W drugiej powieści Jonassona Ci,
którzy czytali Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął,
znajdą to czego mogli się spodziewać- humor, akcję, barwne
postaci, bogate historyczne tło i celne uwagi na temat polityki i
społeczeństwa (i bombę atomową) . Dla tych, którzy pierwszy raz
przy okazji tej powieści spotkają się z twórczością tego
autora, będzie to lektura, od której ciężko będzie się oderwać.
Tytułowa analfabetka, która
analfabetką długo nie pozostaje, jest na to zbyt bystra, odbywa
szaloną podróż od południowoafrykańskich latryn epoki apartheidu
do Szwecji- raju wszelkich imigrantów. W różnych epizodach
towarzyszą jej bracia bliźniacy, z których jeden nie istnieje,
młoda i gniewna rewolucjonistka i trzy niezbyt rozgarnięte siostry
z Chin, a po piętach depczą agenci Mosadu.
Dla tych, którzy nie poznali
Stulatka... ta powieść
będzie literacką przygodą, po której na pewno będą chcieli
więcej, a dla tych, którzy zetknęli się już z twórczością
Jonassona będzie to powtórka z rozrywki (wiele podobnych wątków),
ale z rozrywki pierwszorzędnej.
Analfabetka, która umiała liczyć.
Jonas Jonasson wyd. WAB
jak dla mnie "Stulatek, który wyskoczył przez okno i uciekł" był śmieszniejszy, ale ta książka też była okej
OdpowiedzUsuń