Willow Creek (2013) - recenzja

Willow Creek (2013)
Reżyseria: Bobcat Goldthwait
Gatunek: Horror
Premiera w Polsce: 29 lipca 2013

Jednym z najciekawszych rzekomych dowodów na istnienie z Wielkiej Stopy jest nagranie Pattersona i Gimlina. Zrealizowany w 1967 roku filmik przedstawia wielką człekokształtną istotę.
Zainspirowany tym nagraniem Bobcat Gildwhait nakręcił horror Willow Creek. Opowiada o parze młodych ludzi- Jimie i Kelly. Postanawiają się oni wybrać na romantyczny, ale też pełen przygód wypad do Six Rivers National Park w Kalifornii, czyli okolicy gdzie według swoich relacji Patterson i Gimlin nagrali Wielką Stopę. Wyjazd jest też okazją do nakręcenia przez nich reportażu z poszukiwań tej mitycznej istoty. Trafiają do miejscowości pełnej wizerunków Sasquatcha, ale okazuje się, że nikt z lokalnych mieszkańców go nie widział, a większość w jego istnienie nie wierzy. Postanawiają szukać stwora w pobliskim lesie. Okazuje się, że nie są tam jednak sami.

Ten film o zmarnowany pomysł. Nawiązanie w filmie do kultowego już nagrania z Wielką Stopą to świetne nawiązanie do kultury popularnej jak i do poważnych, naukowych badań o kryptydach. Niestety zamiast interesującego horroru dostajemy nudnawy film udający amatorskie nagranie.



Daniel Mierzwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz