czwartek, 31 stycznia 2019

Anioł (2018) - recenzja

Brak komentarzy:
 

Anioł (2018)
Reżyseria: Luis Ortega
Gatunek: Biograficzny, Dramat
Premiera w Polsce: 1 lutego 2019

Dzikie historie były argentyńskim filmem, który zrobił furorę na całym świecie. Tym razem producenci tego obrazu z Pedro Almodovarem na czele wyprodukowali kolejny film- Anioł w reżyserii Luisa Ortegi.



Buenos Aires lat 70. To wibrująca metropolia, gdzie królują spodnie dzwony, rockandrollowe rytmy i stylowe samochody. 17-letni Carlos o urodzie cherubinka, nazywamy Carlitem, od dzieciństwa kradnie, włamując się do pustych domów. W szkole poznaje Ramona, zajmującego się wraz ojcem gangsterką. Carlito popisuje się przed nim złodziejskim talentem i wkrótce zaczynają współpracować w przestępczym fachu. Jednak wpadka podczas jednej z akcji powoduje, ze Carlos strzela do człowieka. Ten incydent powoduje, ze budzi się w nim brutalna natura.

Anioł inspirowany życiem rzeczywistego przestępcy - Carlosa Eduardo Robledo Pucha to stylowy obraz, który jednak nie idealizuje zbrodni. Choć Carlito ma prawdziwie anielska urodę i uwodzi wszystkich wokół roztaczając pełna erotycznego napięcia atmosferę, twórcy filmu pokazują go wyłącznie jako, co prawda nieco zagubionego, psychopatę nie mającego żadnych oporów przez dokonaniem zbrodni i ostatecznie zostaje zatrzymany. 

Magnetyzm postaci Carlita opiera się w dużej mierze na niesamowitej grze Lorenzo Ferro. Młody aktor przyciąga na ekranie cała uwagę kamery,  i uwagę widzów. Jego postać wydaje się  narcystycznym socjopata, tak skupionym na sobie, że aż fascynuje. I widzowie sami skoncentrowani na tym co dzieje się na ekranie musza ocenić co było przyczyna jego okrucieństwa i brutalności,  ponieważ twórcy filmu nie skupiają się na psychologii bohatera, a obrazują jedynie jego krwawe czyny.

Anioł to film w którym przemoc zestawiona jest z pełnymi słońca obrazami i skoczna muzyką, przez co staje się psychodeliczną podróżą przez zbrodnie głównego bohatera, która jednak pozostaje w głowie i zmusza do refleksji znacznie bardziej niż inne dużo mroczniejsze filmy.


Daniel Mierzwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz