czwartek, 13 września 2018

Fokstrot (2017) - recenzja

Brak komentarzy:
 

Fokstrot (2017)

Reżyseria: Samuel Maoz
Gatunek: Dramat
Premiera w Polsce: 7 września 2018

Tegoroczna edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji zakończyła się kilka dni temu, a do naszych kin wciąż trafiają filmy, które miały tam premierę jeszcze w zeszłym roku. Bo aż tyle kazał nam czekać polski dystrybutor, zanim na nasze ekrany zawitał Fokstrot – pierwszy pełnometrażowy film Samuela Maoza od czasu jego Libanu, który właśnie w Wenecji zgarnął główną nagrodę.

Fokstrot zaczyna się jak wiele obyczajowych filmów. Obserwujemy życie izraelskiej rodziny, jednak czuć unoszący się między nimi niepokój. Atmosfera sięga zenitu i pęka, gdy do bohaterów filmu trafia informacja o śmierci ich syna pełniącego służbę wojskową. Gdy tragiczna informacja, która naraża na szwank zarówno zdrowie psychiczne małżeństwa, jak i ich relacje z bliskimi, okazuje się przykrą pomyłką, rozgoryczony ojciec żąda, aby jego syn trafił do domu.

Samuel Maoz zasłynął jak twórca brutalnie wręcz realistycznego Libanu. Tym razem jednak odchodzi od tamtego schematu, również fundując nam klaustrofobiczną atmosferę i napięcie, jednak za pomocą zupełnie innych środków. Zamiast ograniczonej przestrzeni wnętrza czołgu, tym razem mamy mieszkanie Michaela i Daphny oraz położony na pustkowiu posterunek, gdzie stacjonuje ich syn Jonathan wraz z kilkoma innymi żołnierzami, co pokazują najlepsze, pełne absurdów sceny. 

Fokstrot jest filmem poruszającym. Ma się jednak po jego seansie problem z zrozumieniem, czym miał być ten obraz. Czy gęstym dramatem o reakcji wobec największej tragedii jaka możne ich spotkać, czy może studium rozpadu relacji wobec ogromnej traumy, czy może z rozliczeniem się z państwem, które bezdusznie naraża życie swoich obywateli i zdrowie ich bliskich w trosce tylko o swoje interesy. Choć być może właśnie w tym tkwi siła tego filmu, że nie pozwala szybko i jednoznacznie określić swojego przesłania.

Fokstrot to niebanalny film, który, mimo swoich wad, jest najciekawszym obrazem, jaki trafił od naszych kin w ostatnim czasie.


Daniel Mierzwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz