Dziedzictwo.
Hereditary (2018)
Reżyseria:
Ari Aster
Gatunek:
Dramat,
Horror
Premiera
w Polsce: 22 czerwca 2018
Kolejny tydzień i
kolejny film grozy na ekranach naszych kin. Tym razem to długo oczekiwane
Dziedzictwo. Hereditary w reżyserii Ariego Astera, który pogrywa z
przyzwyczajeniami widza i ramami gatunku.
Śmierć Ellen, nestorki
rodziny, nie wstrząsa jej bliskimi, poza nastoletnią Charlie, cała rodzina
odczuwa ulgę po śmierci kobiety, z którą życie nigdy nie było łatwe, a od
dłuższego czasu nie było z nią kontaktu. Bo kobiecie pozostają wspomnienia i
kartony pełne pamiątek związanych z spirytystycznymi rytuałami. Rodzina nie
może jednak spokojnie przeżyć żałoby, ponieważ wkrótce w tragicznym wypadku z
udziałem brata ginie Charlie. Kolejna tragedia jeszcze bardziej komplikuje i
tak niełatwe relacje w rodzinie. A gdy Annie, matka Charlie i córka Ellen,
poznaje tajniki rozmawiania z umarłymi, zaczną dziać się niepokojące rzeczy.
Ari Aster w swoim
filmie od początku buduje niepokojącą atmosferę. Choć pierwsze sceny
przypominają film obyczajowy, mroczna tonacja szybko przejmuje kontrolę nad
obrazem i coraz głębiej zanurzamy się w świat rodzinnych konfliktów, trudnych
relacji, zadawnionych urazów i towarzyszących temu wszystkiemu nadprzyrodzonych
zjawisk. Dzięki czemu, za pomocą całkiem udanej fabuły, psychologia postaci i
analiza ludzkich traum jest tutaj ważniejsza, niż bryzgająca krew, do której
przyzwyczaiły nas horrory z ostatnich lat. Całość niestety psuje niezbyt udane
zakończenie, które pozbawia wyrazu wszystko, to co je poprzedzało i wydaje się,
jakby wymyślono je na siłę.
Ogromną siła filmu jest
jego strona wizualna i muzyka, które świetnie budują nastrój opowieści.
Fenomenalna jest też rola Toni Collette, ta znakomita aktorka, która w ostatnim
czasie ma na koncie zarówno znakomite role, jak i udział w słabej komedyjce
Mamuśki mają wychodne, tym razem dokonała dobrego wyboru scenariusza i okazała
się również dobrym wyborem ekipy od castingu.
Dziedzictwo. Hereditary
to w porównaniu do zalewających nasze kina horrorów film bardzo udany, ale
wciąż jednak brakuje mu czegoś, aby nazwać go wielkim kinem.
Daniel Mierzwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz