Kot Bob i ja (2016)
Reżyseria: Roger Spottiswoode
Gatunek: Biograficzny, Dramat, Komedia
Premiera w Polsce: 13 stycznia 2017
Nie
trudno w kinie o film o przyjaźni człowieka ze zwierzęciem. Jednak te na
podstawie powieści, czy na faktach podwójnie wpływają na emocje. Roger
Spottiswoode – reżyser m.in. Jutro nie umiera nigdy, podjął się zadania
wymagającego, lecz zwieńczonego sukcesem.
Kot
Bob i ja to historia Jamesa Bowena (Luke Treadaway) ulicznego muzyka zmagającego się z uzależnieniem od narkotyków. Poznawszy dogłębnie ich skutki pragnie się
zmienić, jednak świat nie jest dla niego łaskawy. Pomocną dłoń wyciąga do niego
pracownica ośrodka dla uzależnionych. Bohater dostaje mieszkanie, tym samym
nowy start, który jednak nie jest dla niego najłatwiejszym. Niespodziewanie jednak
w jego życiu pojawia się tytułowy kot Bob, który swoją obecnością mogą bohaterowi
wyjść na prostą.
Pozycja
ta to obraz o niezwykłej przyjaźni. O życiowych błędach ich konsekwencjach oraz
szansie, jakie co chwilę pojawiają się w najmniej oczekiwanych momentach. Film ten
to przede wszystkim także zastrzyk pozytywnych emocji, wzruszające sceny
ukazujące trudy życia i podnoszenie się po porażkach.
Ogromny
plus dla twórców należy się za nieprzesłodzenie akcji. Nie uświadczmy tutaj
nadmiernej ilości życiowych mądrości, czy morałów. Fabuła wzrusza, intryguje,
skłania do myślenia, a zarazem nie jest banalna.
Kot
Bob i ja to nie tylko film dla fanów kotów. To głównie kino dla lubiących
wzruszenie i moralne przemiany, po prostu historia rudego kota i jego
człowieka.
Patrycja Strempel
Dla mnie super to jest <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/loose-outfit.html
W końcu nie od dziś wiadomo, że to koty mają ludzi ;) Fajny blog
OdpowiedzUsuńO tak, nie od dziś wiadomo, że to koty posiadają swoich ludzi ;) bardzo fajny blog
OdpowiedzUsuń