Ostra noc (2017)
Reżyseria: Lucia Aniello
Gatunek: Komedia
Premiera w Polsce: 16 czerwca 2017
Oglądając
kolejne filmy ze Scarlett Johansson w głównych
rolach, ma się wrażenie, że jej kariera dobiega końca. Pomimo klasy i
wyjątkowej aparycji aktorka już dawno nie występowała w produkcjach na miarę ról
w Między słowami, czy Dziewczyny z perłą. Od Dona Jona, przez Lucy i Ghost in
the Shell, aż po najnowszą Ostrą noc, prezentuje co raz to niższy poziom kina
rozrywkowego, którego seans zdecydowanie grozi rozczarowaniem.
Ostra
noc to damska, gorsza wersja Kac Vegas. Koleżanki Jess (Scarlett Johansson) urządzają
jej niezapomniany wieczór panieński. Pełen szaleństwa i niezliczonej ilości
alkoholu. Bohaterki wyruszają do Miami, gdzie w domku letniskowym zamówiony Striptizer
umiera. Zdecydowanie utrudnia to spędzanie beztrosko wolnego czasu, jednak
postawione w obliczu wypadku bohaterki muszą poradzić sobie z tą tragedią, przy
okazji popadając w kolejne kłopoty.
Produkcja
ta to zdecydowanie niewybitne kino. Pomimo wielu zwrotów akcji i pełnych emocji
wydarzeń fabuła nie zachwyca, a wśród głównych bohaterek, chociaż znają nie od
lat, nie wyczuwa się przyjacielskiej chemii. W kolejnych scenach starają się
one za wszelką cenę odbudowywać dawne relacje, jednak z miernym skutkiem
prezentuje się to na ekranie.
Najmocniejszym
elementem filmu jest prawdopodobnie Kate McKinnon w roli Pippy, przyjaciółki
Jess z Australii. Ze swoim udawanym akcentem i kilkoma żartami może nie ratuje
tej produkcji, ale też nie ciągnie jej na samo dno, na którym bez wątpienia znajduje
się Scarlett Johansson.
Ostra
noc rozczarowuje. Pomimo kilku dobrych żartów w pozostałych scenach irytuje
naiwnością i żenadą. Świetnie pokazuje poziom amerykańskiego kina komediowego,
które zdecydowanie potrzebuje ratunku.
Miałam jechac na to do kina ale jakos nie wyszło :P
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com