Kubo i dwie struny (2016)
Reżyseria:
Travis Knight
Gatunek:
Animacja, Familijny, Fantasy
Premiera
w Polsce: 2 grudnia 2016
Travis Knight i jego
reżyserski debiut – Kubo i dwie struny – tak wstrząsnął światem, że animacja
doczekała się nominacji do Oscara i Złotych Globów, a także nagrody BAFTA. Jednak
nie ma się do dziwić skoro jej twórca współpracuje ze studiem Laika
Entertainment, które nie od dziś pokazuje oryginalne kino dla młodych widzów. (Koralina
i tajemnicze drzwi, ParaNorman, czy Gnijąca panna młoda Tima Burtona) Kino czasami
przepełnione grozą, częściej emocjami, z których korzystać mogą również
dojrzali widzowie.
Kubo i dwie struny opowiada
historię niezwykle walecznego bohatera. Pokornego chłopca, który po stracie
ojca opiekuje się matką, jednak fatum ciążące nad nimi nie pozwala im wieść
spokojnego życia. Po wizycie ducha z przeszłości Kubo zmuszone jest wyruszyć w
niebezpieczną podróż, by odnaleźć zbroję swojego ojca – największego samuraja –
tym samym dowiedzieć się prawdy o sobie i swojej rodzinie. W obliczu wyzwania
pomoc otrzyma ze strony pradawnych mocy oraz towarzyszy wyprawy Małpy i Żuka. Pełna
niespodzianek droga, pomoże młodemu bohaterowi zrozumieć swoje przeznaczenia, a
także poczuć dumę z własnego pochodzenia.
Japońskie opowieści
posiadają często magiczny klimat. Pełne są mitologii, tajemniczości i niejasności
podobnie jak Kubo... prowadzą widzą w świat nieznany, dziwny, czasami ciężki do
pojęcia, bo odmienny od szeroko znanego.
Animacja momentami wprowadza
nas także w pewnego rodzaju trans, z którego jednak należy szybko uciekać, gdyż
pomimo wizualnych plusów, film posiada również fabularne rozczarowania. Wprawdzie
rekompensuje to gwiazdorska obsada dubbingująca bohaterów w oryginalnej wersji,
jednak całokształt posiada wiele momentów niewyjaśnionych i banalnych, które
powodują niedosyt po seansie.
Kubo i dwie struny to
wzruszająca opowieść, momentami zabawna i okrutna, z drugiej strony emocjonalna
i pełna magii. Posiadająca wiele morałów, którymi widz dostaje w twarz, by nie
zasypiać podczas seansu.
Patrycja Strempel
OOOO podoba mi sie hehh :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/07/red-dress.html