czwartek, 24 sierpnia 2017

Bodyguard Zawodowiec (2017) - recenzja

Brak komentarzy:
 
Bodyguard Zawodowiec (2017)
Reżyseria: Patrick Hughes
Gatunek: Komedia, Akcja
Premiera w Polsce: 18 sierpnia 2017

Zarówno Ryan Reynolds, jak i Samuel L. Jackson nie raz pokazywali widzom na ekranach swoje osobliwe charaktery. Ten pierwszy przede wszystkim w wyjątkowo komediowym Deadpoolu, za to drugi począwszy od Pulp Fiction, przez Gwiezdne Wojny, aż do ekranizacji wielu znanych komiksów. Aktorzy tym razem również nie zawodzą, a popisy którymi zajmują widzów podczas prawie dwugodzinnego seansu zdecydowanie wprowadzają w dobry nastrój.


Bodyguard Zawodowiec pokazuje historię światowej klasy ochroniarza Michaela (Reynolds), który po nieudanym zadaniu nagle znajduje się na samym dnie. Traci dotychczasowe wpływy, jednak sytuacja ma okazję się poprawić, gdy na swojej drodze spotyka zawodowego mordercę Dariusa Kincaida (Jackson), z którym oczywiście nie raz miał już do czynienia. Pomimo niechęci mężczyźni zmuszeni będą do współpracy, a wszystko by zapewnić ochronę Dariusowi, który jest istotnym świadkiem w sprawie masowych morderstw.

Główni bohaterowie w każdej ze scen dają z siebie wszystko. Bez zastanawiania angażują się w kolejne zagrożenia, a wszystko, jak sami tłumaczą, robią z miłości, by nie zawieść ukochanej osoby. Postawieni w obliczu wyzwania zmagają się z rzeszą agentów, płatnych morderców, czy łowców głów, którzy uczynią wszystko by świadek nie dotarł przed oblicze sądu.

Film dobrze prezentuje się pomimo wszechobecnego chaosu. Każdą ze scen przepełnia przemoc i martwe ciała, które jak kostki domina widowiskowo kolejno upadają na ziemię. Lekkim niewypałem może jednak wydawać się przestawienie fikcyjnego dyktatora z Białorusi i jego rygorystycznych rządów. Ten polityczny podtekst wydaje się zupełnie niepotrzebny, a lepszym rozwiązaniem mogłoby być zastosowanie równie fikcyjnego kraju, który zapewne nie powodowałby zbytnich kontrowersji.

Bodyguard Zawodowiec to dobre kino akcji, które dobrze się ogląda. Pomiędzy scenami pościgów jest zarówno miejsce dla patetycznych dialogów, jak i wybuchów Salmy Hayek, która swoim akcentem i słownictwem zdecydowanie dodaje pikanterii całości produkcji. Film ten to także niewymagająca fabuła, która byłaby niczym bez charyzmy bohaterów.




Patrycja Strempel 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz