piątek, 12 maja 2017

Martwe wody (2016) - recenzja

2 komentarze:
 
Martwe wody (2016)
Reżyseria: Bruno Dumont
Gatunek: Komedia
Premiera w Polsce: 12 maja 2017


Bruno Dumont słynął jako twórca posępnych i przygnębiających psychologicznych dramatów, podczas których mniej wytrawny widz zasypia średnio po dziesięciu minutach seansu. Dlatego premiera wyreżyserowanego przez niego zabawnego serialu kryminalnego Mały Quinquin zaskoczyła wszystkich, ale udowodniła też, że to reżyser mający świetne poczucie humoru i potrafiący oprócz zasmucania widza wywołać na twarzy uśmiech, czy nawet doprowadzić do chichotu, bez obrażania niczyjej inteligencji czy smaku. I w takim tonie jest też mająca premierę w naszych kinach kryminalna komedia Martwe wody, która pokazywana była na zeszłorocznym festiwalu w Cannes.


Film skupia się na pochodzącej z północnej Francji rodzinie van Peteghemów. Do rezydencji małżeństwa Andre i Isabelle van Pethegemów przyjeżdża ich bliska krewna – Aude, kobieta egzaltowana, pełna ekspresji i raczej trudna we współżyciu. A wszystko to dzieje się w czasie gdy w miejscowości bez śladu znikają ludzie, w co być może zamieszany jest Ma Loute, syn zbieraczy omułków, który z wzajemnością zakochuje się w Billie, dziecku Aude o dosyć nieokreślonej tożsamości. Śledztwo w sprawie tajemniczych zaginięć prowadzi para charakterystycznych policjantów, których metody śledcze raczej niezbyt pomagają w rozwikłaniu zagadki.

Martwe wody to film, który promowany jest jako komedia i to prawda, że podczas seansu uśmiech właściwie nie znika z twarzy, a momentami zabawa jest przednia. Mimo nawet tego, że spora część żartów bliska jest slapstickowi to nawet one świetnie pasują do przerysowanej konwencji filmu.
Najważniejsza w filmie nie jest też kryminalna intryga. Sprawcę i przyczynę zniknięć bardzo szybko jesteśmy w stanie wyśledzić bez nadmiernego wysiłku, a śledztwo policji raczej bawi niż porywa. Bo nie to jest istotą fabuły tego filmu. Jest to tylko przebranie, w które przebrany jest filmowy esej o tym, że po mimo lat ewolucji i rozwoju współczesnego społeczeństwa, zasad i wartości, nadal istnieją pewne bariery, których nie można się pozbyć. Burżuazja jest przedstawiona  jako zamknięta, myśląca tylko o bogaceniu się i interesach grupa ludzi, którzy nawet małżeństwa zawierają tylko między sobą. Traktują innych z góry z lekkim pobłażaniem oraz są przesadnie egzaltowani. Natomiast biedacy, grani tutaj przez typowych dla Dumonta aktorów o twarzach niczym z kubistycznych obrazów, pokazani są jako dzikusi, którzy dosłownie żywią się krwią bogatszych od siebie, mają mnóstwo dzieci i nie zamierzają zrobić nic dla poprawy swojej egzystencji. Bez litości pokazano tutaj też policjantów. Przedstawiciele tej służby to tylko leniwi, niezbyt lotni ludzie, którzy nie potrafią rozwiązać żadnej sprawy, a jedynie robią zamieszanie.

Wyrazistość filmu zarówno jeżeli chodzi o konwencję, jak i jego prawdziwe znaczenie to spora zasługa fenomenalnej obsady. Nie dość, że mamy tutaj prawdziwe gwiazdy europejskiego kina, to jeszcze każda z nich obsadzona została w świetnej roli, którą po mistrzowsku odgrywa. Genialny jest tutaj Fabrice Luchini jako Andre, świetna Juliette Binoche jako Aude. I Jeżeli chodzi o te dwie role nie ma co o nich pisać, to po prostu trzeba obejrzeć! Bo takiej mieszanki nadekspresji, przesady oraz dystansu do siebie i granej przez siebie postaci nie ogląda się zbyt często. Uwagę warto zwrócić też na Raph debiutującą w filmie, która gra Billie. Jest to świetna rola i być może jesteśmy świadkami narodzin nowej gwiazdy francuskiego kina. Jeżeli chodzi o resztę obsady nie ma w niej żadnego słabego ogniwa i każda rola jest odegrana po prostu bardzo dobrze.

Martwe wody to specyficzna filmowa mieszanka, która bawi i daje do myślenia, a przez dwie godziny seansu nie nudzi się ani przez chwilę, a pozwala cieszyć się kinową ucztą pełną smakowitych gagów. To autorskie kino, ale strawne dla każdego, bo zrealizowane w lekkiej i przyjemniej konwencji.





Daniel Mierzwa 

2 komentarze:

  1. Film dośc fajny ale to chyba nie dla mnie jednak :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/05/nowosci-i-ciekawostki.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo trafna recenzja, ze swojej strony również polecam ten film :)

    OdpowiedzUsuń