Sieranevada (2016)
Reżyseria: Cristi Puiu
Gatunek: Dramat
Premiera w Polsce: 2 czerwca 2017
Rumuńska filmowa nowa fala stała się wydarzeniem, które
odmieniło mapę europejskiej, a nawet światowej kinematografii. Nagle okazało
się, że gdzieś we Wschodniej Europie, w nieco zapominanym kraju, który kojarzy
się tylko z biedą i Drakulą powstają znakomite, mądre, choć wymagające filmy.
Przełomem była Złota Palma na festiwalu w Cannes dla poruszającego dramatu 4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni Cristiana
Mungiu, która rumuńskiemu kinu przyniosła rozgłos a temu reżyserowi tytuł papieża rumuńskiej nowej fali. Jednak to
kinowe zjawisko, ma innego wysokiego rangą kapłana jakim jest Cristi Puiu,
który zabłysnął świetną Śmiercią pana
Lazarescu. Teraz w kinie pojawił się jego najnowszy, budzący aplauz na
wielu festiwalach, film Sieranevada.
Jest to opowieść o rodzinie, która spotyka się na stypie.
Zmarłym jest Emil, mąż, ojciec, wujek czy dla niektórych po prostu stary
znajomy. Wspólnie oczekiwanie na przyjście księdza, który ma odprawić
tradycyjną pożegnalną ceremonię, staje się czasem narastających napięć.. Spory
zaczynają się od dotyczących nie znaczących zbyt wiele dla zwykłych ludzi
tematów jak księżniczki Disneya, aby poprzez zamachy z 11 września, tęsknotę za
poprzednim brutalnym systemem, aby
przejść do prania małżeńskich brudów czy trudnych relacji między dziećmi a
rodzicami. Okazuje się, że nawet najdrobniejsza sprawa jest w stanie dodatkowo
nakręcić uczestników uroczystości a nawet wywołać nowe konflikty, a na
zarzewiem złości może być pijana koleżanka czy miejsce parkingowe.
Akcja filmu dzieje się praktycznie w jednym mieszkaniu, urządzonym
z resztą w stylu świetnie pamiętającym minione czasy komunizmu, a kamera podąża
za bohaterami z pokoju do pokoju, co potęguje i tak już duszną, intymną
atmosferę, powodowaną sporą liczbą bohaterów, chórem głosów i kłębiącym się
papierosowym dymem.
Sieranevada to
film o tym jak łatwo jest się kłócić, jaką przyjemność można czerpać z
konfliktu oraz o tym, jak łatwo tłumione żale mogą się wylać przy nagromadzeniu
emocji. Przede wszystkim to jednak film o wielkich emocjach, które tkwią w każdym
z nas. A niełatwa rzeczywistość,
osobiste i nie tylko kłopoty, potęgują frustracje, które za wszelką cenę
szukają ujścia. Sieranevada mówi też
o tym, jak wiele spraw tak naprawdę nieistotnych powoduje konflikty, choć tak
naprawdę nie ma się o co kłócić, że to tematy, co najwyżej na pogawędkę, a nie
na wielki spór.
Sieranevada
to kino autorskie, mądre i kipiące od emocji. Choć
jednak nie dla wszystkich. Każdy jednak, kto nie przerazi się prawie trzygodzinnej
fabuły oraz akcji opartej głownie na dialogach, a nie porywającej akcji czy
efekciarstwie, nie powinien wyjść z kina niezadowolony.
Daniel Mierzwa
Polecam ten film, recenzja jak zawsze trafna ;)
OdpowiedzUsuń