Pod ciemnymi gwiazdami (2017)
Reżyseria: Michael Pearce
Gatunek: Dramat, Thriller, Romans
Premiera w Polsce: 24 sierpnia 2018
Międzygatunkowe
mieszanki filmowe to wizytówka współczesnej kinematografii. A na ekrany kin
zawitał właśnie miks thrillera z romansem, czyli Pod ciemnymi gwiazdami
Michaela Pearce’a.
Moll,
choć dorosła, wciąż mieszka z rodzicami w zrytualizowanej społeczności
brytyjskiej wyspy Jersey. Jej życie nie należy do szczególnie udanych. Od
dzieciństwa nie układało jej się z rówieśnikami, a relacje z despotyczną matką
zasługują jedynie na określenie ich toksycznymi. W wyniku doznanej na
urodzinowym przyjściu przykrości, udaje się do miejscowego klubu. Tam poznaje
chłopaka, który nad ranem zaczyna się do niej dobierać. W jej obronie staje
Pascal, małomówny kłusownik wyglądający na niegrzecznego chłopca. I wkrótce
mężczyzna szybko zagrzewa miejsce w sercu Moll, dla której jest on
przeciwieństwem świata, w którym na co dzień żyje. Ich związek wystawiany jest
na liczne próby, ale tez dzięki niemu udaje się moll uwolnić z toksycznych
relacji. Jednak sytuacja na wyspie, gdzie grasuje seryjny morderca młodych
kobiet, powoduje wzrost napięć, a wątpliwości i podejrzenia sprawiają, że
rozpadają się zarówno rodzinne więzi jak i miłosny związek Moll.
Reżyser
w Pod ciemnymi gwiazdami zgrabnie łączy konwencje, dramat z obyczajowym tłem
spłata się z thrillerem oraz z romansem, który chętnie sięga po melodramatyczne
wątki. I o dziwo ten miszmasz wychodzi całkiem udanie. Napięcie utrzymuje się
cały czas, a fabuła unika oczywistości i banału, nawet gdy momentami zbliża się
groteski. Udany scenariusz to nie jedyna zaleta tego filmu. Na pochwałę
zasługują tez aktorzy grający główne role. Jessie Buckley i Johnny Flynn to
raczej mało doświadczona obsada, ale znakomicie odgrywają swoje postaci, choć
momentami zbliżają się do aktorskiej szarży,
oraz czuć między nimi prawdziwą
ekranową chemię. Na uwagę zasługują też wyśmienite zdjęcia, przesiąknięte
ciepłymi barwami i mistrzowskie kompozycje kadru.
Pod
ciemnymi gwiazdami to film, który nie zapowiada się na świetny seans, bo nie ma
tutaj znanych gwiazd czy cenionego reżysera. A mimo to otrzymujemy znakomity
debiut, który nie jest może imponującym arcydziełem, ale to na pewno bardzo
udany w swojej kategorii film, którego seansu nie będzie można zaliczyć do
kinowych rozczarowań.
Daniel
Mierzwa
O prosze zapowiada się całkiem całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/09/oswietlenie-w-mieszkaniu-jak-dobrac.html
Ciekawy film :)
OdpowiedzUsuń