Witajcie :)
Walentynki to dzień
miłości i osób psychicznie chorych, więc dla każdego coś dobrego. Może nie jest
to aż tak magiczny dzień jak Halloween, czy Dzień działkowca, szczególnie dla
nas – singli. Prawdopodobnie osób takich, jak my jest więcej i właśnie dla
nich, ale nie tylko jest ten post.
Czternasty lutego
zawsze kojarzył nam się tylko i wyłącznie
ze zbliżającą się wielkimi krokami wiosną. Wprawdzie w ten dzień nie raz, nie
dwa leżały na ulicach zwały śniegu, ale miłość, która rosła w nas skutecznie go
roztapiała.
W dzisiejszym poście chcielibyśmy
przedstawić Wam najlepsze według nas oczywiście sposoby na spędzenie tego amerykańskiego
„święta”, które już na stałe wpisało się w kulturę Polaków. Będą to filmy,
potrawy, przedmioty, które osobom samotnym, ale i pewnie parom zapewnią dobry
humor w ten dzień. Niestety nie przewidujemy tu kolacji przy świecach z
księciem z bajki, bo takie rzeczy tylko w Shreku. Trzy, dwa, jeden zaczynamy!
5. Filmy o miłości – jest to idealny sposób na samotny wieczór, albo z
przyjaciółkami singielkami, wtedy jest czas na płacz, krzyki i zgrzytanie
zębami na scenach pocałunków, oby tylko nie odbywało się to w kinie pełnym
zakochanych par, bo wtedy smutek i depresja mogą się jeszcze bardziej pogłębić.
Jeżeli nie wiecie na jaki film się zdecydować polecamy: Kiedy Harry poznał Sally, Bezsenność w Seattle, Dziennik Bridget Jones, Masz wiadomość, Przed wschodem słońca, Zakochani w Rzymie (inne genialne propozycje filmów Woody’ego
Allen’a znajdziecie tutaj) Za to w kinach poleci miedzy innymi: Planeta Singli i
Jak to robią single.
4. Piosenki – szczególnie te melancholijne, przepełnione uczuciami i
miłością, a takich nie brakuje w dorobku licznych światowych twórców. Więc jak
nie macie pomysłu na spędzenie walentynkowego wieczoru, warto poszukać
natchnienia w muzyce.
3. Nasz blog! – może jesteśmy trochę samolubni i zapatrzeni zbytnio w
siebie, ale jeżeli sami siebie nie docenimy nikt tego bezpłatnie nie zrobi :)
tak więc doceniamy samych siebie i polecamy Wam w Walentynki zajrzeć do naszych
starych postów :) Zarówno tych filmowych, jak i przepisów na pyszności, porad
jak żyć, czy rankingów rzeczy nieistotnych!
2. Kot – kotki małe dwa, trzy, cztery, a może piętnaście. Im więcej
tym lepiej. Szare, bure, każdy inny kolor również wchodzi w grę. Ważne żeby
było co przytulać, kochać i głaskać.
1. Parówki – ale nie byle jakie parówki tylko najnowsze,
niepowtarzalne Parówki Randkowe Besos od Pani Magdy Gessler. Każdy jest
ciekawy, jak smakują, my również, ale to nie zmienia faktu, że zasłużyły na
pierwsze miejsce w naszym zestawieniu Z
kim/czym najlepiej spędzić Walentynki! :)
A jak Wy spędzacie
Walentynki, ze swoja sympatią, czy naszymi postami? :) Pozdrawiamy, cieplutko
ściskamy Wasze rąsie i życzymy miłości żeby rosła wokół Was.
Zapraszamy również do zajrzenia poprzedniego naszego Walentynkowe posta z inspiracjami oraz zeszłorocznego, w którym lista najlepszych/najgorszych prezentów na Walentynki.
Korzystając z okazji pragniemy zaprosić Was również do polubienia naszego fanpage'a na Facebook'u :)
#Amanda&Hubert
Bardzo fajny post :) Ja osobiście walentynki spędzam z kubkiem ciepłej herbaty i dobrą książką <3
OdpowiedzUsuńhttp://wikaandstyle.blogspot.com/
kooootki :D z chęcią przejrzę Wasze starsze posty, nie wiedziałam, że to dzień osób chorych "umysłowo" xD
OdpowiedzUsuńmój blog ... KONKURS FOTO
Super post :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Ja w ogóle nie spędzam Walentynek, bo nawet przyjaciółki mnie zostawią w ten dzień (no ja wiem, że każdy ma swoje własne życie towarzyskie, ale no...).
OdpowiedzUsuńMam ochotę na Walenie Tynków (kurczaczki! nawet mój własny brat zaprosi mnie na film "idealny na Wale" Deadpool) Wszędzie dookoła miłość, serca i randki...
Czuje się samotnaa! Czuję się zdesperowana! Wiem! Marvela se oglądnę xD
Susette
0zuzol0.blogspot.com
Ja nie obchodzę tego dnia jakoś wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńOFFICIAL PATTY (klik)
Ja lubię Walentynki, choć z roku na rok coraz mniej uroczyście je obchodzimy, a film jak najbardziej jest wskazany!
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja?
zapraszam do siebie
blog minimalissmo