sobota, 9 lutego 2019

Faworyta (2018) - recenzja

Brak komentarzy:
 

Faworyta (2018)
Reżyseria: Yorgos Lanthimos
Gatunek: Biograficzny, Historyczny
Premiera w Polsce: 8 lutego 2019

Yorgos Lanthimos twórca dziwacznego, ale fascynującego kina, które święciło triumfy na wielkich festiwalach. Tym razem nakręcił film w Hollywood – kostiumową Faworytę i oprócz festiwalowych laurów walczy nim o najważniejsze nagrody, w tym Oscary, do których dostał, aż 10 nominacji.



Faworyta według scenariusz Deborah Davis i Tony’ego McNamary to oparta na faktach historia relacji królowej Wielkiej Brytanii Anny Stuart i jej przyjaciółki Sarah, lady Marlborough. W związek dwóch kobiet wmiesza się jednak Abigail, uboższa krewna Sarah. Wkrótce dwie kobiety zaczynają rywalizować o względy schorowanej i nieradzącej sobie z rzeczywistością królowej. Lady Sarah wykorzystuje relacje z królową do tego, aby właściwie rządzić krajem i dbać o militarną i polityczną karierę swojego męża. A Abigail robi wszystko, żeby odzyskać swoją godność i prestiż jaki utraciła jej rodzina. W miarę jak młoda służąca zbliża się do królowej zazdrość jej wpływowej krewnej rośnie. Aż wkrótce kobiety są w stanie zrobić wszystko, aby serce królowej należało tylko do jednej z nich. A że Abigail prędko uczy się panujących na dworze zasad, konflikt kobiet szybko staje się to wyrównanym i bezlitosnym pojedynkiem.

Yorgos Lanthimos to reżyser, który nie pozwala, aby jego film stał się tylko wystawną kostiumową konfekcją. Skupia się na trójkącie fenomenalnie zagranych bohaterek. Ich motywacje i relacje są skomplikowane. Lady Sarah, która odgrywa Rachel Weisz walczy o swoje wpływy, ale też o swoją wizję funkcjonowania państwa. Abigail, pełna uroku grającej ja Emmy Stone, to dziewczyna, która stara się o odzyskanie szacunku dla swojej osoby. Największy aktorski popis to jednak rola Olivii Colman. Jej królowa Anna to zniedołężniała i cierpiąca postać trapiona osobistymi tragediami, która oczekuje od innych miłości i czułości, którą jest w stanie wymuszać na innych groźbą, a traktowana przez innych z pobłażaniem potrafi być okrutną manipulantką.

Faworyta to najprzystępniejsze dzieło w dorobku twórcy Kła czy Zabicia świętego jelenia. Nie jest jednak to obraz pozbawiony cech charakterystycznych jego filmów. Sporo tutaj absurdu, czarnego humoru i okrucieństwa, które przeplata się z błazenadą. A wszystko to obrazowane zniekształconymi zdjęciami Robbiego Ryana i zilustrowane przeszywającą i dziwaczą muzyką Komeila S. Hosseiniego.

Faworyta to niebanalne kino, które oryginalnym i twórczym podejściem do tematu potrafi urzec nawet wytrawnych kinomanów.



Daniel Mierzwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz