Personal Shopper (2016)
Reżyseria: Olivier Assayas
Gatunek: Thriller
Premiera w Polsce: 17 marca 2017
Premiera w Polsce: 17 marca 2017
Olivier Assayas to reżyser, który we francuskim kinie ma
wyrobioną solidną markę, mimo, że jego filmy budzą mieszane uczucia wśród
widzów i krytyków. Jego poprzedni film Sils
Maria wzbudził dosyć ciepłe uczucia, a znanej z sagi Zmierzch Kristen Stewart przyniósł Cezara dla najlepszej aktorki
drugoplanowej. Swoją współpracę z młodą
amerykanką powtórzył w swoim nowym filmie Personal
Shopper.
Personal Shopper to
opowieść o Maureen, tymczasowo mieszkającej w Paryżu Amerykance, która
zatrudniona jest jako osobista asystentka do spraw zakupów popularniej, nie do
końca wiadomo czym się zajmującej, gwiazdy – Kyry Gellman. W czasie pomiędzy
kupowaniem drogich sukienek i jeszcze droższej biżuterii, zajmuję się próbami
nawiązania kontaktu z duszą jej zmarłego brata bliźniaka. Okazuje się jednak,
że zagrożeniem nie są wcale zjawy z innego wymiaru, a zło czai się znacznie
bliżej.
Personal Shopper to
film-mieszanka, mamy tutaj elementy trzymającego w napięciu thrillera, naprawdę
straszne sceny jak z horroru, porządne melodramatyczne wstawki, a czasem
zabawne, wręcz pastiszowe momenty. Bogactwo jest tutaj też wątków z historii okultyzmu, choćby twórczość Hilmy af Klint czy spirytystyczne przygody Victora
Hugo.
Dziwne odczucia budzi tu gra Kirsten Stewart, z jednej
strony ubrana w stroje stereotypowej lesbijki i tłustymi włosami snuje się po
ekranie, a jej mimika ogranicza się do mrugania i otwierania, i zamykania ust.
Z drugiej strony wydaje się to świetnie pasować to zamkniętej w sobie,
załamanej śmiercią brata Maureen. Jest to, więc może tak naprawdę popis
Stewart, choć może bardziej reżysera castingu, który świetnie dobrał aktorkę do
roli.
W pełni zasłużona była też nagroda za reżyserię w Cannes dla
Oliviera Assayasa. Potrafi on tutaj z mieszanki ekranu iPhone’a, zjaw i piersi
Kirsten Stewart (bo głównie to widzimy na ekranie) stworzyć trzymającą w napięciu
historię.
Personal Shopper nie
jest wielkim kinem, można mieć nawet wątpliwości czy jest kinem dobrym. Ale na
pewno jest kinem ciekawym, a opowiadana historia w wielu momentach robi takie
wrażenie jak powinna. Nie jest to film godny specjalnego polecenia, ale też
jego seans dla nikogo nie będzie męczarnią i nikogo nie znudzi.
Nie znam ale wydaje mi się, że cos już o tym słyszłam :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/03/black-coat.html