73. Festiwal Filmowy w Wenecji przeszedł do historii. Jury,
w skład którego weszli Sam Mendes- przewodniczący, Laurie Anderson, Gemma
Arterton, Giancarlo De Cataldo, Nina Hoss, Chiara Mastroianni, Joshua
Oppenheimer, Lorenzo Vigas i Zhao Wei wybrało zwycięzców tegorocznej edycji
najstarszej imprezy filmowej świata.
Najważniejszą nagrodę- Złotego Lwa otrzymał filipiński reżyser
Lav Diaz za obraz Ang babaeng humayo.
Filipińczyk należy do najbardziej cenionych reżyserów z Azji, dlatego ta
nagroda zupełnie nie dziwi, mimo, że film ten nie był największym faworytem. Jest to też
pierwsza główna nagroda dla Diaza na tak ważnym festiwalu i kolejny triumf
azjatyckiej kinematografii na tym festiwalu.
Drugą nagrodę festiwalu, Srebrnego Lwa- Wielką Nagrodę Jury,
otrzymał nasz faworyt- Tom Ford za Nocturnal
Animals z Amy Adams i Jake’iem Gyllenhaalem w rolach głównych.
Dużo trudniejszy wybór jury musiało mieć przy przyznawaniu
nagrody za reżyserię- Srebrnego Lwa, bo tutaj postanowiło przyznać aż dwie
nagrody. Jedna statuetka powędrowała do rosyjskiego weterana filmowych
festiwali- Andrieja Konczałowskiego za Raj,
który uchodził za faworyta do nagród. Druga statuetka to nieco większe zaskoczenie,
bo wyróżniony nią został Amat Escalante, ceniony meksykański reżyser, za
reżyserię La Region Salvaje.
Puchar Volpi, czyli nagroda dla najlepszych aktorów trafiła
do rąk Oscara Martineza z Argentyny za rolę w argentyńskiej komedii El ciudadano ilustre oraz znanej i
lubianej Emmy Stone za rolę w La La Land
Damiena Chazelle, który uznano za objawienie festiwalu.
Nagrodę za scenariusz otrzymał Noah Oppenheim za scenariusz
biograficznego filmu Jackie o życiu
Jacqueline Kennedy. Ciekawostką może być fakt, że to scenarzysta raczej
niezwiązany wcześniej z kinem artystycznym, bo napisał scenariusz jedynie do
filmów Więzień Labiryntu i Seria Niezgodna: Wierna.
Natomiast młoda reżyserka Ana Lily Amirpour otrzymała za The Bad Batch Nagrodę Specjalną Jury.
Już czekamy na przyszłoroczną edycję i liczymy na niej na
więcej polskich akcentów.
#Amanda&Hubert
No nieźle, chociaż żadnego z nazwisk nie znam, a samą Stone kojarzę tylko ze Spdermana :D
OdpowiedzUsuńSusette
CHOCOLADZIX - KLIK