poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Do zobaczenia w zaświatach (2017) - recenzja

3 komentarze:
 

Do zobaczenia w zaświatach (2017)

Reżyseria: Albert Dupontel
Gatunek: Dramat
Premiera w Polsce: 17 sierpnia 2018

Powieść Do zobaczenia w zaświatach Pierre’a Lemaitre’a została wyróżniona w 2013 roku Nagrodą Goncourtów, czyli najbardziej prestiżową nagrodą literacką we Francji. Przewrotna opowieść o weteranach I wojny światowej, którzy próbują ułożyć sobie życie w czasach pokoju zyskała uznanie czytelników i krytyków. Nie można się, więc dziwić, że szybko została wykorzystana jako kanwa filmu. A na warsztat wziął ją Albert Dupontel, francuski reżyser i aktor.



Okopy I wojny światowej, konflikt zmierza do końca, jednak tuż przez zawieszeniem broni, okrutny porucznik Pradelle prowokuje zbrojne starcie. Wtedy właśnie splatają się losy Eduarda Pericourta, młodego artysty, który zostaje ciężko ranny ratując przysypanego ziemią Alberta Maillarda, pracującego przed wojną jako księgowy. Po nastaniu pokoju nie ma jednak szans na to, aby ich życie zaczęło przypominać to sprzed wielkiej wojny. Ich trudną egzystencję zmienia jednak pomysł Eduarda, który pozwala im zarobić majątek oraz zemścić się na poruczniku, który był winny ich niedoli.

Albert Dupontel stworzył udane dzieło. Filmowa opowieść, choć bardzo gorzka, zyskuje magicznego klimatu, który podkreślają klimatyczne zdjęcia i przewrotne poczucie humoru oraz wartkie prowadzenie akcji, które nie odbiera jednak filmowi pierwiastka melancholii. Do zobaczenia w zaświatach dużo zawdzięcza też obsadzie. Sam reżyser obsadził się w roli Maillarda i był to bardzo trafny ruch. Od swojej roli pasuje zarówno urodą, jak i ekspresją. Brawurowo gra Nahuel Perez Biscaryard, którego ostatnio mogliśmy oglądać w znakomitej roli w 120 uderzeniach serca. Przez większość filmu gra w masce i porozumiewa się tylko chrząknięciami, a pomimo tego tworzy trudną do zapomnienia kreację. Na drugim planie też nikt nie wypada słabo, ale mamy tam taki nazwiska jak Laurent Lafitte, którego możemy kojarzyć z roli w Elle, weterana Nielsa Astrupa, czy zdobywczynię Złotej Palmy Emilie Dequenne.

Do zobaczenia w zaświatach to prawdziwy popis wyobraźni i brawury, który ogląda się z przyjemnością i nie bez refleksji.



Daniel Mierzwa

3 komentarze:

  1. Czytałam inne książki autora, tę również mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie jest to powieść dla mnie. POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dość, że sam Pan Lemaitre to jeden z moich ulubionych pisarzy, to jeszcze tematyka tej przypomnianej książki bardzo mnie interesuje. Pozostaje jedno pytanie: jak to się stało, że ja jeszcze tego nie czytałam??? Dziękując za przypomnienie pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń