środa, 14 września 2016

Boska Florence (2016) - recenzja

1 komentarz:
 
Boska Florence (2016)
Reżyseria: Stephen Frears
Gatunek: Biograficzny, Komedia
Premiera w Polsce: 19 sierpnia 2016

Najnowszy film Stephena Frearasa – reżysera nagradzanego w Wenecji, czy Berlinie - ponownie ukazuje klasę i styl uwielbianej Meryl Streep. Kolejny raz ta znakomita aktorka potwierdza swoja wysoką formę, w której pozostaje od lat, a fanom dostarcza emocji podczas gali Oscarowych. Jednak w tej pozycji nie tylko błyszczy gwiazda Streep. Dobry seans gwarantują także inni aktorzy zaangażowani do głównych rol.

Boska Florence to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach z życia arystokratki Florence Foster Jenkins, która pomimo braku talentu marzy o zostaniu śpiewaczką operową. Z pomocą męża (Hugh Grant) i młodego akompaniatora (Simon Helberg) pragnie występować dla tłumów. Jednak po spektaklach dla niedosłyszących przyjaciół i przekupnych dziennikarzy jej reputacja i pewność siebie zostają wystawione na próbę.

Film intryguje, bawi i momentami zachwyca. Świetnie w swojej roli poza Streep wypada również Hugh Grant, który zasłynął z ról ślicznych podrywaczy, a tym razem, już jako dojrzały mężczyzna prezentuje się z klasą i wymaganą elegancją. Nie zawodzi także Simon Helberg - pianista, pasjonat, który z głową pełną pomysłów, musi pogodzić się z brutalną rzeczywistością. 

Boska Florence to film o chorej kobiecie, która pragnie spełniać marzenia. Pokazuje również jak wielki wpływ na kształtowanie człowieka mają jego najbliżsi, a w ogromie fałszywych nut widz dostaje prawdziwą historię z pełną pasji muzyką.



Patrycja Strempel 

1 komentarz:

  1. Zawsze mnie intrygował ten film, chciałam go zobaczyć, ale jakoś zapomniałam :D

    Susette
    CHOCOLADZIX - KLIK

    OdpowiedzUsuń