sobota, 29 września 2018

Johnny English: Nokaut (2018) - recenzja

Brak komentarzy:
 
Johnny English: Nokaut (2018)

Reżyseria: David Kerr
Gatunek: Komedia, Szpiegowski
Premiera w Polsce: 21 września 2018

Widzowie po raz trzeci mają okazję oglądać jednego z najbardziej niezdarnych brytyjskich tajnych agentów – Johnny’ego English. W tę postać kolejny raz wciela się Rowan Atkinson, który pomimo nieoszczędzającego go czasu, ponownie pajacuje na ekranie, starając się za wszelką cenę swoim roztargnieniem rozbawiać widownię.


Johnny English: Nokaut jak poprzednie filmy z serii utrzymany jest w charakterze komedii kryminalnej, szczególnie nawiązującej do innego agenta, który służył jej królewskiej mości, jednak nie w tak rozrywkowy sposób. Tym razem aktor - znany przede wszystkim ze swojej już niemalże kultowej roli Jasia Fasoli - będzie musiał zmierzyć się z hakerem i poważnym cyberatakiem w Wielkiej Brytanii. Zdemaskowani zostali wszyscy najlepsi agenci, wiec English zmuszony jest do powrotu z emerytury, podczas której uczy w szkole geografii, nie zapominając przy tym również przekazać dzieciom podstawowych umiejętności związanych z szpiegostwem i kulturą charakterystyczną Brytyjczykom. Wraz z Bough – swoim współpracownikiem,  rusza w pogoń za przestępcą, nie omijając przy tym licznych kłopotów.

Dla fanów Atkinsona jest to świetny czas na oglądanie aktora w dobrej formie po latach. Jednak na jego zadowalającym występie całość pozytywnych aspektów się kończy, a widz otrzymuje jedynie zlepek zabawnych scenek, którym brak polotu, lekkości i przede wszystkim wsparcia w postaci dobrego scenariusza. Reżyser serwuje tandetną rozrywkę, która niestety oparta jest jedynie na potknięciach bohaterów i ich niezdarności. Brak w filmie oczekiwanej świeżości lub przynajmniej poziomu utrzymywanego w poprzednich częściach. Filmu nie ratuje nawet zwykle perfekcyjna Emma Thompson, która w tym przypadku jedynie z paniką w oczach przetacza się pomiędzy scenami.

Johnny English: Nokaut to zdecydowany cios w twarz dla szukających wyrafinowanej rozrywki widzów. Obietnica pełnego żartów seansu zakończona kiczem i niedopracowanym scenariuszem.


Patrycja Strempel


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz