środa, 9 grudnia 2015

Filmowo w Święta

1 komentarz:
 
Coraz bliżej święta, ale o tym już wszyscy wiedzą :)


W natłoku obowiązków, prac, projektów, sprzątania po reniferach zaparkowanych pod blokiem, musimy znaleźć też odrobinę czasu dla siebie. Ważne jest, aby w ten przedświąteczny czas zadbać nie tylko o swoje cztery kąty lub w przypadku bogaczy o ich wille z basenami, ale także o nasze samopoczucie, bo co z tego, że nagotujemy się jak szaleni, jak będziemy zmęczeni i marudni przez całą Wigilijną kolację. My postanowiliśmy działać już od listopada, puszczając w kółko te same świąteczne piosenki. Teraz nadszedł czas na etap drugi. Oglądamy filmy (nie to żebyśmy tego nie robili na co dzień, ale obecnie są to głównie pełne śniegu, miłości i świątecznej atmosfery pozycje.) W związku z tym, że o gustach się nie dyskutuje, my postanowiliśmy to zrobić i ponowie zadać niewygodne pytanie naszym znajomym i przyjaciołom, a mianowicie jaki jest Twój ulubiony świąteczny film?


Balbina: Mój ulubiony świąteczny film to Rodzinny dom wariatów. I to nie tylko ze względu na to, że tytuł mógłby spokojnie dotyczyć mojej rodziny. Film ten idealnie łączy humor z poważnymi tematami. Diane Keaton jak zawsze jest w nim niesamowita, a Sarah Jessica Parker zabawna (a nie żałosna jak zwykle). I uwaga na zakończenie! Łezka może się przy nim zakręcić w oku.


Florian: To dobre pytanie. Może wyjdę na jakiegoś przeciwnika świąt, marudę, lewaka i ogólnie złego człowieka, ale mój ulubiony świąteczny film to Grinch: świąt nie będzie. A jeśli chodzi o to dlaczego, to dlatego, że jest tak nieświąteczny. Poza tym jedni marzą o białych świętach, a drudzy o zielonych.


Marianna: Ja to lubię stare, dobre polskie komedie, a szczególnie w Święta, bo wtedy mam dużo czasu żeby siedzieć w moich cieplutkich skarpetach w renifery z kubkiem czekolady w dłoniach. Jednym z filmów, który nigdy mi się nie znudzi to Listy do M. Świetny humor, wspaniali aktorzy, z niecierpliwością czekam, aż druga cześć pojawi się w Internecie. 



Horst: Jeśli świąteczny film to tylko Cztery gwiazdki. Ma wszystko to, co trzeba, jest zabawny, dobrze zagrany i z kochaną Reese. I czy cztery gwiazdki to nie marzenie każdego z nas? Zwłaszcza jeżeli na każdą z nich otrzymamy prezenty. Nie jest to wybitne kino, ale na cztery gwiazdki na pięć na pewno zasługuje.




Tatiana: Mój ulubiony film?! Głupie pytanie, to takie oczywiste, jasne że Kevin sam w domu, druga część też ma swój urok, ale jednak wolę pierwszą, bo w Nowym Yorku przeraża mnie ta gołębiarka. A dlaczego lubię Kevina, to jest na to dosyć prosta odpowiedź, mnie też kiedyś rodzice zapomnieli zabrać z domu. Teraz z racji tego, że sama jestem mamą puszczam ten film mojemu dziecku, niech wie jak sobie radzić. 




Ada: Uwielbiam Love Actually <3  Dziesięć historii, a każda kolejna lepsza od poprzedniej, ale i tak wygrywa Hugh Grant i jego cudowny tyłeczek, którym tak ponętnie kręci na schodach.  Cudowna atmosfera, dużo humoru i świątecznej magii. Warto poświęcić ponad dwie godziny, żeby obejrzeć go w rodzinnym gronie :) 


Serdecznie dziękujemy naszym przyjaciołom i znajomym za wyrażenie swoich opinii :) Niestety wiele z naprawdę uroczych pozycji nie pojawiło się z naszym zestawieniu. Jako maniacy kina zrobiliśmy dodatkową listę kilku filmów, które jak szalone rozsiewają czar Świąt.


Ekspres polarny (2004)
Opowieść wigilijna (2009)
Wesołych Świąt (2006)
Święta Last Minute (2004)
Milion na gwiazdkę (2007)
Bajkowe Boże Narodzenie (2011)

Piszcie jakie są Wasze ulubione filmy, nie tylko te Świąteczne :)
Trzymajcie się cieplutko
#Amanda&Hubert

1 komentarz: