Han Solo: Gwiezdne wojny - historie (2018)
Reżyseria: Ron Howard
Gatunek: Przygodowy , Sci-Fi
Premiera w Polsce: 25 maja 2018
Przygód z akcją dawno, dawno temu
w odległej galaktyce ciąg dalszy. Tym razem głównym bohaterem została kultowa
postać, której nazwisko stało się tytułem całego filmu – Han Solo: Gwiezdne wojny –
historie.
Przygody młodego pilota Sokoła
Millenium już na samym początku mają tempo, klimat filmu sensacyjnego i
zakochanych niedoświadczonych bohaterów. Han Solo pracujący jako jeden z wielu
dla przestępczej organizacji próbuje uciec z okrutnej planety wraz ze swoją
ukochaną Qi’rą. Szalony plan się nie udaje, a Han trafia do wojskowej akademii,
na front i do klatki Chewbacki, gdzie w niezbyt przyjemnych okolicznościach
poznaje swojego nieodłącznego towarzysza. A później z nowymi towarzyszami, bo
choć Solo, rzadko kiedy na ekranie jest sam, zajmuje się zadaniami, jakich mało
kto by się podjął.
Przygody kultowej postaci nie
miały szczęścia podczas produkcji. Wycofali się reżyserzy, a za kamerą
ostateczni stanął hollywoodzki wyjadacz Ron Howard, różnie mówiło się też o
talencie odgrywającego tytułową rolę Aldena Ehrenreicha (ostatecznie nie wypada
on na ekranie źle, ale też zadbał o to, żeby dla każdego Han Solo na zawsze
kojarzył się tylko z Harrisonem Fordem). A oscarowy reżyser dba o to, żeby Han Solo:
Gwiezdne wojny – historie był filmem przygodowym przyrządzonym ze
składników, z których ten gatunek słynie, ale oprócz doprawienia sosem z
uniwersum Star Wars, sporo dodaje tonacji szarych miast, tylko czekających na
wybuch rewolucji oraz całą galerię intrygujących postaci, z których większość
otrzymała, niestety zbyt mało ekranowego czasu.
Han Solo: Gwiezdne wojny –
historie to kolejny film, który udowadnia, że świat Gwiezdnych wojen to
cała galaktyka ciekawych postaci, porywających wątków i interesujących planet
oraz to, że przy takiej ilości kolejnych sequeli, prequeli i innych pobocznych
projektów, każdy można zrobić z szacunkiem dla fanów.
Mam mieszane uczucia do tego filmu. Z jednej strony historia trzyma się kupy, a role zostały obsadzone właściwie, z drugiej strony to kolejna już część, gdzie postawiono na akcję i widowiskowość, nie zaś na spokojne budowanie napięcia.
OdpowiedzUsuń