Downton Abbey (2019)
Reżyseria:
Michael Engler
Gatunek:
Dramat, Kostiumowy
Premiera
w Polsce: 13 września 2019
Downton Abbey to serial
pełen wyśmienitego aktorstwa, pięknych kostiumów, imponujących scenografii i
melodramatycznych historii. Musiał, więc skraść serca widzów i to nie tylko w
wielkiej Brytanii, do której tradycji i historii nawiązuje. I tak na ekrany kin
trafił pełnometrażowy film o losach bohaterów tej telewizyjnej serii, któremu
jednak zamiast daleko do rozbudowanej opowieści, która widzowie znają z
seriali. A jest wyłącznie sprawnie nakręconym i różniącym wrażenie realizacja
kostiumowym widowiskiem.
To tytułowej
posiadłości zamieszkiwanej przez arystokratyczną rodzinę Crowleyów (wśród
członków której i panującymi między nimi relacji nie jest łatwo odnaleźć się
komuś, kto nie śledził serialu) z wizytą ma udać się sam król z małżonką. Choć
monarcha ma zatrzymać się w Downton Abbey zaledwie na jedną noc, jego świta już
wcześniej puka do drzwi rezydencji,aby zaprowadzić swoje porządki, co
niekoniecznie podoba się służbie rodziny Crowleyów.
W Downton Abbey akcja
skupia się na rywalizacji zatrudnionych przez Crowleyów ludzi z pragnącymi
przejąć kontrolę nad domostwem służącymi króla. I to ten wątek napędza
większość akcji, choć znaczenie mają też rodzinne konflikty, za którymi nieraz
kryje się poważny dramat, mierzenie się ze swoimi niełatwymi obowiązkami, skomplikowane relacje miłosne, a nawet
znaczące różnice w politycznych poglądach.
Służba Crowleyów gotowa
jest podjąć radykalne i odważne kroki, aby uratować swój honor, jednak ich
walka o prestiż to tak naprawdę wyłącznie dbanie o honor swoich panów, którzy
co prawda traktują ich z szacunkiem, to jednak skazują ich wyłącznie na pracę w
roli służby. W czasie gdy służba wykonuje ciężką pracę, największym problemem
ich panów jest zabawianie królowej i walka o powiększanie swojego majątku nie
bacząc na sentymenty. A do rangi dramatu urasta sytuacja, gdy nowa suknia
balowa okazuje się mieć zbyt duży rozmiar. Oczywiście pochodząca ze
znamienitego rodu bohaterka jest jedynie w stanie pogrążać się w rozpaczy, a
rozwiązać tę sytuację jest potrafi wyłącznie dzięki pomocy oddanej, sprytnej i
zaradnej służącej.
Downton Abbey to
niewątpliwie piękne widowisko. Na pochwałę zasługują zdjęcia wydobywające
piękno imponującej architektury tytułowej posiadłości, sprawny montaż i pełne
zabawnych bon-motów dialogi. Na szacunek zasługuje też cała obsada, która
właściwie nie ma słabych punktów. Wszyscy wypadają na ekranie bardzo dobrze, a
ich postaci do końca pozostają wiarygodne, a motywacje zrozumiałe nawet dla
kogoś, kto pierwszy raz zetknął się z rodziną Crowleyów i ich pracownikami. Na
ekranie szczególnie błyszczy weteranka brytyjskiego kina Maggie Smith, której
uszczypliwa i błyskotliwa nestorka rodu – Violet, potrafi skraść nie tylko
niejedną scenę, ale też niejedno serce widza, pomimo tego, że ciężko nazwać jej
postać sympatyczną.
Wymowa całości ma
jednak nieco irytującą wymowę. Bo Downton Abbey to film o tym, że to zaszczyt
być służącym i pracować na cześć i chwałę swojego pana, bo to elita jest
filarem społeczeństwa, nawet gdy zajmuje się w większości nieistotnymi
sprawami.Maluczcy mają jej służyć z uśmiechem na twarzy i pogodzić się ze swoim
losem, a ich ewentualny bunt może przybrać, co najwyżej formę używania
rewolucyjnych haseł, oczywiście tylko i wyłącznie wtedy, gdy nikt z możnych nie
może ich usłyszeć. Od filmu powinno
bardziej wymagać się prawdy niż kłamliwego i nostalgicznego pokazywania rzeczywiści,
która była dużo okrutniejsza niż ta, która widzimy na ekranie. A Downton Abbey
oferuje tylko przesłodzoną, wyidealizowaną i pozbawioną refleksji tęsknotę za
minionymi czasami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz