Witajcie!
Lipiec już za nami, więc czas na
nasze podsumowanie kinowe. Miesiąc ten obfitował w wiele premier, które chętnie
oglądaliśmy w kinach i domach znajomych. Były bajki, komedie, trochę akcji i
sci-fi. Może skusicie się, na któryś z tych filmów w te gorące wieczory. Zachęcamy
do lektury.
Zaczniemy od bajki, która premię
miała na sam koniec czerwca, i wtedy nie zdążyliśmy jej zobaczyć, a dla fanów
animacji jest to fajne kino. Mianowicie Minionki.
W najnowszym filmie o tych
przemiłych, żółtych rozrabiakach poznajmy, co się z nimi działo przed erą Gru. Jak
przypadkowo niszczyły wszystkich swoich wcześniejszych przywódców. Trzej z nich
– Kelvin, Bob i Stuart wyruszają w podróż, by odnaleźć nowego szefa, czy im się
uda zobaczcie sami, a jeżeli mieliście już okazje oglądać piszcie jakie macie
wrażenia :) Dla nas 7,5/10
Kolejną animacja, a zarazem ostatnią w naszym lipcowym
zestawieniu jest W głowie się nie mieści.
Najnowsza produkcja Pixara, która podbija serca najmłodszych. Opowiada historię
Riley, która w raz z rodzicami przeprowadza się do San Francisco. Oczywiście
bohaterką, jak każdym z nas kierują emocje – Radość, Strach, Gniew, Smutek i
Odraza. Dzięki nim twórcy zabierają nas w nadzwyczajne miejsce – ludzki umysł.
Polecamy, bajka nie tylko dla dzieci :) 8/10
Następny jest najnowszy Terminator:
Genisys. Dla osób, które nie miały okazji zobaczyć poprzednich części zapewne
będą to tylko niezrozumiałe sceny, zlepione w dwugodzinne widowisko. Dla fanów
zapewne film, na który czekali z niecierpliwością. Trochę humoru, akcja, ale co
najważniejsze efekty specjalne, bo w końcu jak inaczej Kyle Reese miałby uratować matkę John’a
Connor’a przed Terminatorem. 5/10
Idol – bo taki
jest tytuł kolejnego filmu, to opowieść o muzyku, który wiódł szalone życie
gwiazdy rocka, dopóki nie dostał zaginionego listu napisanego do niego przez Johna Lennona i Yoko Ono. Inspiruje
on go do zmiany swojego życia i odnowienia kontaktów z utraconą wcześniej
rodziną. Przewidywalność tego filmu jest wręcz zabawna, ale i tak warto
poświęcić na niego trochę czasu. 7,5/10
Gdy pomyśli się o
niegrzecznym pluszowym misiu, który za sens swojego życia uważa narkotyki,
alkohol i sex w naszych głowach nie tworzy się wizerunek Kubusia Puchatka, a
Teda, którego kontynuacje można oglądać od lipca w polskich kinach. Ted 2 to lekka, momentami zabawna
komedia dla dużych dzieci. Oglądajcie :) 7/10
Sens życia oraz jego brak film wyświetlany tylko w kinach studyjnych opowiada historię
Árona, którego życie raczej sensu już nie ma, ale żeby od razu robić o
tym film. Jego egzystencjalne problemy są aż momentami zabawne. Zobaczyłam ten
film tylko ze względu na zielony plakat. 6/10
Ant-Man to
kolejna ekranizacja komisu, tym razem super bohaterem staje się oszust wyposażony
w kombinezon zmniejszający. Fajne efekty nie pozwalają, ani na chwilę oderwać
wzroku od wartkiej akcji. Duże poczucie humoru głównego bohatera sprawia, że na
filmie nie da się nudzić. Polecamy 8/10
Obiecujący plakat, cenieni
twórcy z Czech i aktorka nagrodzona Złotą Palmą, każdy kinoman myśli czego
chcieć tu więcej. A po seansie wrażenie, że to najgorszy film, na którym było
się w tym roku w kinie- akcja warta jak rzeki podczas tegorocznej suszy, poczucie
humoru na poziomie pękniętego worka stomijnego i najgorsza w życiu rola Kati Outinen. Po
prostu gdyby nuda przyjęła postać filmu, byliby to „Klauni”. 5/10
A Wy jakie filmy obejrzeliście w lipcu, w czasie kiedy akurat nie byliście na plaży? Piszcie i komentujcie!
#Amanda&Hubert
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz