środa, 18 kwietnia 2018

Nigdy cię tu nie było (2017) - recenzja

2 komentarze:
 
Nigdy cię tu nie było (2017)
Reżyseria: Lynne Ramsay
Gatunek: Dramat, Thriller
Premiera: 13 kwietnia 2018

Lynne Ramsay, która zachwyciła fanów ambitnego kina szokującym Musimy porozmawiać o Kevinie, tym razem wraca do naszych kin z docenionym na zeszłorocznym festiwalu w Cannes thrillerem Nigdy cię tu nie było. I znów serwuje niełatwy seans dla tych, którzy nie boją wymagającego kina. 

Joe jest byłym agentem, człowiekiem do zadań specjalnych, który nie boi się żadnych wyzwań. Gdy ma zająć się wyciągnięciem nieletniej córki amerykańskiego senatora z rąk stręczycieli, zakłada kaptur, bierze do ręki młotek i wyrusza w nocne miasto. Dokonuje tam masakry. Okazuje się jednak, że zadarł z nieodpowiednimi ludźmi i wkrótce zaczynaja ginąć jego bliscy i współpracownicy. Joemu nie pozostaje nic jak pomścić umarłych.
Lynne Ramsay, choć wykorzystuje wszystko to, do czego przyzwyczaiły nas filmy tego gatunku, krew się leje, a okrucieństwo nie ma granic, to nie interesuje jej pokazywanie rzezi dokonywanej  przez samotnego mściciela, a jego psychika i wszystko, co dzieje się w jego głowie. Pełen traum i narażony od dzieciństwa na kontakt z okrucieństwem i brutalnością, jedynie dzięki relacji z matką utrzymuje się  jeszcze na powierzchni życia. Demony z przeszłości zarówno jednak niszczą jego życie, jaki motywują do codziennej walki.
Lynne Ramsay kolejny raz tworzy przepełniony gęstą atmosferą, poruszający film, który dzięki znakomitym, klimatycznym zdjęciom Thomasa Townenda i hipnotyzującej muzyce, znanego z Radiohead, Bruce’a Greenwooda i, przede wszystkim, mistrzowskiej kreacji Joaquina Phoenixa, który w pełni oddaje portret psychologiczny walczącego z rezygnacją Joego.
Nigdy cię to nie było to poruszający thriller daleki od gatunkowej sztampy, który potwierdza, że Lynne Ramsay to jedna z najciekawszych postaci brytyjskiego kina.


Daniel Mierzwa

2 komentarze:

  1. Nie dla mnie ale dla mojego chłopaka na pewno :)

    Zapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/04/zapowiedz-stylizacji-babyblue.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałem. Fascynujący sposób kręcenia. Te pomysły na punkty widzenia (ot chociażby monitoring), dodają dziełu jakości. Z drugiej strony, jak dla mnie scenariusz jest niedopracowany. Szkoda bo mogło być z tego coś wielkiego.

    OdpowiedzUsuń