wtorek, 24 maja 2016

Festiwal Filmowy w Cannes 2016- nasze wrażenia

2 komentarze:
 
Zwijany czerwony dywan jest znakiem, że coroczne święto kina jakim jest Festiwal Filmowy w Cannes już się zakończyło. To było 11 dni pełnych blichtru, gwiazd w światłach reflektorów, diamentów, smokingów i sukien od najlepszych projektantów, ale przede wszystkim wielkiego kina.


Program tegorocznego konkursu głównego był tak napakowany nazwiskami wybitnych reżyserów, że żaden kinoman nie był go w stanie przeczytać tak, aby po tej lekturze nie dostać gorączki z wrażenia. A jury pod przewodnictwem George’a Millera na pewno nie miało łatwego wyboru. A jeśli już chodzi o przyznane nagrody to krytycy filmowi są dosyć zawiedzeni, ale my jesteśmy przeszczęśliwi, ponieważ nagrodzeni zostali prawie wszyscy nasi ulubieńcy, za których filmy trzymaliśmy kciuki (o tym więcej tutaj).

Jury przyznało najważniejszą nagrodę- Złotą Palmę filmowi I, Daniel Blake w reżyserii Kena Loacha. Ten brytyjski reżyser, który po premierze swojego poprzedniego filmu zapowiedział koniec kariery filmowca, na szczęście światowej kinematografii i ku naszej radości (bo jesteśmy wielkimi fanami jego filmów), słowa nie dotrzymał i tak o to do swojej kolekcji wyróżnień, w tym już jednej Złotej Palmy z 2006 roku za wybitny film Wiatr buszujący w jęczmieniu dodał kolejną.


Grand Prix festiwalu, czyli takie drugie miejsce na canneńskim podium przypadło naszemu innemu, dużo młodszemu niż Loach ulubieńcowi- Xavierowi Dolanowi. Jego To tylko koniec świata z gwiazdorską obsadą nie zdobyło wielu pochlebstw od krytyków, mimo to wielu widzom się podobało i jak widać festiwalowemu jury również. A dla nas pojawił się punkt obowiązkowy jeżeli chodzi o wyjścia do kina.


Nagroda Jury, czyli kolejna co do ważności nagroda festiwalu trafiła do Andrei Arnold, brytyjskiej reżyserki z Oscarem za najlepszy aktorski film krótkometrażowy na koncie, za film American Honey. Film ten wzbudził aplauz zarówno widzów jak i krytyków, a znając poprzednie filmy reżyserki można się spodziewać znakomitego dzieła.



Nagroda za reżyserię trafiła do Cristiana Mungiu, najwybitniejszego i najbardziej cenionego rumuńskiego reżysera za Bacalaureat i do Oliviera Assayasa za reżyserię budzącego mieszane uczucia filmu Personal Shopper z Kirsten Stewart w głównej roli.


Za najlepszą aktorkę jury uznało Jaclyn Jose za rolę w Ma’Rosa Brillante Mendozy, co jest niespodzianką ze względu na to jak mocną miała konkurencję w walce o tę nagrodę.


Najlepszym aktorem festiwalu jest według jury Shahab Hosseini za rolę w Forushande Asghara Fahradiego. Tego aktora miłośników kojarzy na pewno z roli Hodjat w Rozstaniu.



Forushande zostało również docenione za scenariusz, którego autorem jest reżyser filmu Asghar Fahradi. Jeśli ten scenariusz jest tak dobry jak ten w jego nagrodzonym Złotym Niedźwiedziem w Berlinie Rozstaniu to na pewno jest wybitny.

Rozczarowaniem zdaniem wielu jest brak jakichkolwiek nagród dla filmu Toni Erdmann Maren Ade, który zdobył znakomite recenzje i spodobał się widzom. Podobnie wielu roczarował brak nagród dla Patersona Jima Jarmuscha, który również wzbudził zachwyt i zaintrygował wielu widzów. 

My jednak cieszymy się z tegorocznego rozdania nagród i czekamy aż emocje opadną, by cierpliwie czekać na przyszłoroczną edycję.

#Amanda&Hubert

2 komentarze:

  1. W sumie ja mało wiem w tych tematach, bo nie miałam okazji tego śledzić :/

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że wasi ulubieńcy coś dostali :D

    Susette
    0zuzol0.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń