Batman
v Superman: Świt sprawiedliwości (2016)
Reżyseria:
Zack Snyder
Gatunek:
Akcja, Sci-Fi
Premiera
w Polsce: 1 kwietnia 2016
Kolejny film o
superbohaterach jest już powoli niczym klasyczny serialowy tasiemiec, który
pomimo trzy tysięcznego odcinka przyciąga kolejne rzesze fanów. Podobnie jest w
przypadku najnowszej historii dwóch najpopularniejszych bohaterów wszech
czasów, których losy tym razem zostały przedstawione w jednym filmie. Mowa
tutaj oczywiście o Batmanie i Supermanie, o których chciałoby się pomyśleć, że
powiedziano już wszystko, a jednak Świt
sprawiedliwości to zupełnie nowa, mroczna przygoda bohaterów.
Tym razem twórcy
zdecydowali się na konfrontacje tytułowych bohaterów. W kolejnych scenach
ukazuje ich dotychczasowe życie oraz obecna zajęcia. Skrupulatnie szufladkuje
bohaterów w kostiumach. Jednak na naprawdę porządny rozwój akcji widz zmuszony
jest czekać do końca filmu, a często nieśmiesznym, czasem klaustrofobicznym
scenom brak energii i zaangażowania. Mroczna i ponura sceneria szczególnie
podkreśla zwątpienie bohaterów w poczynane działania.
Jedną z fundamentalnych
zalet tego filmu jest obsadzenie Jesse’ego Eisenberga w roli szalonego
naukowca, który idealnie wpasował się charakter swojej postaci. Pozytywnie prezentują
się również Henry Cavill jako Clark Kent/Superman i Ben Affleck jako Bruce
Wayne/Batman.
Nie jest to jednak film
dla każdego. Fani typowych ekranizacji komiksów Marvela mogą być zawiedzeni i
oczekiwać dużo więcej od filmu, który budził tak wielkie oczekiwania, a reżyser
Zack Snyder ewidentnie kreuje działo bliższe fanom Watchmena.
W sumie wole batmana hehe :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Swietny post!
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana co do tego filmu i wątpię, że pójdę do kina.
OdpowiedzUsuńhttp://mateslifex.blogspot.com/
Film mi się nie podobał, ale recenzja świetna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://marianna-pisze.blogspot.com/
Nie żebym miała cokolwiek przeciwko innym niż tych których wymienię, ale stanowczo wolę bohaterów, którzy muszą się napracować, żeby komukolwiek pomóc (oczywiście ignorując bogactwo Wayne'a i Starka, za które można wszystko kupić), mówię tu głównie o Iron Manie, Batmanie, Hawkaye i wiele innych. Musieli przecież, tego się nauczyć, zbudować, a nie tak jak Superman, który od dziecka jest taki jaki jest, czy Kapitan Ameryka, który dostał te swoje "supermoce" od serum.
OdpowiedzUsuńNo ale może teraz na temat? W ogóle nie wiem o czym jest ten film. e niby oni walczą ze sobą, tak jak będą w Kapitanie Ameryce?
Susette
0zuzol0.blogspot.com