elementów, których w większości kinowych
hitów na próżno szukać. I jest dowodem na to, że sci-fi można kręcić inaczej
niż szarżując efektami specjalnymi.
Ten film, odkąd pojawiła się wzmianka, mnie intryguje. O czym w ogóle on jest? Wygląda na fajny, ale oglądając urywki w zwiastunach, totalnie nie wiem co to jest :D
OdpowiedzUsuńSusette
0zuzol0.blogspot.com
To chyba nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na wzajemną obserwacje i propozycje wejść w linki :)