Fabuła tego filmu nie jest zbyt skomplikowana, właściwie to w
ogóle nie jest skomplikowana. Bezimienny kaskader i mistrz jazdy samochodem
(Ryan Gosling z niezmiennym wyrazem twarzy) pod wpływem uczucia do sąsiadki
(urocza i dziewczęca Carey Mulligan) postanawia pomóc jej mężowi (Oscar Isaac jeszcze
przed wielką karierą w Hollywood) w napadzie na lombard. Nie idzie jednak on
pomyśli mężczyzn i przez to wszystko się komplikuje.
W tym filmie mamy wszystko, czego powinniśmy oczekiwać po
porządnym filmie akcji, dużo (nawet bardzo dużo) krwi, szalone pościgi
stylowymi samochodami i odpowiednia ilość nagich piersi. Film też jest bardzo
stylowy, Refn miesza kicz (czcionka w czołówce) i wyrafinowanie. Znakomita jest
tu też electro-popowa muzyka.
Drive to jest
dziwnym przypadkiem kina akcji, w którym akcja nie jest na pierwszym planie.
Bardziej chodzi to o nieśpiesznie rozkoszowanie się kadrami, to trochę jak
pokaz slajdów. Bo fabuła rozwija się tutaj powoli a tempo większości scen nie
jest zbyt szybkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz