Pierwszy
człowiek (2018)
Reżyseria: Damien Chazelle
Gatunek: Biograficzny, Dramat
Premiera w Polsce: 19 października 2018
Damien
Chazelle pomimo niewielkiej ilości filmowych produkcji, zdążył przyzwyczaić nas
do ich szczególnego klimatu i wysokiej jakości. Podobnie, jak w poprzednich
latach, tak i teraz, prezentuje kino bardzo emocjonalne i bez zbędnego
efekciarstwa. Koncentruje się na historii i z godnością chwyta za kino
gatunkowe.
Pierwszy
człowiek w głównej mierze ukazuje życie Neila Armstronga – legendarnego astronauty
oraz jego drogę do zrobienia pierwszego, księżycowego kroku. Film jednak nie ogranicza
się jedynie do jego historii, ale także innych osób, którym można zawdzięczać
ten sukces. Pokazuje ludzi z niezwykłą pasją, którzy w wyścigu o podbój
Księżyca musieli pokonać nie tylko Sowietów, ale i negatywne głosy
społeczeństwa. W całości historii Armstrong nie jest szczególnie wynoszony
ponad resztę, ale to o jego codzienności dowiadujemy się najwięcej. Reżyser z
niezwykłą wrażliwością porusza się przez dramat, jaki spotkał jego rodzinę,
pokazuje jaką odwagą musiał się wykazać, by ruszyć na podbój kosmosu, nie
zapominając przy tym o swojej żonie, synach i przedwczesnej śmierci córki.
W
filmie nie zawodzi obsada. Ryan Gosling w roli Armstronga prezentuje się bardzo dobrze, a towarzysząca
mu Claire Foy, jako Janet – niezwykle silna i wspierająca żona bohatera,
również nie zawodzi. Interesujący jest także sposób, w jaki odbywa się próba
dotarcia na Księżyc, gdyż Chazelle do minimum ogranicza efekty specjalne,
zamykając bohaterów w klaustrofobicznych, hałasujących, metalowych pudłach. Dzięki
temu jeszcze lepiej zbudowane jest napięcie, strach emanuje z wyrazistych
zbliżeń, a zwieńcza to wszystko nastrojowa, podniosła, lecz pozbawiona
nadmiernego patosu muzyka.
Pierwszy
człowiek to biograficzna historia Neila Armstronga – człowieka, którego
powinien znać każdy, bo jako pierwszy postawił swoja stopę na Księżycu. Niesamowicie
kosmiczny temat przynosi na myśl inne filmy, które w ostatnich latach
błyszczały w kinach. Jednak produkcja Chazella jest zupełnie inna niż chociażby
Grawitacja, czy Marsjanin i nie chodzi tu jedynie o jej fabularne podstawy. Reżyser
oszczędza widzom kolejnych pięknych widoków galaktyki, ograniczając się pustki
i strachu, jaki wywołuje, skupia się na ludziach i ich niezwykłych
osiągnięciach, za które, niektórzy z nich zapłacili życiem.
Patrycja
Strempel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz