środa, 5 lipca 2017

Ostra noc (2017) - recenzja

1 komentarz:
 
Ostra noc (2017)
Reżyseria: Lucia Aniello
Gatunek: Komedia
Premiera w Polsce: 16 czerwca 2017

Oglądając kolejne filmy ze  Scarlett Johansson w głównych rolach, ma się wrażenie, że jej kariera dobiega końca. Pomimo klasy i wyjątkowej aparycji aktorka już dawno nie występowała w produkcjach na miarę ról w Między słowami, czy Dziewczyny z perłą. Od Dona Jona, przez Lucy i Ghost in the Shell, aż po najnowszą Ostrą noc, prezentuje co raz to niższy poziom kina rozrywkowego, którego seans zdecydowanie grozi rozczarowaniem.


Ostra noc to damska, gorsza wersja Kac Vegas. Koleżanki Jess (Scarlett Johansson) urządzają jej niezapomniany wieczór panieński. Pełen szaleństwa i niezliczonej ilości alkoholu. Bohaterki wyruszają do Miami, gdzie w domku letniskowym zamówiony Striptizer umiera. Zdecydowanie utrudnia to spędzanie beztrosko wolnego czasu, jednak postawione w obliczu wypadku bohaterki muszą poradzić sobie z tą tragedią, przy okazji popadając w kolejne kłopoty.

Produkcja ta to zdecydowanie niewybitne kino. Pomimo wielu zwrotów akcji i pełnych emocji wydarzeń fabuła nie zachwyca, a wśród głównych bohaterek, chociaż znają nie od lat, nie wyczuwa się przyjacielskiej chemii. W kolejnych scenach starają się one za wszelką cenę odbudowywać dawne relacje, jednak z miernym skutkiem prezentuje się to na ekranie.

Najmocniejszym elementem filmu jest prawdopodobnie Kate McKinnon w roli Pippy, przyjaciółki Jess z Australii. Ze swoim udawanym akcentem i kilkoma żartami może nie ratuje tej produkcji, ale też nie ciągnie jej na samo dno, na którym bez wątpienia znajduje się Scarlett Johansson.

Ostra noc rozczarowuje. Pomimo kilku dobrych żartów w pozostałych scenach irytuje naiwnością i żenadą. Świetnie pokazuje poziom amerykańskiego kina komediowego, które zdecydowanie potrzebuje ratunku.



Patrycja Strempel 

1 komentarz:

  1. Miałam jechac na to do kina ale jakos nie wyszło :P

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń