Drive (2011) - recenzja

Drive (2011)
Reżyseria: Nicolas Winding Refn
Gatunek: Akcja
Premiera w Polsce: 16 września 2011 

Nicolas Winding Refn długo był reżyserem anonimowym, bo kto zresztą pamiętałby autora filmu Panna Marple: Nemesis. Przełomem w jego karierze stał się Drive.
Fabuła tego filmu nie jest zbyt skomplikowana, właściwie to w ogóle nie jest skomplikowana. Bezimienny kaskader i mistrz jazdy samochodem (Ryan Gosling z niezmiennym wyrazem twarzy) pod wpływem uczucia do sąsiadki (urocza i dziewczęca Carey Mulligan) postanawia pomóc jej mężowi (Oscar Isaac jeszcze przed wielką karierą w Hollywood) w napadzie na lombard. Nie idzie jednak on pomyśli mężczyzn i przez to wszystko się komplikuje.
W tym filmie mamy wszystko, czego powinniśmy oczekiwać po porządnym filmie akcji, dużo (nawet bardzo dużo) krwi, szalone pościgi stylowymi samochodami i odpowiednia ilość nagich piersi. Film też jest bardzo stylowy, Refn miesza kicz (czcionka w czołówce) i wyrafinowanie. Znakomita jest tu też electro-popowa muzyka.
Drive to jest dziwnym przypadkiem kina akcji, w którym akcja nie jest na pierwszym planie. Bardziej chodzi to o nieśpiesznie rozkoszowanie się kadrami, to trochę jak pokaz slajdów. Bo fabuła rozwija się tutaj powoli a tempo większości scen nie jest zbyt szybkie.

Film Refna to niestety tylko filmowa konfekcja. Piękna i wysmakowana, ale nie kryje się za tym nic więcej.



Daniel Mierzwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz