Chata (2017)
Reżyseria: Stuart Hazeldine
Gatunek: Dramat
Premiera w Polsce: 10 marca 2017
Doświadczenie
reżyserskie Stuart Hazeldine nie jest wprawdzie bogate, jednak jego najnowszy
film trafił do szerokiej widowni. Przyczyniła się zapewne do tego obsada iście
Hollywoodzka, która jednak nie zawsze wystarczy do realizacji ambitnej pozycji
mimo wielkiego potencjału powieści.
Chata
to historia Mack Phillipsa, który pragnął spędzić spokojny wyjazd z dziećmi nad
jeziorem. Jednak jego idylliczne plany pokrzyżowało porwanie najmłodszej córki
Missy, zakończone jej śmiercią. W natłoku emocji i z upływem czasu bohater nie
potrafi pogodzić się ze stratą, do dnia gdy otrzymuje tajemniczy list, który
odmienia jego pełne żałoby życie. Mack trafia do tytułowej Chaty, gdzie filmowa
Trójca Święta będzie starała się przywrócić bohaterowi nadzieję i wcześniejszą
wiarę, a przy okazji uratować relacje rodzinne.
Sam
Worthington w roli głównej robi wszystko, aby pozycja była jak najmniej irytująca.
Jednak gwiazda Avatara i Przełęczy ocalonych nie jest w stanie zdziałać cudów,
nawet jeśli u jego boku jest Bóg w postaci Octavi Spencer. Film prawie w każdym
momencie traktować można jako wyznanie wiary. Narzucając początkowo ideologie, poprzez
odbiór i postrzeganie kolejnych obrazków, kończąc na irytujących scenach
nawracania.
Chata
to film, który pomimo ładnych obrazków i kadrów nie zaskakuje. Jest to typowa pozycja
o utracie wiary i jej budowaniu. Pomimo dużych ambicji i potencjalnie dobrego oparcia
w literaturze, nie pozostanie na długo w naszych pamięciach.
Patrycja Strempel
Tym razem to wgl jest kiepski film
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com