piątek, 15 stycznia 2016

Jak w 10 minut stracić godność?

3 komentarze:
 
Ahoj!

Dziś post zaczyna się od małego testu:

Czy gdy ktoś zadaje Ci pytanie „Pana/Pani godność?”:
a) odpowiadasz „Od piątku wieczorem już nie istnieje.”
b) Jan Kowalski lub Jan Nowak, lub Maria Teresa Habsburg, lub podajesz inne imię i nazwisko



No więc,
jeżeli wybrałeś odpowiedź a) to ten post nie jest dla Ciebie , no chyba, że pocieszy Cię to, że inni też tak mają (w końcu nic tak nie cieszy jak cudza porażka),
jeżeli wybrałeś b) ten post jest napisany z myślą o Tobie, więc czytaj i się ucz!

Zainspirowani własnymi przeżyciami i historiami typu „ale beka” z archiwalnych numerów Bravo postanowiliśmy dokonać małego przeglądu sytuacji, w których łatwo stracić godność, pewność siebie, przyjaciół (obecnych i tych przyszłych). Opisy będą krótkie i zwięzłe, bo dużo jesteście w stanie sami sobie wyobrazić.

  1. Przychodzisz na biesiadę piwną i po dwóch piwach zaczynasz się domagać wódki albo szampana. Niestety zazwyczaj na drugi dzień nie jesteś w stanie sobie przypomnieć, co mogło spowodować to, że nikt z Twoich znajomych z Kółka Anonimowych Piwoszy nie chce z Tobą rozmawiać.
  2. Imieniny cioci Basi, tysiące pytań od bliższych i dalszych krewnych, w tym to strategiczne: „dlaczego nie masz jeszcze chłopaka/dziewczyny?”. Pamiętaj, odpowiedź: „jeszcze czekam z decyzją, którą płeć wybrać” sprawdzi się na spotkaniu Krytyki Politycznej, a nie przy stole zastawionym galaretami i sałatkami.
  3. Zatłoczony autobus, Ty niczym ninja i taran w jednym, cudem zajmujesz miejsce siedzące. Nagle podchodzi kobieta w ciąży i mówi (jak do niewidomego) jestem w ciąży. A Ty odpowiadasz „gratuluję, który miesiąc?” nawet nie próbując wstać z miejsca. Atak spojrzeń starszych i młodszych pań sprawi, że nagle tracisz rezon.
  4. Dobre towarzystwo, pełny pęcherz i najzabawniejsze kawały. I jeden może bym tym tak zabawnym, że aż można się posikać. Gorzej jeśli rzeczywiście się posikasz. Wtedy Tobie odejdzie chęć do zabawy, a reszta bawić się będzie znakomicie, oczywiście Twoim kosztem.

Niech moc będzie z Wami,
Amanda&Hubert


3 komentarze:

  1. Niezłe! Niestety jeszcze nie miałam okazji, odpowiedzieć na pytanie z testu :D
    Ale już wiele razy zdarzyło się różnych sytuacji, jak np: zrobić coś, a potem wszyscy bawią się twoim kosztem (ostatni przykład) :P
    Susette
    http://0zuzol0.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się Twój blog, jest bardzo intrygujący jak i w moim klimacie ,a co oznacza ,że będę tutaj stałym bywalcem ♥
    Obserwuję i zapraszam do siebie http://seemixieblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń