53 wojny (2017)
Reżyseria: Ewa Bukowska
Gatunek: Dramat
Premiera w Polsce: 19 października 2018
Wojna
jest tematem, który zapewne nigdy nie opuści kina, jak i naszego świata.
Ukazywana była już na wiele sposobów, a filmowcy prześcigają się w efektach, by
jak najlepiej oddać jej charakter. Jednak sposób przedstawienia, jaki oglądamy
w filmie 53 wojny jest zupełnie
odmienny w stosunku do dobrze nam znanych. Bardziej subtelny, wycofany, jednak
nadal dogłębnie poruszający.
53
wojny jest historią Anny (Magdalena Popławska), której codziennością jest
oczekiwanie na męża - korespondenta wojennego (Michał Żurawski). Bohaterka
również ma swoje pisarskie ambicje, jednak mąż nie chce zabierać jej w samo
centrum wydarzeń i pozostawia z dziećmi w domu. Początkowo czas, który Witek
spędza poza domem Anna poświęca głównie na zamartwianie się, jednak z każdym
kolejnym wyjazdem emocje się gromadzą, a ona popada w swoistą histerie, która
odbiera jej rozum i rozsądek. Panika króluje na pierwszym planie, jednak
brutalność wojny nie oszczędza również tła historii, jakim są dorastające
dzieci małżonków.
Paranoja
i ogólny ból z minuty na minutę udziela się również widzowi. Pomimo, że wojenne
sceny ogląda on jedynie razem z Anną na ekranie telewizora, a dźwięki strzałów
i wybuchów słyszy w telefonie. Bohaterka bezpośrednio nie uczestniczy w tych
pełnych grozy wydarzeniach, jednak przeżywa je równie mocno, jak żołnierze na
froncie.
Debiutująca
w pełnym metrażu reżyserka Ewa Bukowska jest cały czas obok Anny, w zupełnie
odmiennych sposób przedstawia realia wojny, skupiając się na osobach
pozostawionych przez żołnierzy w domach. Etapami zagłębia się w psychikę
bohaterki, pokazuje, jak ta z biegiem wydarzeń i kolejnych wyjazdów popada w
depresje i zespół stresu pourazowego. Jak z czasem przestaje pracować, a nawet
zauważać swoje dzieci, skupiając się jedynie na oczekiwaniu na najgorsze
wieści.
Film
zyskuje na wartości dzięki kreacjom aktorskim. Doskonale prezentuje się Magdalena
Popławska, która świetnie oddaje powoli zamykającą się w sobie bohaterkę, z
traumą i zagubieniem wypisanym na ciele. Niezgorzej wypada Michał Żurawski jako
Witek. On natomiast uzależniony od adrenaliny ciągle potrzebuje być w centrum
wydarzeń, na nieszczęście Anny, nie tych rodzinnych. Z czasem nie zauważa nawet
znacznie pogarszającego się stanu psychicznego żony, skupiając się na kolejnych
misjach.
53
wojny w bardzo dobry sposób pokazują skutki konfliktów zbrojnych. Szczególnie
chorobę i związane z nią niezrozumienie bliskich i rodzinne tragedie. Jest
poruszającym obrazem upadającej kobiety, który niezaprzeczalnie skłania do
przemyśleń i dalszych rozważań.
Patrycja
Strempel
Fajny i nawet ciekawy ale niestety nie mój gust :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com